sobota, 6 października 2012

Garnier Fructis, Szampon przeciwłupieżowy do włosów przetłuszczajacych się

Pierwszy szampon Fructis z kompleksem Zinc Pirythione + kwas salicylowy o podwójnym działaniu. Zawiera składnik przeciwbakteryjny pochodzenia naturalnego, aby działać na czynniki odpowiedzialne za powstawanie łupieżu. Wzmacnia włosy od wewnątrz i koi skórę. Działa od pierwszego użycia przeciw nawrotom łupieżu. szampon posiada neutralne ph, nadaje się do częstego stosowania.

Cena
14 zł

Pojemność
400ml

Dostępność
Drogeria Natura, Rossman

Opakowanie
Takie zwyczajne jak na szampon przystało jedyne czego mogę się czepiać to korka, że niepotrzebna ta kuleczka bo tylko przeszkadza przy stawianiu produktu na głowie aby spływał gdy już dobiega końca.

Konsystencja
 Jeśli macie włosy z skłonnością do przetłuszczania, obciążania to lepiej wybierajcie szampony o przezroczystym zabarwieniu. Zwykle te o perłowym zawierają silikony i wtedy nasze włosy szybciej stają się tłuste. 

Działanie i skład
Od razu na wstępie dodam, że skład zaczyna się jak większość tradycyjnych szamponów od SLES, SLS. Nie mam łupieżu i w sumie nie wierzę aby drogeryjny szampon uporał się z tym problemem u mnie do zadań specjalnych jest nizoral i raczej zdania nie zmienię, ale ten może być dobry jako profilaktyka. Jest to chyba pierwszy szampon po  którym moje włosy są dłużej świeże, ale skóra głowy nie jest przesuszona po dłuższym stosowaniu bo szampony od włosów przetłuszczających potrafią nieźle wysuszyć skórę głowy i wtedy przetłuszcza nam się jeszcze bardziej. Włosy po nim są miękkie, lśniące, dłużej świeże. Nie ma właściwości odżywki, więc muszę jednak użyć czegoś aby potem bez problemu rozczesać włosy chociaż raczej nie mają tendencji do plątania. Nie podrażnił mnie, nie swędziała mnie po nim głowa. Bardzo dobrze się pieni. Nie mam pojęcia jak radzi sobie z specyfikami takimi jak oleje itp. bo nie używam ale z zwykłym myciem włosów radzi sobie świetnie.

Zapach
Dość przyjemny, roślinny raczej nie jest wyczuwalny po umyciu.

Wydajność
Duże opakowanie wystarcza mi na około 3 miesiące stosowania co drugi dzień. Mało? dużo? Mam włosy długie, grube jednak potrzebuję szamponu więcej niż kropelkę. 


Podsumowując najlepszy szampon do mycia włosów jaki miałam do tej pory. Właściwości pielęgnacyjnych nie zauważyłam, ale według mnie to szampon ma za zadanie tylko myć i nie przetłuszczać zbyt szybko włosów.

16 komentarzy:

  1. Szampony Garniera zupełnie mi nie służą.
    Powodują niesamowite elektryzowanie włosów, niestety.
    Aczkolwiek, zapachy mają piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. moje włosy nigdy się z Garnierem za bardzo nie lubiły ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeśli jest tak kwas salicylowy może przesuszyć skórę głowy

    OdpowiedzUsuń
  4. ojjj ciekawie tu ciekawie...:) bede zagladac czesciej:) OBSERWUJE... i bedzie mi milo jak rowniez zaobserwujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę,jeśli chodzi o Garniera,nie mam do niego zupełnie zaufania:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi ja w większości przypadków też nie mam zaufania do garniera, ale z ręką na sercu mogę polecić odżywki ultra doux bo mają naprawdę niezły skład. A szampon też podchodziłam do niego jak do jeża, ale okazał się dla mnie bardzo dobry.

      Usuń
    2. Mam ostatnio mega przejścia z włosami,wypadają i do tego zrobiły się suche,obiecałam sobie,że przez najbliższy czas,będę używała tylko naturalnych szamponów. Nie miałam nic do włosów z Garniera dobre pare lat,ale nie wykluczam wypróbowania go w takim razie w przyszłości:-)

      Usuń
  6. kilka lat temu uwielbiałam szampony fructis, potem już jakoś o nich zapomniałam ale mam raczej miłe wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. na mnie nizoral działa na krótką metę jak mam problem, ale póki co to nie namierzyłam nic, niestety raz na jakis czas wraca łupież ale to ze względu na alergiczną skórę głowy, tak więc już od paru lat zrezygnowałam z szamponów drogeryjnych bo nie mam życia po nich. Aczkolwiek Fructisy to jedyne które nie pogłębiały mi problemu nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja skóra jakoś nie lubi drogeryjnych szamponów i nawet się boje próbować, choć jak nie spróbuję to się nie przekonam i koło się zamyka;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś używałam zielonego Fructisa, ale miałam po nim łupież. PS. Tamten wygląd bloga bardziej tu pasował .. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O popatrz, nie wiedziałam o tym że powinnam używać przezroczystych szamponów :). Za szamponami Garniera nie przepadam, stosowałam kiedyś ale jakoś niebardzo. Może zrobię drugie podejście niebawem.
    No właśnie, a wydawałoby się, że prostota nam służy! A jednak nie wszystkim, a zdziwiłam się w sumie, bo na temat toniku same pochwały słyszałam..

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie Garnier również nie służy. Miałam po nim łupież w jeszcze większym natężeniu :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój mężczyzna go używa i ubolewa nad faktem, że ostatnio nie ma go w Rossmannach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejna ciekawa rzecz, którą wyniosę z Twojego bloga - perłowe szampony zawierają silikony. Zawsze warto zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń