środa, 6 lutego 2013

La roche-posay, Effaclar Duo

Jeden z tych specyfików, które zdobyły sławę na blogsferze. Wielu dziewczynom uratował on cerę i doprowadził ją do porządku. Powiem tak gdy ja go dostałam w swoje łapki to nie byłam jeszcze dobrze obeznana co piszczy w blogsferze. Przepisała mi go pani dermatolog jako "krem na dzień" przy maści duac. Podejść do niego miałam 2 liczące 2 miesiące a potem miesiąc przerwy aby skórę zregenerować. Ostatnie podejście przepełniło czarę, ale zacznijmy od początku...


Effaclar Duo jest kompletną pielęgnacją zawierającą 4 składniki aktywne, aby skutecznie działać na dwa główne objawy trądziku:
- zapalne zmiany trądzikowe (krosty i grudki): niacynamid i pirokton olaminy aby oczyścić skórę i chronić przed powstawaniem nowych zmian trądzikowych,
- zaskórniki: połączenie LHA z kwasem linolowym aby odblokować pory i eliminować martwe komórki odpowiedzialne za ich zatykanie.
Uzupełnieniem składników aktywnych jest woda termalna z La Roche Posay o właściwościach kojących i zmniejszających podrażnienia.
Po 4 tygodniach pory są odblokowane a zapalne zmiany zredukowane. Skóra jest gładka i oczyszczona. Krem długotrwale przywraca równowagę skórze, aby nadać jej zdrowy wygląd. Na początku stosowania stan skóry może się przejsciowo pogorszyć.

Skład: Aqua/Water, Glycerin, Cyclohexasiloxane, Hydrogenated Polyisobutene, Niacinamide, Isopropyl Lauroyl Sarcosinate, Ammonium Polyacryldimethyltauramid E/Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Silica, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, Nylon-12, Zinc PCA, Linoleic Acid, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl, Hydroxyhydrocinamate, Capryloyl Glycine, Capryloyl Salicylic Acid, Caprylyl Glycol, Piroctone Olamine, Myristyl Myristate, Potassium Cetyl Phosphate, Glyceryl Stearate SE, Parfum/Fragrance


Cena:
ok. 40 zł

Pojemność
40 ml

Dostępnność
Apteka


Opakowanie
Tubka zakończona dziubkiem. Jest dosyć miękka, więc nie powinno być problemu jeśli będziemy chciały zużyć produkt do końca. Design jest dosyć prosty, ale efektowny. Lubię minimalizm i moje oczy wiedzą co gdzie jest jest nie przekręcając tubki na każdą możliwą stronę.


Konsystencja
Dosyć płynna. Czasami ciężko było mi kontrolować ilość i sporo się marnowało.  Czuć sylikon pod palcami gdyż z łatwością możemy sunąć po twarzy.


Działanie
Znacie ten film braci Cohen "To nie jest kraj dla starych ludzi" otóż pozwolę sobie zmienić na to nie jest krem dla osób z poważnymi problemami skórnymi. Zdecydowanie powinien pomóc tym osobom, które nie miały poważnych problemów a np. po odstawieniu antykoncepcji ich organizm jakby to powiedzieć lekko zwariował i tylko potrzebuje czasu aby jego gospodarka hormonalna się ustabilizowała. Jest na pewno dla tych osób, które krzyczą, że mają wielkie pryszcze, kratery wulkany ale tak naprawdę jest to pikuś w porównaniu z prawdziwą chorobą z jaką borykają się te osoby bo naprawdę 3-4 pryszcze w miesiącu to nie jest problem.  Podsumowując jeśli wynika to bardziej z zanieczyszczenia cery lub po prostu dochodzisz do siebie, ale ogólnie nie masz problemu z trądzikiem to ten preparat powinien się sprawdzić. U mnie też się sprawdzał a jakże. Pierwsze dwa miesiące to po prostu nie wierzyłam, że tak może wyglądać moja twarz. Owszem wystąpiło lekkie przesuszenie, ale nawilżałam i było okey. Później moja skóra zwyczajnie nie wytrzymywała i schodziła płatami. Na tak podrażnioną skórę nie mogłam tego specyfku nakładać bo dosłownie paliło żywym ogniem. Odkładałam w takim razie na miesiąc i skóra wracała do swojego pierwotnego stanu. W takim razie ponownie zaczynałam kurację. Ponownie wszystko pięknie i po 2 miesiącach stosowania mogłam się cieszyć piękną cerą a potem ponownie skóra nie wytrzymywała i musiałam odstawić. 3 podejście do tego specyfiku przyszło na końcówkę opakowania i nie wiem może ta końcówka jest zdecydowanie mocniejsza, ale nabawiłam się dosłownie placków na twarzy i skóra w tych punktowych miejscach schodziła mi płatami. Stwierdziłam, że nawet tak nieznośna skóra jak moja nie zasługuje na takie traktowanie i ten specyfik ląduje do kosza. Podsumowując jeśli po każdej maści wasz problem powraca i to w takim stopniu jakim był to lepiej wybrać się do dermatologa aby wam przepisał antybiotyk i to nie koniecznie izotek tylko właśnie coś lżejszego dostowanego do waszego problemu bo jak coś siedzi w organiźmie to trzeba to niestety wybić. Cera takich osób pewnie nigdy nie będzie hiper super gładka i bez skazy, ale w jakimś stopniu zostanie to opanowane.  Według mnie jeśli ktoś ma problem z rozszerzonymi porami lub walczy z zaskórnikami to o wiele lepiej sprawdzi się Effaclar K lub Avene Triacneal czyli retinoidy dostępne bez recepty. Ten produkt z tego co zauważyłam dobrze działa na krosty wszelakiej maści, ale z porami niewiele zrobił chociaż dla mnie w tamtym momencie to był najmniejszy mój powód do zmartwień.


*Krem w pierwszym podejściu stosowałam na dzień(według zaleceń dermatologa, nie byłam wtedy jeszcze pasjonatką blogów)
* W drugim podejściu tylko na noc( byłam już wtedy na etapie zgłębiania świata blogsfery)

Zapach
Dość charaktersytyczny jak dla całej tej serii Effaclar. Żel do mycia twarzy pachnie bardzo podobnie.


Wydajność

Nakładać malutko. Dosłownie kapkę. Naprawdę nie ma sensu przesadzać. Ja tak robiłam cały czas, ale widocznie moja skóra ma swoje granice wytrzymałości na takie specyfiki.


Podsumowując, pewnie nie takiej recenzji się po mnie spodziewaliście skoro jestem grupą docelową dla tego produktu, ale tak jak mówię to nie jest krem dla ludzi z poważnymi problemami. I to przez duże P. Cierpisz na drobne niedoskonałości, które nie dają Tobie spać? Powinno pomóc. Odstawiłaś antykoncepcję a nie miałaś wcześniej problemu z trądzikiem? enjoy.  Dla osób z poważniejszymi problemami skórnymi będzie to kuracja doraźna i nie zwalczy na dłuższy czas problemu. A może to ja jestem twardym zawodnikiem?

36 komentarzy:

  1. ja jeszcze nie miałam styczności z tym specyfikiem, ale mi On jest zbedny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby tylko nie zapeszyc Tfuuu tfuuuu :)

      Usuń
    2. szczęściara ;P Ooo coś się jednak post pokazuje bo u mnie to w ogóle jakbym go nie napisała jak patrzyłam w liście czytelniczej :P

      Usuń
  2. u mnie też się sprawdził i raczej zagościł u mnie już na stałe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w tym cały sęk, że się nie sprawdził :) Nie jest to bubel, ale zdecydowanie lepiej sprawdzi się u osób, które nie mają aż takich problemów ze skórą ;)

      Usuń
  3. ja jeszcze nie używałam :) może jak hormony mi zwariują po odstawieniu anty, to spróbuję :) przynajmniej będę pamiętać, że może pomóc :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aby Twoje hormony nie doznały takiego szoku ;) Ogólnie najbardziej stan naszego organizmu jest widoczny na twarzy ;)

      Usuń
  4. Mnie nie podrażnia, trochę mi uspokoił cerę, ale spektakularnych efektów, jak u niektórych, póki co nie widzę. Muszę się kiedyś przyjrzeć Effeclarowi K ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie spektaularne efekty, ale u mnie trzeba było wybić przez antybiotyk bo tak to efekty trwały miesiąc a potem zabawa od nowa ;)

      Usuń
  5. Zaliczyłam z nim przygodę, podobnie jak z Effaclarem K i finalnie to nie dla mnie produkty. Poza tym jest tak jak piszesz, to nie jest preparat dla osób z wieloma problemami. No i jest łagodny, dlatego też nie ma co się łudzić, że pomoże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja np. jestem z ich żelu bardzo zadowolona, ale ten produkt pod koniec lub przy dłuższym stosowaniu zaczął mi robić krzywdę :/ A potem i tak wracało wszystko do pierwotnego stanu.

