Jak co miesiąc przychodzę do was z rzeczami, które mnie zaciekawiły oraz zaintrygowały w tym miesiącu. Są tutaj zarówno kosmetyczne jak i niekosmetyczne inspiracje. Nie przedłużając przechodzę do konkretów.
Deptaka uwielbiam głównie za to, że nawet jeśli truje połowę Ameryki kokainą jako George Jung to nadal odnajduje sympatię dla jego bohatera. Według mnie świetny aktor. Niedoceniony i zdecydowanie zasługuje na to aby o nim pisać chociaż mam wrażenie, że wraz z wiekiem jest coraz bardziej skryty przez swoje doświadczenia z prasą i ta książka jest bardziej szperaniem wśród autoryzowanych wywiadów, półprawdziwych epizodów z prasą bulwarową, oficjalnymi wypowiedziami aktora i jego znajomych reżyserów i znajomych. Szczerze miałam wrażenie, że Depp był tak jakby obok tego wszystkiego ale i tak według mnie książka jest bardzo dobra pod względem ilości informacji o aktorze.
Wczoraj przyszły do mnie dwie książki z empiku. Jedna kultowa, którą po prostu wypada przeczytać ale niestety stacjonarnie nie mogłam jej nigdzie znaleźć na półkach a druga to moja kolejna książka z serii "gwiazdy starego kina". Jestem ciekawa czego dowiem się o jednej z takich postaci, którą każdy zna przynajmniej ze słyszenia. Jeśli będziecie zainteresowane to w trakcie czytania będę robić mini notatki i pojawi się oddzielna notka na blogu.
Moim zdaniem jeden z ciekawszych artykułów w "Twoim Stylu" bo o takim połączeniu różnych produktów akurat nie wiedziałam. Jabłko połączone z maliną chroni przed nowotworami i chorobami serca, fasola oraz natka pietruszki poprawiają koncentrację i odporność, śledź w połączeniu z sezamem zapobiega osteoporozie, pomidory i orzechy wzmacniają mięśnie i zapobiegają cukrzycy, zielona herbata w duecie z limonką zmniejsza stany zapalne jamy ustnej, dodanie cytryny do mięsa zmniejsza ryzyko nowotworu jelita grubego. Przedstawiłam wam tylko kluczowe informacje i jeśli dorwiecie gdzieś w kiosku Twój Styl to moim zdaniem warto przeczytać.
Wprowadziłam lekkie zmiany do swojej diety i odstawiłam między innymi słodycze. Znajoma mojej mamy była niedawno w Dominikanie i przywiozła jej kilka upominków. Dla siebie przygarnęłam masło kakaowe, które jak położę na usta to swoim zapachem przekonują mój mózg, że zjadłam właśnie kostkę czekolady a do tego genialnie nawilża. Nakładałam je również pod oczy i coś czuję, że zdetronizuje krem jaki obecnie mam.
Zdecydowanie stęskniłam się za tym serialem. Jak dla mnie SKINS jest miła odmianą po słodko-pierdzących odmóżdżających amerykańskich seriali dla młodzieży, które jednocześnie oglądam bo po prostu czasami lubię tę romantyczną papkę jaką mi tam wciskają. Ta piosenka utkwiła mi zdecydowanie w głowie. Większość kawałków w SKINS jest ona dość specyficzna, więc nie każdemu ona podejdzie. Jednakże w połączeniu z scenami staje się bardzo klimatyczna.
Mam ostatni Twój Styl, ale jeszcze go nie przeczytałam, ciekawa jestem tego artykułu:)
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze artykuł o projektantach ;P
UsuńJa bym nie mogła odstawić słodyczy, dla mnie jest to niewykonalne! :/
OdpowiedzUsuńNajgorsze są zawsze pierwsze 3 dni.
Usuńco dziennie jem coś słodkiego, uzależnienie
OdpowiedzUsuńja póki co się dzielnie trzymam.
Usuńzazdroszczę Ci silnej woli
Usuńa mnie inspiruje rolnicy --> każdy jeden to ziółko i cwaniaczek :) przez cały rok tęsknie za tą pracą by później mieć ochotę powystrzelać w kosmos wszytskich rolników :D
OdpowiedzUsuńHahahahaha <3 Ja mam ochotę powystrzelać wszystkich Bobów budowniczych ;P Za robotę wzięliby się a nie zaczepianie ;P
Usuńcoś w nich jest bo tez zawsze jak przechodze na ulicy obok takich bobów to jakis komenatarz musi byc, a to numer daj, a to łądna sukienka a to cos innego :D ale przy robocie to rzadko ich widuje, zazwyczaj jedzą kanapki :D
Usuńo jej a ja tego serialu nie znam
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam.
