Wróciłam, było nieziemsko. Słońce, plaża i wycieczka do Pamukale lub jak ja wolałam mówić Ukalele to zdecydowanie najmocniejsze punkty w Turcji. Co mnie zaskoczyło chwyty marketingowe Turków jak pojedziecie do Turcji i pójdziecie na tzw. bazarek to sprzedawcy co chwilę nas zaczepiają i pytają się skąd jesteś i wtedy wtrącają powiedzonko w naszym ojczystym języku. Naprawdę mili ludzie choć trochę namolni jeśli jesteśmy niezwyczajny do takich chwytów aczkolwiek po 2-3 dniach lubiłam być w centrum zainteresowania tym bardziej, że często pytali się mnie czy jestem z Włoch. Nie wiem skąd takie wrażenie chociaż nie pierwszy raz mi się to zdarzyło, że cudzoziemcy brali mnie za Włoszkę. Polecam również wybrać się na wycieczkę bo można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o Turcji i jej mieszkańcach i zwyczajach.
Ja wybrałam się na wycieczkę do Pamukale i chyba dobrze zrobiłam bo pani przewodnik mówiła, że za kilka lat może już to miejsce może nie być dostępne dla turystów ze względów niszczenia się skał wapiennych.
Oczywiście ludzie również kąpali się w większym zbiorniku. Jedyny minus to taki, że niestety trzeba tam było wchodzić bez butów a większość powierzchni skał nie było idealnie wypolerowanych jeszcze, więc masaż stóp zaliczyłam bonusowo. Nie dopatrujcie się tam mnie. Nadal postanowiłam pozostać anonimowa.
A teraz przejdę do wcześniejszego prezentu urodzinowego bo zakupiłam go 4 września a urodziny mam dzisiaj. Tak, dzisiaj strzeliło mi 19 lat. Jak ten czas leci, ale dosyć moich westchnień już wam pokazuję moje zdobycze
Pełnowymiarowe opakowanie perfum jakie zakupiłam to YSL premieres roses. Na opakowaniu jest napisane, że jest to edycja limitowana chociaż myślę, że coś o podobnych nutach zapachowych jest w stałym repertuarze tylko po prostu na lato/ jesień wypuścili trochę inne opakowanie ale pachnie pięknie różami, troszeczkę jaśminem zdecydowanie nie jest to przytłaczający zapach, ale też nie jest leciutki. Ma w sobie tę zadziorność.
A oto produkt, który zdecydowałam się kupić gdy pani na lotnisku dała mi bon na zniżkę -40 zł. Same przyznajcie, że grzech nie skorzystać. Postanowiłam sobie zakupić taką gadżeciarską szufladkę, w której znajduje się 5 miniaturek zapachów Diora.
Oto moje śliczne maleństwa. Chyba był to najlepszy wybór jeśli chodzi o miniaturki bo rzadko się zdarza aby któryś z zapachów Diora mi nie podszedł, więc po obwąchaniu wszystkich tych testerów zdecydowałam się na zestaw w którym znajduje się( od lewej)
- Dolce Vita
-Miss Dior
- J'adore
- Hypnotic Poison eau sensuelle
-Dior Addict to life
oj sliczne malenstwa :)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego :) miniaturki prezentują się cudownie
OdpowiedzUsuńA ile kosztowały te miniaturki Diora jeśli można wiedzieć ?
OdpowiedzUsuń196 zł bez zniżki ;)
UsuńWspaniale małe cudeńka, świetny zakup :)
OdpowiedzUsuńteż się czaiłam na miniaturki Diora, ale w końcu nie wzięłam ;)
OdpowiedzUsuńWszystkich zapachów w miniaturach Diora zazdroszczę:-)
OdpowiedzUsuńja chce te miniaturki ! *_*
OdpowiedzUsuńnajlepszego ;*
Zazdroszczę Ci wyjazdu do Turcji! Wierzę na słowo, że podróż była niesamowita :)
OdpowiedzUsuńA te miniaturki Diora wyglądają naprawdę uroczo, rzeczywiście świetny zakup:)
Nie wiem czego bardziej zazdroszczę, wyjazdu czy perfum :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńZestaw "Diorków" cudowny. Jak zobaczyłam ile kosztował to już w ogóle zazdroszczę tego zakupu i Turcji rzecz jasna też...
Te skały są genialny, chciałabym je zobaczyć:) Miniaturki są przesłodkie:)I wszystkiego naj naj:*
OdpowiedzUsuń100 lat Kochana! Super prezenty sobie sprawilas !
OdpowiedzUsuń100 lat;) wspaniałe prezenty ;-)!!
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego i spełnienia marzeń :) lotniskowy zakup pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego !! ;*
OdpowiedzUsuńZgadzam się szkoda nie kupić takich mini perfum ;)
być na strefie i nie skorzystać to grzech ;) czuj się rozgrzeszona :D
OdpowiedzUsuńPamukkale! przywiałas wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te pozytywne ;)
Usuń