      Usuń
    2. To są zbyt małe stężenia, by efekt utrzymał się dłużej :( No i kwasy mają to do siebie, że wymagają regularnych serii, oczywiście te domowe kuracje.

      Usuń
  6. Podziwiam Cię, że nie dałaś mu od razu kosza. Silny zawodnik z Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam na niego chrapkę jakiś czas temu, tylko ciągle zapominałam kupić.. ale tera to już chyba go nie chcę.. bałam się wysuszenia skóry.. ale schodzenie płatami, to już tym bardziej nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Marti ty jesteś sucharkiem a dla takich cer to jeszcze nie wynaleziono chyba dobrego specyfiku aby nie wysuszał.

      Usuń
  8. Tego nigdy nie miałam, ale inne tej marki były dla mnie ogromnym rozczarowaniem, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z takimi specyfikami to trzeba metodą prób i błędów.

      Usuń
  9. Stosowałam go, ale niestety u mnie w ogóle się nie sprawdził (a nie mam wielkiego problemu z trądzikiem) i żadne podrażnienie nie występowało. Miałam odczucia jakbym nakładała jakiś zwykły krem na twarz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podrażnienie występuje dopiero po jakiś miesiącach stosowania ;)

      Usuń
  10. Dla mnie jest za mocny, podczas stosowania nabawilam sie niezlego poparzenia, i teraz podchodze do niego bardzo ostroznie, jednak zmian stanu skory nie widze ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie to obłaże nad ustami jak jaszczurka bo miałam tam syfka i chciałam go killnąć, ale to już końcowe fazy schodzenia skóry ;) Ta koncówka kremu jakaś piorunsko mocna. Podrażniać to mnie podrażniał dopiero po 2 miesiącach.

      Usuń
  11. Duo pomógł mi tylko punktowo, ale stwierdziłam, że skoro tylko w taki sposób działa to nie ma sensu go trzymac, bo punktowo to sudocrem załatwi sprawę. Effaclar K to mój bohater, codziennie na noc stosuję z lekkimi przerwami na olej arganowy, i trzyma pory w czystosci i hamuje wybryki natury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam effaclar K powinien się świetnie sprawdzić jeśli ktoś ma problem z zanieczyszczonymi porami. Retinoidy są na to świetne .

      Usuń
  12. ojej, straszne to co opisujesz po dwóch miesiącach kuracji...:(
    ale jednak ja planuje go kupić, bo mi się cera ciutkę popsuła ostatnio i jakoś muszę sobie z tym poradzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi ja jestem wytrzymała, ale chyba każdy ma swoje jakieś granice wytrzymałości chociaż stosując differin przez dłuższy okres bo 4 miesiące nie zauważyłam takich skutków ubocznych. Epiduo też moja skóra póki co dzielnie znosi a to jest połączenie Adaplenu i tlenku benzoilu.

      Usuń
  13. U mnie się sprawdza,ale właściwie tak jak napisałaś,ja mam jakieś sporadyczne niespodzianki na twarzy i właściwie to nawet punktowo mogę kłaść. Wysusza niemiłosiernie,ale podraznienie czy schodzenie skóry u mnie nie wystąpiło:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Punktowo jak sobie ostatnio położyłam to teraz nad ustami sie łuszczę jak jaszczurka. Ta końcówka taka pioruńsko mocna musiała być bo wystarczyło położyć raz. W każdym bądź razie moja skóra chyba lepiej znosi retinoidy bo na differin nawet po 4 miesiącach tak nie zareagowała.

      Usuń
  14. na razie używam takiego z Garniera, ale planuję go kupić, bo nie mam aż tak ogromnych problemów z cerą, więc sądzę, że mi pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja skóra nie ma dużych problemów, ale mimo to ten krem na mnie nie działa. Obserwuję tylko duże przesuszenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do tego jeszcze szok temperatur na zewnątrz zimno, w pomieszczeniu grzeją dokoptujmy jeszcze effaclar duo i suszy nas jak po dobrej imprezie ;)

      Usuń
  16. miałam go zamiar wypróbować po tylu pozytywnych recenzjach, ale teraz się muszę nad tym zastanowić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wszysttko zależy od tego jak bardzo natężony jest Twój problem ;)

      Usuń
  17. Oooo nie. To z tym kolegą się nawet nie zapoznam, nie będę ryzykować. A co do antykoncepcji i wyprysków: aż dziwne ale decydując się na tabletki i z nich rezygnując nie widziałam, aby w jakikolwiek sposób wpływało to na zmiany na buzi

    OdpowiedzUsuń