poniedziałek, 14 października 2013

Sephora, Korektor wygładzający i rozświetlający

Ogólnie nie przepadam za Sephorą. Wydaje mi się jednak, że mają całkiem niezłą ofertę kosmetyków własnych. Na wizażu ten korektor zbierał dobre recenzje. Postanowiłam go wypróbować. Wtedy jeszcze byłam dosyć zielona jeśli chodzi o kolorystykę dla siebie. Produkt niestety nie jest do mnie dopasowany kolorystycznie bo wyglądam w nich jakby ktoś mi przywalił kulą śniegową lub wymazał kredą ale doświadczenie kształci. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia. takie kosmetyki  również można jakoś zużyć.

Cena
59 zł

Pojemność
3 g

Dostępność
Sephora

Opakowanie
Jeśli ktoś szuka bardziej rozświetlacza z korektorem w tle to powinien raczej wybierać właśnie takie w pisaku. Większość jest raczej słabo kryjąca i ogromnych cieni nie przykryje.  Średnio odpowiada mi nakładanie go aplikatorem. Większe zaufanie mam do pędzli lub własnych paluszków. Jednakże ani razu korektor się nie zaciął przy wykręcaniu produktu co uważam za wielki plus bo i takie ewenementy się zdarzają. Trzeba też nauczyć się dozować produkt gdyż przy nieumiejętnym dozowaniu szybko zużyjemy te 3g produktu a potrzeba go naprawdę niewiele. Nie ma też zbędnych udziwnień jeśli chodzi o design opakowania. Zresztą marka Sephora właśnie kojarzy mi się z takim dobrze wyglądającym minimalizmem

Kolor.

Zaskoczeniem jest dla mnie to jak produkt wygląda na skórze a jak na waciku. Na mojej wewnętrznej części dłoni jest biało-żółty natomiast na waciku jest już bardziej w tonacji żółtej przechodzącej w beż.
Myślę, że osoby o baaardzo jasnej skórze będą z tego korektora bardzo zadowolone, ponieważ jest on bardzo jaśniutki. Dla mnie aż za jasny.  Zauważyłam, że takie "wybielacze" dobrze sprawdzają się u mnie w malutkiej ilości na skroniach lub łuku brwiowym lub można go dodać do podkładu aby go rozjaśnić i zmienić nieco właściwości. Wiadomo, że wszystko trzeba ładnie rozetrzeć ale moim zdaniem taki zabieg daje dość ciekawy efekt na zdjęciach. Myślę, że różnorodna kolorystyka jest również atutem tych korektorów bo przecież nawet te drobne sińce mogą mieć różne zabarwienia i wtedy odpowiednio dobraną tonacją można je zatuszować.

Działanie
Myślę, że może to być dobry korektor dla osób starszych, które potrzebują już nieco optycznego wygładzenia skóry za pomocą silikonów i iluzji światła. Nie polecałabym go natomiast posiadaczkom bardzo dużych cieni pod oczami bo niestety on raczej ich nie zakryje. Zazwyczaj korektory w pisaku nie posiadają wielkiego krycia. Przypuszczam, że gdyby nie źle dobrany kolor to mogłabym się z nim polubić bo rzeczywiście optycznie wygładzał skórę pod oczami.Czy wyglądałam na wyspaną? Nie, raczej jakbym się wymazała kredą. Tutaj ciężko mi ocenić bo kolor musi być dobrze dobrany. Według mnie to już połowa sukcesu z korektorem. Natomiast może mieć działanie rozświetlające gdyż zawiera dobrze zmielone drobinki pomieszane z efektem odbijania światła. To jestem w stanie zauważyć na dłoni lub w innych miejscach na które go nakładałam. Nie polecam go raczej na niedoskonałości, ponieważ ze względu na swoje właściwości rozświetlające jeszcze bardziej je uwidoczni a po drugie nie przykryje. Nie zauważyłam żadnego rolowania się lub utrudnionej współpracy na żadnym fragmencie skóry na który został nałożony.

Podsumowując
Jeżeli jesteś posiadaczką bardzo jasnej karnacji to może być dobry korektor dla Ciebie. Taka była główna rola tego postu bo wiem, że ciężko jest znaleźć coś naprawdę jasnego. Myślę, że ten korektor optycznie wygładzi skórę oraz da efekt wyspanych oczu pod warunkiem, że prawidłowo dobierzesz odcień w przeciwieństwie do mnie. Nie nadaje się raczej dla posiadaczek wielkich cieni pod oczami. Natomiast ja lubiłam nim sobie minimalnie rozjaśniać takie miejsca jak łuk brwiowy lub okolice skroni. W taki sposób go głównie zużyłam. Nie kupię ponownie gdyż kolorystycznie żadna wersja mi niestety nie odpowiada jeśli chodzi o okolice oczu. Jednakże nie lubię marnotrawienia produktów dlatego wynajduję dla nich inne zastosowanie.


33 komentarze:

  1. A mi on kolorystycznie pasował, mimo, że mam ciemną karnację, kwestia dobrego blendowania go i ilości nakładanej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi o wiele lepiej kolorystycznie podpasował z L'oreala True match :) Podobają mi się jego właściwości ale kolorystycznie niestety się nie odnajduje jeśli chodzi o okolice oczu.

      Usuń
    2. True Match nie miałam, ale obecnie mam rozświetlacz w pędzelku z Loreala i sprawdza się nawet nawet.

      Usuń
  2. Rzeczywiście bardzo jaśniutki jest na skórze. Ja takich pędzelkowych korektorów nie lubię, stawiam na bardziej kryjące do okolic oczu jednak, lubię właśnie wspomniany przez Ciebie L'Oreal :)
    Zgzdzam się co do tego, że marka własna Sephory jest godna uwagi, ja bardzo lubie ich kredki do oczu [ takie z gąbeczką na drugim końcu ] i lakiery do paznokci [ tylko na wyprzedaży ;) ], pudry do twarzy też są niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, jaśniuteńki jest ale o ile uwielbiam rozświetlacze to ten mnie zachwycił. A Sephorowych kosmetyków nie znam w ogóle ale kiedyś bedę musiała to zmienić. Polecasz coś szczególnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli o mnie chodzi to miałam jeszcze ich kredkę brązową do lekkiego pogrubienia linii rzęs i byłam z niej zadowolona. Tutaj mam filmik maxineczki na temat produktów tej marki: http://www.youtube.com/watch?v=FJhfF-duy3E

      Usuń
  4. Zmacam, bo szukam czegoś lekkiego i rozjaśniającego pod oczy. Chociaż dla mnie te opakowania Sephorowe są tandetne i od leżenia się rozwalają :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie chyba najbardziej tandetne są te lakiery na wyprzedaży bo widać, że już się do piachu zbierają ;)

      Usuń
  5. to będzie coś dla mnie , mam jasną cerę i mega duże cienie pod oczami . teraz mam korektor z Astor ale nie jestem z niego zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie jest mocno kryjący jak praktycznie każdy korektor w pisaku.

      Usuń
  6. skusiłabym sie gdyby nie cena ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio z korektorów rozświetlających polubiłam Kiko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a nie wchodził w linie pod oczami widocznie? W sumie żaden korektor tego chyba nie potrafi ale zapytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy ile nałożysz ale raczej powiedziałabym, że optycznie te linie może wygładzić i nie są tak widoczne.

      Usuń
  9. a ja takie aplikatory lubię :)
    alez TY masz bladą skórę na ręku ;O jeszcze bardziej blada niż moja... no no no
    i masz rację, dobrze dobrany kolor to połowa sukcesu... nic nie będzie dobrze wyglądało gdy będzie się odcinało jak przy linijce rysowane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Cię to gorszy to następnym razem ją umaluję na jakąś pomarańczkę :> A tak serio wszystko zależy od światła.
      Kolor to podstawa ! ;D

      Usuń
  10. Swego czasu kosmetyki marki własnej Sephora były autentycznie do bani, ale od paru lat obserwuję znaczną poprawę ich jakości, a co za tym idzie i ceny. Niektóre palety mają świetne, ale trzeba ja macać, bo często zdarza się, że cienie mają kiepską pigmentację.

    Co do korektora to bardzo mnie nim zaciekawiłaś i faktycznie zgadzam się z tym, że odpowiedni dobór kolory to już połowa sukcesu. Ja lubię te w pędzelku, mam swojego ulubieńca z Meybelline :)

    Nie wiem czy kiedyś Ci to pisałam, ale uwielbiam Twoje recenzje, są naprawdę na bardzo wysokim poziomie i zawsze coś z nich dla siebie wyniosę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz chyba Sephora wypuściła jakąś taką nudziakową paletę z tego co kojarzę ;) Zaintrygowała mnie chociaż chyba wolę sobie dobrać pojedyncze cienie w Inglocie i stworzyć własną paletę.

      Właściwie to chciałam go pokazać bo wiele osób ma problem z jasnymi podkładami lub korektorami a ten ma dość nietuzinkowy i pożądany kolor przez bladziochów.

      Dziękuję chociaż zawsze po napisaniu recenzji jakiegoś produktu kolorowego mam ochotę zmienić milion rzeczy i mam wrażenie, że o jakiejś ważnej kwestii zapomniałam.

      Usuń
  11. A ja bez płynnych podkładów żyć nie mogę! Haha :(

    Ale jaśniutki odcień, rzeczywiście! Bladolice powinny być zadowolone :). Korektor raczej nie dla mnie, pod oczy wystarczy mi zwykły, tańszy korektor, a najbardziej lubię rozświetlający Rimmel Match Perfection:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu też bez nich żyć nie mogłam ale skoro dermatolog każe to tylko sobie krzywdę zrobię jeśli nie dostosuje się do jego zaleceń ;)

      Pokazałam go głównie ze względu na odcień ;)

      Usuń
  12. Dla mnie byłby zdecydowanie za jasny, nie przepadam za kosmetykami Sephora, kiepska jakość za wysoką cenę

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie zdecydowanie za jasny.
    Mam jeden lekko jaśniejszy niż moja cera i nie wygląda to ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypuszczam, że jest trochę dziewczyn mające bardzo jaśniutką skórę i dla nich jest właśnie ten post ;)

      Usuń
  14. Nigdy nie miałam tego korektora, a używam korektorów używam przy codziennym makijażu. :)
    Dobrze, że mimo iż trochę nie trafiłaś w kolor to i tak znalazłaś dla niego zastosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo rzadko się zdarza aby kosmetyk wylądował perfidnie w koszu.

      Usuń
    2. Ja też nie potrafię wyrzucać kosmetyków nawet jak sa złe :)

      Usuń
  15. Bez korektora nie wychodzę z domu, a ten ma wygodną formę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze kryjący jest korektor w pudełeczku od Inglota - jest dość gęsty, nadaje się i pod oczy i w razie niedoskonałości na skórze. Produkty Sephory jednak zawsze mnie kuszą, ja lubię ich kredki do ust ;)
    Pozdrowienia,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  17. na szczęście obchodzę się bez korektorów, ale jak kiedyś będę potrzebować to chyba by się nadał :)

    OdpowiedzUsuń