Kto nie lubi czekolady? Chyba nie ma takiej osoby. Za to możemy różnić się upodobaniami. Jedni preferują mleczną, gorzką, deserową, z nadzieniem, bez nadzienia. Możliwości jest mnóstwo. W tym roku Yves Rocher postanowiło nas uraczyć swoimi pomysłami na czekoladę. Dzisiaj chciałabym wam przedstawić dosyć klasyczne połączenie czyli czekolada z pomarańczą. Jeśli jesteście fanami ponadczasowych delicji szampańskich i podobnie jak ja najpierw dobieracie się do galaretki to ta propozycja jest jak najbardziej dla was.
W skład tej serii wchodzą:
- musujący żel pod prysznic
-krem do rąk
-żel do mycia rąk
-odżywczy balsam do ust
- musujący żel pod prysznic z drobinkami *
-olejek do ciała z drobinkami rozświetlającymi
- zestaw składający się z kremu do rąk, żelu pod prysznic oraz żelu do mycia rąk
-spray do wnętrz
* otrzymany produkt do testów
Wszystko znajdziecie na tej stronie Sklep Internetowy YR
Opakowanie
Przyznaję się, że kiedy po raz pierwszy ujrzałam opakowanie to skojarzyło mi się z żelami Sephory bo również chyba mają takie kulki w swojej ofercie. Myślę, że takie opakowania o wiele lepiej sprawdzą się jeśli chcemy zrobić komuś prezent gdyż kształt przypominający bombkę oraz drobinki umieszczone w żelu ciekawie prezentują się na półce przy wannie. Bardziej jest to estetyczny rarytas służący jako ozdoba gdyż umieszczanie drobinek w żelu jest trochę bezcelowe. W sumie i tak wszystko spłynie w czeluściach naszej kanalizacji. Cena tego produktu również przemawia za tym aby sprezentować go raczej komuś jako dodatek do prezentu (19.90 zł). Wydajność (żel zawiera 250ml) tego produktu jest raczej słaba ale to przez to, że używały go dwie osoby w nieprzyzwoitych ilościach i dosyć często. Otwór jest bardzo duży co utrudnia dawkowanie produktu do wanny.
Skład
Niestety nie mogę go zamieścić gdyż nie widzę go nigdzie na opakowaniu. Jedyne co znalazłam na stronie to, że nie zawiera parabenów, składników pochodzenia zwierzęcego oraz etoksylenów (niestety ta nazwa mało mi mówi nawet po sprawdzeniu jej na szybko w internecie). Żel wzbogacony jest również o Aloe Vera (przypuszczam, że jest jego znikoma ilość bo to tylko produkt myjący). Szkoda, że nie ma dokładnego składu chociaż osobiście aż tak wielkiej uwagi nie przywiązuje do INCI żelu pod prysznic.
Skład
Niestety nie mogę go zamieścić gdyż nie widzę go nigdzie na opakowaniu. Jedyne co znalazłam na stronie to, że nie zawiera parabenów, składników pochodzenia zwierzęcego oraz etoksylenów (niestety ta nazwa mało mi mówi nawet po sprawdzeniu jej na szybko w internecie). Żel wzbogacony jest również o Aloe Vera (przypuszczam, że jest jego znikoma ilość bo to tylko produkt myjący). Szkoda, że nie ma dokładnego składu chociaż osobiście aż tak wielkiej uwagi nie przywiązuje do INCI żelu pod prysznic.
Zapach
Jeśli chodzi o przyjemność w postaci aromaterapii to pod tym względem YR rzadko kiedy mnie zawodzi. Jednakże jest to rzeczywiście dobre odwzorowanie zapachu najbardziej znanego wariantu delicji szampańskich. Zapach jest wyczuwalny w łazience jeszcze godzinę po kąpieli
Konsystencja
Pewnie nie raz w lato robiłyście galaretkę do ciasta. Mi idealnie kojarzy się ta konsystencja z tą fazą pomiędzy. Nie jest lejąca ani jeszcze przypominająca galaretkę. Bardziej obrazowym skojarzeniem jest dla mnie miód kiedy jest jeszcze w stanie płynnym.