UsuńWłaśnie, przypomniałaś mi, że miałam sprawdzić prenumeratę Zwierciadła :)
OdpowiedzUsuńSłodycze nie są dla mnie problemem, ale lody już tak.... Za cholerę nie potrafię ograniczyć. To jest uzależnienie. Wszystko inne może nie istnieć, lody tak :D
Każdy ma swoją słabość.
UsuńHexx, przybij piątkę, bo mnie rezygnacja z lodów też ciężko przychodzi. Niby można je zastąpić sorbetami, ale to jednak nie to samo. Nie ten smak, nie ta przyjemność :D
UsuńTeż chcę klapnąć - sorbet to nie lód..bez loda nie ma lata..i zimy..i wiosny ..i jesieni też:)
UsuńMegdil, racja :)))
UsuńLubię sorbety, ale to nie to samo :P
Esy, dokładnie :D Lody przez okrągły rok, w różnych kombinacjach :D
Bardzo lubię Twój Styl, ich artykuły często ogromną inspiracją dla mnie. Gratuluję unikania słodyczy, dla mnie to dalej nie możliwe do osiągnięcia ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Deppa, ale bardziej zainteresowała mnie książka o BB. Czekam na recenzje :)
W takim razie podczas czytania będę robić notatki.
UsuńMuszę koniecznie przeczytać ten artykuł w Twoim Stylu, uwielbiam takie spożywczo-medyczne nowinki :)
OdpowiedzUsuńtaki pyszny balsam nałożony na usta chyba wzmógł by tylko moją chęć na czekoladę :D
OdpowiedzUsuńaż dziwne, ale mój mózg czuje się skutecznie oszukany.
UsuńNie znam tego serialu :). Chyba muszę go sprawdzić ;).
OdpowiedzUsuńNa wakacje będzie jak znalazł ;)
UsuńLubię Ellie Goulding! Bardzo przyjemny utworek :) A o tych połączeniach różnych składników nie miałam pojęcia, ciekawe zjawisko. Mam nawet ochotę na maliny z jabłkiem!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to chyba całkiem nowa jej piosenka.
UsuńDeppa kocham niezmienną miłością odkąd pamiętam. mój ulubiony aktor wszech czasów :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest jak wino :)
UsuńŁączę się z Tobą - ja także odstawiłam teraz słodycze.
OdpowiedzUsuńA Deppa uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam :)
pjona ;P
UsuńBiografię Deptaka mam już od zeszłego roku i wciąż czeka na swoją kolej, jakoś ostatnimi czasy mam niemoc książkową i bardzo nad tym faktem ubolewam :( Muszę się zebrać do kupy i znów zacząć czytać, bo czuję, że cofam się w rozwoju :)
OdpowiedzUsuńMi jeszcze marzy się e-czytnik wtedy będę mogła o wiele więcej czytać.
UsuńDeppa wielbię w każdym wydaniu. Nawet w licznych kooperacjach z Burtonem, którego swoją drogą również bardzo doceniam, mimo że nurt, który jego sztuka obejmuje jest mi raczej obcy.
OdpowiedzUsuńBiografie zaś to literatura, po którą sięgam najchętniej. W zasadzie historie wszelkiej maści mnie interesują - jestem więc absolutnie za notkami recenzującymi :)
Też najchętniej sięgam po biografię ;)
UsuńDepp - wiadomo - konsumuję w całości :) za każdą kreację :)
OdpowiedzUsuńJa akurat za biografiami nie przepadam a to czeko - masełko musi pachnieć obłędnie :)
Zainteresowala mnie ta ksiazka o Bardotce ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam Skins, ale pierwszy sezon z oryginalnymi bohaterami, później serial zaczął zmierzać trochę w stronę typowego serialu dla nastolatków, tylko trochę bardziej kontrowersyjnego. Soundtrack z pierwszego sezonu był świetny - gdzięki niemu zaczęłam słuchać Roots Manuva, z którym nie rozstaję sie po dziś dzień.
OdpowiedzUsuńOooo bardzo chęntnie przeczytałabym biografię BB. Ja ze swojej strony polecam biografię Heleny Rubinstein - rewelacyjna postać i świetna książka, czyta się z zapartym tchem. Właśnie sobie przypomniałam, ze miałam o niej wspomnieć na blogu.
PS: Johnny Depp niedoceniony??