niedziela, 24 listopada 2013

Yves Rocher, Serum wygładzające do włosów z ziarnami gombo

Czasami jak patrzę na "włosowe" posty to aż mnie przeraża ilość szamponów, odżywek, masek, olei, kremów, cementów i innych cudów.  Pamiętam , że kiedyś odruchowo świeciły mi się oczka na widok wszelakich specyfików wygładzających. W tamtym momencie każdy włos żył swoim życiem. Jak sobie z tym poradziłam? Po prostu zapuściłam włosy i pod wpływem swojego ciężaru już się nie wywijają. Jednakże pragnę zaznaczyć, że w swojej manii na gładkość(miałam wtedy 13 lat) nie sięgnęłam nigdy po prostownicę. Chciałam, ale rodzice kategorycznie zabronili. Powiedzieli, że za kilka lat podziękuję im za zakazanie: farbowania, prostowania, kręcenia, tapirowania. Wyjątkowo mieli rację bo teraz gdy większość schodzi, wraca, rozjaśnia, przyciemnia lub lata co miesiąc z odrostami to ja nie mam tego problemu. Kiedyś przyjdzie czas aby zacząć się farbować ale raczej będzie to mus przez pojawienie się siwych włosów.

Dla przypomnienia moje włosy bez żadnego specjalnego traktowania tylko szampon, odżywka, brak suszarki.
Cena
Obecnie kosztuje około 22 zł na stronie YR (promocja)

Pojemność
100ml

Dostępność
http://www.yves-rocher.pl/ lub stacjonarnie

Opakowanie
Opakowanie z pompką czyli to co tygryski lubią najbardziej. Dozuje idealną ilość produktu. Dwie pompki wystarczą aby rozprowadzić serum na długości włosów. Problem zaczyna się gdy pompka już nie dosięga i trzeba hojnie wstrząsnąć aby wydobyć produkt. Niestety taka ilość jest już bardziej odpowiednia do golenia nóg niż na włosy. Dodatkowo z tego co wyczytałam na stronie to butelka jest zrobiona z recyklingowanego plastiku aby zmniejszyć szkodliwy wpływ na środowisko.

Konsystencja
Zdecydowanie ma postać gęstszego mleczka. Przyjemnie się rozkłada na włosach. Potrzeba niewielką ilość aby produkt rzeczywiście był skuteczny. Nie wolno z nim przesadzić gdyż wtedy będziemy wyglądać jak zmokłe kury a raczej taki efekt jest zbędny. Jednakże radziłabym spłukać włosy po jego nałożeniu chociaż producent radzi aby tego nie robić. Moim zdaniem pozostawienie produktu na włosach bez spłukania nie zdaje egzaminu i zamiast gładkich włosów mamy strąki.

Zapach
Roślinny. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Nie jest nachalny i znika zaraz po spłukaniu.

Działanie

Obietnice producenta
"Włosy puszą się i nie układają się? Odkryj nową linię wygładzających kosmetyków do pielęgnacji włosów z wyciągiem z Ziaren Gombo.

Dzięki serum wygładzającemu Twoje włosy będą aż 5 razy gładsze a efekt wygładzający będzie się utrzymywał nawet przez 48h. Dodatkowo serum ułatwia rozczesywanie włosów. Dzięki delikatnej konsystencji mleczka, produkt jest łatwy i przyjemny w użyciu."

W skrócie:
● Włosy aż 5 razy gładsze.
● Ułatwia rozczesywanie.
● Trwałość wygładzenia 48h.
● Konsystencja mleczka.

Zacznijmy od tego, że moje włosy nie puszą się oraz nie mam problemu z układaniem. Niezależnie od dnia wyglądają dobrze. Nawet jak na zewnątrz jest wilgotne powietrze. Jednakże na imprezy lub jeśli mam ochotę na idealnie proste włosy to sięgam po....suszarkę.  Na co dzień jej nie używam gdyż taką ilość włosów suszy się około 30 minut. Stosowałam to serum zarówno jako dodatek do odżywki i jako ochronę przed temperaturą suszarki. Sprawdzało się bardzo dobrze: włosy były gładkie, błyszczące, dobrze się rozczesywały(nie mam z tym wielkiego problemu jednak lubię tę czynność jak najbardziej ułatwić szczotce). Jeśli chodzi o tę drugą sytuację z suszarką to rzeczywiście przy pomocy szczotki i swojej naturalnej ciężkości robiły się idealnie proste. Nie polecałabym jednak stosować tego produktu przy każdym myciu gdyż jest na bazie oleju jojoba i słonecznikowego. Wydaje mi się, że nawet z olejami można przedobrzyć. Wtedy zamiast obiecanego efektu otrzymamy strąki. Nie jestem w stanie sprawdzić 48 godzinnego wygładzenia gdyż codziennie myję swoją czuprynę.

