środa, 19 września 2012

TAG: Ile warta jest Twoja twarz?

Ten tag po raz pierwszy zobaczyłam u Niesi25, ale później byłam na wakacjach i jakoś wyleciał mi ten tag z głowy. Parę dni temu weszłam na bloga heavenrain i okazało się, że zaprosiła mnie do tej zabawy i przy okazji przypomniała o tym co od dawna chciałam zrobić.Jesteście ciekawe ile kosztuje tuningowanie mojej twarzy na co dzień?

Tymi specyfikami maluję się codziennie. Są to moje sprawdzone kosmetyki, z których jestem zadowolona.
Pierwszy z lewej to wszystkim znany tusz Max Factor 2000 Calorie cena 23 zł na promocji/ cena regularna 30zł

Szczoteczka prezentuje się tak

Podkład Rimmel Lasting Finish w kolorze Soft Beige również upolowany na promocji za 23 zł a cena regularna to 28zł
Pozornie  ciemny, ale postanowiłam zrobić wam zdjęcie dwa jednym. Plama podkładu i ręka po dokładnym już rozprowadzeniu. Ładnie wtapia się w moją skórę podobnie jak inne podkłady w tym odcieniu, które mam w swojej kosmetyczce.

Ostatni z pierwszej trójcy to błyszczyk Max Factor w kolorze Vivid Red 13 cena regularna 24 zł

Czas na kolejną trójcę i tutaj musicie uważać aby się trochę nie zamotać gdyż jeden kosmetyk jest używany podwójnie.

Zacznę może od tego jak wygląda na co dzień mój makijaż oczu oprócz tego, że używam tuszu to pisałam wam kiedyś, że poszukuję koloru szampańskiego z domieszką beżu, ale przejdę do zdjęć i wszystko stanie się jasne
Ten kolor na samym dole służy mi jako mój szampański cień, pięknie rozświetla i ożywia zmęczone, poranne spojrzenie. Natomiast cień z l'oreala służy mi głównie aby nadać spojrzeniu wyrazistości w tej części powieki gdzie często dziewczyny narzekają, że szczoteczka od tuszu musi być dobrze wyprofilowana aby dotrzeć do każdej rzęsy. Mam nadzieję, że zrozumiałyście o co mi chodzi.
Kredka z My Secret w kolorze brązowym służy mi do pogłębienia koloru brwi i do delikatnego obrysowania oka na dole.
 Tak prezentuje się kolorystycznie mój makijaż oka od lewej: kredka, cień l'oreal w odcieniu 012, jeden odcień z bronzera rimmel

Bronzer z Rimmel odcień 001 Gold Princess i Puder matujący Rimmel Stay Matte odcień Warm Beige 06
Od lewej puder matujący- używam do niego pędzla, więc jest w ogóle niewidoczny na twarzy ale do swatcha musiałam zrobić tak aby był jednak widoczny.
Natomiast bronzer jest bardzo delikatny, ale to właśnie w nim lubię bo nie można sobie nim zrobić krzywdy a przy okazji bardzo ładnie rozświetla buzię i nadaje jej zdrowego wyglądu.

Podsumowanie zestawu trzech kosmetyków plus kredki. Zaczynam od lewej
- Bronzer Rimmel w odcieniu Gold Princess 001 cena 27zł
- cień l'oreal w odcieniu 012 cena w promocji 25zł/ cena regularna 36zł
-puder matujący Rimmel Stay Matte odcień warm beige 006 cena w promocji 18 zł/ cena regularna 23zł
-kredka my secret cena 8zł

Nadchodzi wielkie podsumowanie

Cena rzeczywista: 148zł
Cena rynkowa: 176 zł

Ile zaoszczędziłam: 28zł

Wiadomo swoje za uszami mam i w swoich zbiorach mam tego dużo więcej, ale to jest taki mój zestaw, którym maluję się codziennie, więc stwierdziłam, że to będzie najbardziej rzetelna odpowiedź na ten tag. Jeśli któryś produkt was szczególnie zainteresował to piszcie a może niedługo pojawi się jego recenzja.

A do wykonania tego tagu nominuję
Juicy Beige
Cocaron
Enka
Palinka
Ola   

12 komentarzy:

  1. Mam ten podkład z Rimmela i jestem mu wierna już dobre kilka lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo super :-) Pewnie, jestem chętna, będzie zatem taki tag :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi trochę więcej wyszło, chociaż myślę, że i tak bez przesady :)

    A z tymi miejscami trudnymi do wytuszowania, to chyba załapałam o co Ci chodzi - ja niestety naciągam sobie co nieco, żeby sobie pomóc :) Mam nadzieję, że na starość nie będę miała tego efektów w postaci wora!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście mówiłam o górnej powiece odnośnie problematycznego miejsca ;) I tutaj muszę Ciebie zmartwić bo noszę soczewki, więc siłą rzeczy muszę trochę naciągnąć skórę pod oczami i jeśli nie była dobrze nawilżona to widać było, że jednak naciągam. Obecnie krem pod oczy to u mnie obowiązek.

      Usuń
    2. W sensie może nie wory, ale jednak drobniutkie zmarszczki.

      Usuń
    3. Ja muszę naciągać i dolną, i górną, bo mam opadającą powiekę - taki urok. Jak nie naciągnę, to jestem cała ufajdolona od tuszu! I oczywiście podzielam Twoje zdanie co do kremów pod oczy.

      Usuń
  4. Nigdy nie podchodziłam do swoich mazidełek w ten sposób. To jest dobry sposób, żeby się, w moim przypadku, przestraszyć i zacząć oszczędzać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj musze podliczyc w koncu swoja buzke:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki kochana za otagowanie, ale moja twarz jest tak mało warta, że wstyd pisać :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama ma ochotę na ten tag :)
    Kwota wyszła rozsądna :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń