W telewizji ostatnio widziałam reklamę jakiegoś specyfiku, który ma być cudownym lekiem na trądzik gdyż zawiera bratka trójbarwnego(lub fiołka). Jest to chyba największy chwyt marketingowy gdyż Bratek sam z siebie raczej z nasilonym trądzikiem nam nie pomoże i nieważne czy kupimy bellisę, herbatkę czy inne cudowności. A jakie właściwości ma bratek, które mogą nam pomóc z wypryskami? Otóż bardzo dobrym przykładem mogą być święta. Jemy tłusto, niezdrowo i pewnie wiele z was zauważyło pogorszenie skóry. Do kogo wtedy się zwrócić po pomoc? Otóż bratek jest świetny jeśli chodzi o usuwanie toksyn z krwiobiegu. Jedzenie świąteczne jest malutką bombą atomową dla naszego organizmu dlatego jak już skonsumujemy te wszystkie pierogi to zachowujemy się wtedy jak bulimiczki bo sięgamy po herbatkę z bratka i on pomaga nam usunąć te szkodliwe substancje z organizmu a co za tym idzie nasza cera się polepsza. Czy stosować tylko bratka w sytuacjach awaryjnych jak po świętach? Moim zdaniem ziołowe herbatki zawsze dobrze wpływają na nasz organizm gdyż nie tylko w święta sobie folgujemy. Jedynie osoby uczulone na salicylany nie mogą go stosować. Są osoby, które po długotrwałym stosowaniu TYLKO bratka zauważyły u siebie poprawę, ale jest to raczej wynik oczyszczenia organizmu lub organizmowi brakowało odpowiednich składników w diecie chociaż jeśli tak się dzieje to zwykle pryszcze występują tuż przy skroniach a osoby wypowiadające się wspominały o całej twarzy bez wyszczególnienia tej części. Z tego co wiem to bratka można również spożywać w formie tabletek. Nie neguję tej metody bo w końcu ile ludzi i tyle sposobów jest na trądzik. Ja osobiście pijam bratka regularnie już od 4 miesięcy czy jakoś zrobił dobrze mojej cerze, szczerze nie wiem bo od tego miałam antybiotyki, ale odczuwam jego oczyszczanie organizmu częstszym chodzeniem tam gdzie król chodzi piechotą jak to się mówi popularnie.
Stosowałyście? Co o tym myślicie>
piłam bratka regularnie jak mialam prblemy z cera, i przyznam że mimo że smakuje jak siano to pomogl mi wyklarowac nieco cerę.
OdpowiedzUsuńWidocznie potrzebowałaś takiego rodzaju oczyszczenia.
UsuńDobra jest też szałwia lekarska. Ale nie jako herbata, a tonik/płyn do przemywania twarzy.
OdpowiedzUsuńTeż coś o tym czytałam.
UsuńNo i rumianek - zapomniałam o nim.
UsuńPryszcze w okolicach skroni? Mapka twarzy :D Jeju, jaką mądrością ja teraz dysponuję :D:D:D
OdpowiedzUsuńBłyszczysz ;P
UsuńJak kryształek Swarovskiego :D
UsuńJakiś czas temu piłam pokrzywę na włosy, która podobno też oczyszcza organizm z toksyn. Bardzo lubię zioła, smakują mi, ale trzeba z nimi uważać, bo to jednak nie jest zwykła herbatka ^^
OdpowiedzUsuńWszystko należy popijać z umiarem ;D
UsuńGdyby faktycznie pomagało skusiłabym się:)
OdpowiedzUsuńMoże pomóc ale raczej w większości przypadków się to nie sprawdza.
Usuńheh, ja byłam nastką, to mnie tym poili, że niby pomoże. Nie pomogło. ;)
OdpowiedzUsuńMnie poili olejem lnianym, ale ja odporna na różne specyficzne smaki bo jak byłam mała to dużo chorowałam przez migdały ;)
Usuń