Drugą kwestią jeśli jednak ten produkt będzie dla was zbyt obciążający to moja mama mnie ostatnio rozbawiła. Zapytała gdzie kupiłam to serum wygładzające bo świetnie się przy jego pomocy goli nogi. Przez chwilę się zastanawiałam co moja rodzicielka znowu wymyśliła. Pokazała mi buteleczkę i musiałam jej wytłumaczyć, że owszem jest to serum wygładzające ale do włosów na głowie! Ostatnio właśnie się zastanawiałam dlaczego pompka już ledwo kwiczy skoro potrzeba tego produktu niewiele aby osiągnąć zamierzony efekt.

Skład
Tak jak wcześnie wspomniałam zawiera olej jojoba i słonecznikowy. Oprócz tych składników ma właśnie obiecane ziarna gombo( początkowo myślałam, że zostałam oszukana ale hibiscus esculentus extract to właśnie on) czyli składnika pochodzącego  najczęściej z Afryki. Jest to owoc bogaty w antyoksydanty i witaminy, bardzo znany zwłaszcza jako składnik kulinarny. Ma również właściwości kosmetyczne skutecznie wpływające na włosy: wygładza ich włókna. Dodatkowo ten produkt nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, silikonów, bez sztucznych barwników, bez parabenów.

Podsumowanie
Zawsze mam problem z ocenieniem faktycznego działania produktów do włosów gdyż nie są zbyt wymagające ale przyjemnie mi się ten produkt stosowało. Dzięki niemu włosy były bardziej błyszczące, lepiej się rozczesywały a przy pomocy suszarki i szczotki nawet udało się je ładnie wyprostować. Według mnie jest to produkt, który należy spłukać po chwili gdyż w przeciwnym wypadku może obciążyć włosy. Nie zalecałabym też codziennego stosowania ze względu na wysokie stężenie olei w składzie. Wydaje mi się, że nawet tradycyjny zabieg olejowania robiony codziennie pasowałby idealnie do powiedzenia " co za dużo to nie zdrowo".



30 komentarzy:

  1. Ciekawy produkt, będę mu się musiała bliżej przyjrzeć. Śliczne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boję się trochę takich produktów, bo na moich cienkich włosach szybko obciążają:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ewentualnie można dodać odrobinę do odżywki :)

      Usuń
  3. często używam różnych wygładzających odżywek...ale tej jeszcze nie miałam :) ps masz świetną pomadkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale masz piękne włosy :) tego serum jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja olejuję włosy przed każdym myciem - co drugi dzień i zauważam bardzo pozytywne rezultaty :) Gdzieś jednak czytałam, że z czasem kosmyki mogą się 'przejeść', ale to już kwestia obserwacji ewentualnych zmian, jakie zachodzą w ich wyglądzie.

    Historia z Twoją Mamą mnie rozbawiła :D Ale to dzięki przypadkom zazwyczaj przychodzą zaskakujące odkrycia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najwidoczniej moje przy codziennym serwowaniu olei są przejedzone ;)

      Usuń
  6. ja mam teraz serum do włosów z planety organicy i jest to zbawiennie dla moich kudeł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że już o nim wspominałaś u mnie.

      Usuń
  7. hehehe no tak, jak coś się nie sprawdzi na włosach to z reguły ląduje na nogach ;) Produkt raczej nie dla mnie, bo coś czuję że za bardzo obciąży mi włosy. Za to jestem zachwycona Twoimi naturalnymi, zawsze o takich marzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. żałuję, że mnie rodzice nie powstrzymali... ale w sumie kocham ich za to, że dają mi popełniac błędy, bo dzięki nim staje się mądrzejsza

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne masz te włosy i mądrych rodziców :)
    Produkt nie dla mnie, moje 3 włosy na krzyż potrzebują bardzo delikatnych środków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze? nie wiem jak sprawdziłby się na cienkich włosach gdyż sama jak widać takich nie posiadam.

      Usuń
  10. Szkoda, że wymaga spłukiwania, ale najważniejsze są dobre rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawa, czy poradziłoby sobie z moimi włosami, bo ogólnie wygląda na całkiem przyjemne ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj moje selerki chyba by obciążyło :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. selerki :D pierwszy raz słyszę takie określenie na włosy :P

      Usuń
  13. Ja czekam na dostawę maski regenerującej z Pat&Rub, przetestowałam próbkę i bardzo mi przypadła do gustu, do tego załapałam się na fajną promocję. Ja jakoś nie stosuję kosmetyków wygładzających, może dlatego że zawsze miałam kręcone włosy i inna pielęgnacja im służyła, ostatnio natomiast wyprostowały się (wciąż nie mogę się to tego przyzwyczaić) i w sumie myślę, że warto byłoby spróbować czegoś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skusiłam się promocję maski z P&R i jedzie właśnie do mnie ;D Pewnie dzisiaj ją odbiorę wraz z tonikiem i ampułką. Takich mocno kręconych włosów nigdy nie miałam. Raczej jeśli były przed ramiona to niesfornie się wywijały. Jak udało mi się je zapuścić to problem zniknął.

      Usuń
  14. zazdroszczę Ci takich pięknych włosów, widać, że dobrze o nie dbasz

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne masz włosy!!:) i kusisz grzywką;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeśli masz ochotę to zapraszam do wzięcia udziału w konkursie:
    http://mode-moi-sell.blogspot.com/2013/11/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń