sobota, 2 marca 2013

Przeczytane: Spowiedź Heretyka. Sacrum Profanum

Dzisiaj będzie totalnie niekosmetycznie, ale czuję jednak, że muszę gdzieś przelać moje wszystkie emocje związane z tą książką. Uprzedzam pytania o cenę i dostępność. Nie kupiłam jej. Czytałam na laptopie co samo w sobie jest dosyć jednoznaczną odpowiedzią. O Nergalu usłyszałam zanim związał się z koleżanka Dorotą. Dokładniej trafiłam na you tubie na stary odcinek Kuby Wojewódzkiego, który pochodził jeszcze z czasów gdy Kuba urzędował w telewizji Polsat. Szczerze coś mnie w tym facecie zaintrygowało. Przyznaję sama, że moja religijność jest na zerowym poziomie tzn. wiedzę mam, przyjęłam wszystkie sakramenty ale nie obcuję z instytucją jaką jest kościół gdyż jej przekaz do mnie nie trafia chociaż czasami ze względu na babcię nagnę moje zasady. W każdym bądź razie ja odbieram Adama Darskiego jako ateistę a nie jak telewizja go wykreowała jako satanistę, który siedzi na cmentarzu i zagryza cotem. Zdaję sobie sprawę, że to taki stereotyp muzyki heavy metalowej, która mnie osobiście nigdy nie pociągała, ale szanuję jej odbiorców. W każdym bądź razie dlaczego mnie zaintrygował ten facet chociaż nijak odpowiada moim preferencjom muzycznym? Otóż jest niezwykle charyzmatyczny i inteligentny . A mnie w facetach na pierwszy rzut oka pociąga po pierwsze ich głos a po drugie charyzma.


Książka jest napisana w formie wywiadu i to naprawdę luźnym językiem. Człowiek ma wrażenie jakby patrzył na to wszystko z boku. Słowa przecinkowe nie są zastępowane, ale w tym przypadku akurat one nadają autentyczności książce. Po wypowiedziach można odebrać postać Darskiego jako refleksyjnego filozofa oraz zwykłego faceta, któremu zdarza się myśleć mózgiem ale umiejscowionym w innym miejscu. 

Co mnie najbardziej zaskoczyło?
Chyba swoboda wypowiedzi. Nie było tutaj żadnego tabu o trasach koncertowych Behemota chociaż szczerze mówiąc jak przeczytałam o tym, że jedna groupie tak sie spiła, że leżała naga na stole a wokół niej chmara facetów i zastanawiali się co z nią zrobić a ona na drugi dzień nie czuła ani trochę zażenowania. Zdaję sobie sprawę, że do autobusu artystów nie idziesz pić herbaty, ale dajcie spokój istnieją jakieś granice szacunku wobec drugiego człowieka. Aczkolwiek takich sytuacji w książce jest dużo więcej, które mogą budzić obrzydzenie, że człowiek może się zachowywać jak zwierzę.

Białaczka
Podobało mi się jak podszedł do tej choroby. Nie załamał się chociaż zanim postawili mu diagnozę to obawiał się, że jednak jego dosyć lekkomyślne życie mogło spowodować HIV. Wydaje mi się, że wtedy taka osoba stara sobie przypomnieć wszystkich partnerów z jakimi spała. Na szczęście(ironiczne szczęście) diagnoza była inna. Potraktować chorobę jak wroga, którego trzeba pokonać to dla mnie postawa godna podziwu. Gdyż niewiele osób tak podchodzi. Zwykle następuje załamanie. Podobno dawcę znaleźli dużo wcześniej, ale chcieli zatrzymać to w tajemnicy do ostatniej chwili gdyż jak wiadomo fani, ludzie chcący pomoc dużo chętniej oddadzą szpik dla osoby popularnej niż dla zwykłego szarego człowieka. W ten sposób pomogli też innym osobom znaleźć dawcę.

Darski i Doda. Za Dodą nie przepadam i jakoś nie rozumiem jej fenomenu chociaż cover Titanium jest świetny jeśli chodzi o refren. Zawsze mnie zastanawiało co taki facet widział w tej kobiecie. I w sumie niewiele się dowiedziałam bo on sam jakoś o tym nie wiedział, ale za to doskonale wyjaśnił co doprowadziło do ich rozstania. Otóż Doda ma w sobie dość dużo testosteronu, lubi rywalizować i jest dość egoistyczna a każdy potrzebuję czasami zwyczajnie opieki lub być niedysponowany. Np. przy jego łóżku niby spędzała całe dnie, ale nie rozmawiała z nim tylko przeglądała suknie na gale. Cóż w tym przypadku zgodzę się z Darskim czasami wystarczy być przy kimś pół godziny, ale szczerze z nim porozmawiać. Aczkolwiek myślę, że sam Adam jako osoba starająca się dominować, być niezależna została zbyt uzależniona od Dody przeprowadzając się do niej i zostawiając swoje rodzinne miasto dla Warszawy, w której nikogo nie znał. Jednakże skutecznie rozgłośniła akcję poszukiwania dawcy i to trzeba koleżance Dorocie oddać.

The Voice of Poland. Powód przyjęcia tej propozycji był jasny. Pieniadze. Czy to źle? Nie, Darski nie starcił na autentyczności on po prostu chciał wyjść na prostą a jakoś trzeba było pokryć koszty leczenia, funkcjonować aż do wyruszenia w trasę. Zresztą sam napisał, że później zwyczajnie sprawiało mu to przyjemność bo o muzyce wielokrotnie w tej książce wypowiada się tak, że aż miło czytać.

Książka według mnie jest dobra, ale za bardzo jednak kręci się jak dla mnie wokół sfery religii. Szczerze sama się czasami zastanawiam czy Darski to wszystko nakręca czy po prostu media nie mają innych pytań. Mi akurat dobrze sie tę książkę czytało gdyż lubię biografię o osobach kontrowersyjnych, ale zdaję sobie sprawę, że dla niektórych ta książka może być zbyt dużym zachwianiem tradycyjnych wartości i tego co nam wpajali rodzice. Aczkolwiek uczmy się tolerancji wobec ludzi o innych poglądach gdyż jakby każdy był taki sam to byłoby zdecydowanie nudne. Jest to tylko mała część tego co serwuje nam 388 stron książki, ale przynajmniej w małym stopniu chciałam wam przybliżyć przeczytaną przeze mnie książkę.


12 komentarzy:

  1. mamy podobne podejście do instytucji kościoła

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na temat religii nie rozmawiam, za dużo mostów do spalenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak. Ten post nie nakłania do rozmowy o religii bo to jest bardzo indywidualna sprawa każdego człowieka. Książka ma taki tytuł a nie inny. Przyznaję jest to prowokacyjne i raczej dla tych co tylko obiło się o uszy o Darskim, ale ta książka ma do zaoferowania o wiele więcej niż pogadanka na temat czy ktoś jest wierzący czy nie chociaż nie ukrywam, że w pewnym momencie miałam przesyt całej religijnej otoczki.

      Usuń
  3. Książka jest w kręgu moich zainteresowań, ponieważ od lat lubię Behemota a Nergal zawsze mnie intrygował nie tylko jako artysta, ale przede wszystkim człowiek.

    Dla mnie religia to jedno i nie łączy się z Kościołem, dlatego tutaj możemy sobie dyskutować bez końca. Wiąże się to z moim podejściem do życia, sposobem oraz jedną z wielu pasji. Kiedyś w jednym z TAGów odkryłam rąbek tajemnicy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie intrygował jako człowiek jeśli chodzi o jego zespół to zupełnie nie moje klimaty :)

      Usuń
  4. Nergal nie jest zbytnio moim ulubieńcem, jednak książki nie czytałam :)


    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ciężko mówić czy jest ulubieńcem, ale zaintrygował mnie :P

      Usuń
  5. Czytając ten post miałam wrażenie, ze czytam o sobie, tzn kwestia religii- mam identyczne (dosłownie) podejście, muzyki Darskiego rowniez nie lubię, Dody tez nie trawie, chociaż muszę przyznać ze wyglada naprawdę nieźle ;)
    A Adam zawsze wydawał mi sie facetem z charakterem i jego związku z Dodą zrozumieć nie mogłam.. A dzisiaj przyglądalam sie w Empiku jego książce i zastanawiałam sie czy warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w ogóle uważam, że ciągle poruszanie religijności przez osoby wyznające ateizm jest śmieszne, ja nie jestem ani zagorzałą katoliczką, ani też ateistką, najbliżej mi do agnostyka i nie muszę ciągle napieprzać o religii, kurczę dla mnie to denne i tania sensacja :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że to ciągłe łączenie Darskiego z religią jest za bardzo napompowane przez media. Po części pewnie również przez sam gatunek muzyki, którą wykonuje. Jednak sama książka ciekawa - ze względu na osobowość Darskiego. Bardzo bogatą moim zdaniem. To ciekawy gość :)

    Bardzo przyjemne te Twoje przemyślenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przyznać, że kilka razy już się przybierałam do jej zakupu. Chyba w końcu przyszła pora :)

    OdpowiedzUsuń