Otóż oświadczam, że z zakupami na najbliższy czas koniec bo mam wszystko czego mi potrzeba z kolorówki. Pielęgnacja to za jakiś dłuższy czas wypadałoby kupić jakieś smarowidło bo ziaja zbliża się do denka, ale jeszcze mam suflet kawowy do wykorzystania. A teraz cóż ze skrajności w skrajność albo poszczę albo rozpusta na całego.
Co zakupiłam?
Żel effaclar dla cery tłustej i wrażliwej- moje pierwsze opakowanie jest na wykończeniu, więc nie chciało mi się kombinować z niczym nowym i zakupiłam ponownie. Cena 23 zł za 150 ml
Masełko do ust z The body shop czekoladowe to bardziej był mój kaprys zimowy i zapobiegawczo na mrozy a do tego piękny zapach czekolady. Nie zawiera olejku Rycynowego, więc myślę, że nawilży moje usta zamiast wysuszyć je na wiór. 20 zł za 10g.
Bobbi Brown - Long Wear Even Finish Foundation Spf 15 w odcieniu 2,5 Warm Sand. Cóż jak wiecie moje przygody z tego typu podkładami były koszmarne Clarins everlasting pudrowy, właził w moje niedoskonałości i tworzył maskę. DW light dawał płaski mat i nie krył praktycznie wcale. A Bobbi i jej podejście, że podkład ma być jak nasza druga skóra tyle, że lepsza przemówiła do mnie w tym przypadku w 100 %. Miałam próbkę tego podkładu i zachwycił mnie kryciem a jednocześnie delikatnością i idealnym wtapianiem się w moją skórę jakby nic tam nie było. Do tego jest beztłuszczowy co mi osobiście bardzo odpowiada. No cóż jak wiecie jeśli chodzi o kosmetyki w tym przedziale cenowym to wymagam perfekcji. Próbka wystarczyła mi na 6 użyć. Niby planowałam jeszcze popróbować, ale stwierdziłam, że kupuję i basta bo obyć się bez niego nie mogę. Cena 185 zł za 30 ml
Oczywiście więcej o tych produktach napiszę za jakiś czas lub jak będą na wykończeniu.
A dodatkowo jak zobaczyłam to na facebook'u to moje serduszko się uradowało Moringa w postaci wody toaletowej. Me gusta !
Ciekawa jestem podkładu :)
OdpowiedzUsuńCierpliwości ;)
Usuńczekoladowe masełko pewnie bardzo szybko znika z ust ;) aż mam ochotę na jakiś czekoladowy kosmetyk...
OdpowiedzUsuńUwielbiam mieć pod nosem zapach tego masełka na ustach ;)
UsuńMówisz, że ten Bobbik kryje dobrze i nieźle wygląda?
OdpowiedzUsuńTo może też przetestuję:))
Mówię, mówię aczkolwiek ile cer tyle podkładów ;)
UsuńCzekam na recenzję podkładu:)
OdpowiedzUsuńCierpliwości ;)
UsuńTeż jestem ciekawa podkładu. Chętnie przeczytam recenzję, bo nigdy nie miałam z nim do czynienia...
OdpowiedzUsuńNa pewno po dłuższym użytkowaniu pojawi się recenzja bo póki co to miałam okazję tylko próbeczkę, która starczyła mi na 6 użyć ;)
UsuńJa tez szukam idealnego podkładu do mojej mega niedoskonałej cery (pryszcze, rozszerzone pory, plamki po pryszczach itp). Jak na razie mój faworyt do Dior Forever ale kupuje go tylko jak jestem trochę opalona bo jaśniejsze odcienie nie pasują do mojej karnacji.:-( A testowałam już mnóstwo. Ciekawa jestem jak ten się sprawdzi, czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńJa Diora z swojej listy odrzuciłam chyba za jakiś składnik, którego moja skóra nie lubi w dużych ilościach w podkładach a kojarzyło mi się, że MNY i L'oreal składnik Isododecane chyba tak się nazywał ;P
UsuńSkąd ja to znam - post kosmetyczny i zużywanie na całego. A potem jak się kończy wszystko na raz, to sięgam bankructwa ;)
OdpowiedzUsuńŁadne zakupy, zawsze czytam z zaciekawieniem co nowego w trawie piszczy.