Działanie
Przyznaję się bez bicia, że ostatnio bardzo często lubię posiedzieć te 5-10 minut w wannie i po prostu się zrelaksować. Ten żel idealnie się do tego nadaje gdyż tworzy nienachalną pianę oraz wypełnia wodę niesamowitym zapachem delicji szampańskich. Przyjemne to bardzo ale trzeba pamiętać o dokładnym spłukaniu wanny gdyż jeśli ktoś ma bardziej spostrzegawcze oko to dostrzeże te drobinki, które mamy w opakowaniu. Moja mama również z tego co mi mówiła lubiła nalać go sobie słuszną ilość do wanny i zrelaksować przez te kilka minut. Przez to był bardzo niewydajny ale czasami potrzebujemy nawet takich kilku minut relaksu. Tak, ten produkt potraktowałam jako relaksacyjny. Ot taka moja chwila dla siebie po całym dniu na uczelni. Nie zauważyłam wysuszenia ale raczej ostatnio dość regularnie używam nawilżaczy do ciała, więc moja skóra nie miała warunków do przesuszenia. Przypuszczam, że gdyby nie miał otworu jak stąd do Bombaju i używałabym go zgodnie z przeznaczeniem to wystarczyłby na dłużej.
Podsumowanie
Polecam ten produkt jako dodatek do czyjegoś prezentu lub jeśli podobnie jak ja lubicie ostatnio posiedzieć dłużej w wannie a zdarza mi się to ostatnio nawet 3-4 razy w tygodniu. Zapach według mnie bardzo długo unosi się jeszcze po kąpieli w łazience. Opakowanie moim zdaniem dodaje uroku łazience właśnie przez te drobinki zanurzone w żelu. W tym produkcie nie ma jakiejś głębszej filozofii. Po prostu ma umilać kąpiel i być przyjemnym akcentem w codziennej lub relaksującej kąpieli w wolnej chwili. Szczerze zastanawiam się nad zestawem z tej serii dla mamy bo jest ogromną fanką tego typu zapachów.
Ja lubię czekoladę, ale nie w kosmetykach ;) Więc raczej nie skuszę się na te limitowane produkty YR, choć pod względem prezentowym pewnie je rozważę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może to być bardzo przyjemny prezent.
Usuńmam na niego ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńna stronie internetowej jest już w sprzedaży. Nie wiem jak w sklepach stacjonarnych :)
UsuńJeszcze go nie spotkałam ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńprzyjemny umilacz kąpieli.
UsuńZapach musi być boski! Nie wiem, czy skusiłabym się akurat na żel z drobinkami, ale taki balsam do ust (ciekawe, czy zapach idzie w parze ze smakiem... :D) czy krem do rąk... Chyba w końcu zajrzę do sklepu YR ;)
OdpowiedzUsuńTym razem nie miałam wyboru jeśli chodzi o produkty. Wysłany był taki sam zestaw do wszystkich blogerek. Plus jest natomiast taki, że w życiu nie zdecydowałam się na połączenie czekolady z pistacją a podoba mi się najbardziej.
Usuńpowoli przymierzam się do zakupu każdego wariantu czekoladowego YR :D bo masz rację, zapachami zawsze dają radę :) a żel nie musi być wydajny :D ma pachnieć :)
OdpowiedzUsuńI tego się trzymajmy ;)
Usuńno no dawno żadna propozycja YR nie kusiła mnie jak w przypadku tegoż produktu:)
OdpowiedzUsuńsą jeszcze inne wersję ale o tym innym razem ;)
Usuńświetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńjest fotogeniczny to fakt :D
UsuńLubię wszelkie czekoladowe wariacje z dodatkami i czekam aż tylko pojawię się w grudniu w PL, by pomacać stacjonarnie to i owo. Wtedy zapadnie decyzja odnośnie zakupu.
OdpowiedzUsuńNa prezent fajna sprawa, bo muszę przyznać że sety zostały przemyślane i posiadają ciekawe dodatki w postaci kosmetyczek/worków :)
Jeśli chodzi o wersję malinową to radzę sprawdzić na własnej skórze przynajmniej odrobinę produktu bo w opakowaniu pachnie zupełnie inaczej ;)
UsuńWłaśnie spotkałam się z porównaniem do lotionu malinowego z Balea... co nie bardzo mnie zachęca ;)
UsuńOj, smucicie mnie, mam nadzieję, że będzie mi pasował, bo właśnie w tej chwili męczę się z inną, chemiczną na skórze maliną :(
UsuńNie miałam tego produktu Balei, więc nie mogę porównać.
UsuńAle pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńA kosmetyki czekoladowe uwielbiam, właśnie wróciłam do kakaowego żelu z Ziaji :)
Mnie niestety żele z ziaji bardzo wysuszają ale również lubię serię kakaową.
UsuńTa seria pojawiła się w końcu w sprzedaży on-line w angielskiej wersji sklepu YR i szykuje się do zamówienia, fundnę sobie serię i zabiera ze sobą na urlop na święta do Polski, będziemy z mamą pachniały jak delicje ;) Tylko nie mogę się zdecydować, czy bardziej kusi mnie seria pomarańczowa, czy malinowa.
OdpowiedzUsuńA może spróbuj zrobić mieszane zamówienie ?
UsuńNie przepadam za mieszaniem zapachów i ostatecznie zdecydowałam się na malinę, bo i moja mama zamówiła już coś z tej wersji. Wczoraj złożyłam zamówienie, nie mogę się doczekać niuchania ;;)
UsuńJak nie wysusza skóry, to rzeczywiście jest interesujący :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku żel musi być wybitny aby wysuszał ale i takie się zdarzają.
UsuńKlasyczne delicje pachną cudownie, rzadko je ostatnio jadam, ale jeśli już, to najpierw obgryzam biszkopt dookoła, a dopiero potem wsuwam biszkopt z galaretką :)
OdpowiedzUsuńPołączenie czekolady z pomarańczą jest wg mnie idealne do jesiennych, relaksujących kąpieli :)
Chyba każdy ma swój sposób jedzenia delicji ;) Podobnie jest z ptasim mleczkiem.
UsuńNie dość, że tak przyjemnie opisałaś, to do tego jeszcze super zachęcające zdjęcia.. Skutek jest taki,że też go chcę :D
OdpowiedzUsuńmiło mi ;)
UsuńWygląda ślicznie i ten zapach ;) Na prezent rzeczywiście byłby idealny ;)
OdpowiedzUsuńna prezent jak najbardziej ;)
UsuńYR ma genialne zapachy w swoich kosmetykach, choć zdarzyło mi się spotkać tam kilka mniej przyjemnych aromatów ;) o tej serii słyszę pierwszy raz, może kupię ten żel właśnie dla zapachu
OdpowiedzUsuńJest jeszcze żel bez drobinek ;)
UsuńChyba zrobię prezent sama sobie :P Nie przepadam za pomarańczowymi aromatami, chętnie natomiast skusiłabym się na czekoladę+malinę :)
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam sprawdzić jak ta wersja będzie pachniała na Tobie bo dla mnie to zapach w opakowaniu i zapach na skórze znacząco się różnią
UsuńMmm :D To pewnie kąpiel mogłaby się nie kończyć przy tak cudownym aromacie :D
OdpowiedzUsuńOj, kusi bardzoo :D
w takim razie do YR marsz lub zamówienie składaj :)
UsuńUwielbiam dłużej posiedzieć w wannie więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio bardzo to lubię.
UsuńJa tam wolę czekoladą wcinać ; ) A co do siedzenia dłużej w wannie, uwielbiam! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńja wolę się w niej kąpać bo nie tuczy ;D
UsuńKuszą mnie te nowości z YR, bardzo kuszą :) A z tej serii chyba sięgnę po żel musujący, ale te zwykły, bez drobinek. Mam z zeszłego roku jeszcze wersję cytrynową, która bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńwedług mnie ten żel jest bardziej ozdobą w łazience i nadaje się bardziej jako dodatek do prezentu.
UsuńOlejek z drobinkami do mnie przemawia, a nawet woła - chce być mój!
OdpowiedzUsuńw takim razie powąchaj i zobacz czy Ci odpowiada zapach.
UsuńNie przepadam za tego typu nutami, ale przyszedł mi do głowy pomysł, że moja teściowa chyba by się ucieszyła z takiego zestawu pod choinką. To jest jakaś myśl, może zamówię jej coś z YR :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie zadowolona z prezentu.
Usuńskład znalazłam na dole pod naklejką :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że coś kombinowałam z naklejką ale nie znalazłam go. Najwidoczniej mam za krótkie paznokcie bo nie mogłam tych części rozdzielić o których mówi Onlyhope.
UsuńKochana super recenzja ja także dzisiaj wystawię swoją, a co do składu to jest pod naklejką pod spodem , która rozdziela się na 3-4 części tylko są ze sobą mocno sklejone:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie mogłam się do tej naklejki dobrać niestety. Najwidoczniej mam za krótkie paznokcie. Dziękuję za miłe słowa.
Usuń