środa, 11 grudnia 2013

Pat&Rub, Płyn micelarny

W standardowej cenie raczej nie sięgnęłabym po ten produkt gdyż wierzę bardziej tradycyjne oczyszczanie twarzy i oczu z kilkoma paskudztwami w tle. W sierpniu była promocja -50% na wybrane produkty. Pomyślałam, że może będzie to dobra alternatywa dla toniku  z tej firmy i skusiła mnie cena 30zł . Dzisiaj opowiem wam czy ten produkt rzeczywiście cokolwiek zmywa oraz czy może być dobrą alternatywą dla wspomnianego wyżej toniku.

Cena
60 zł

Pojemność
200ml

Dostępność

 Opakowanie

Opakowanie jest całkiem nieźle przemyślane gdyż otwór jest mały, ale precyzyjnie dozuje produkt. Plusem jest również to, że zakręcany jest na "kliknięcie" oraz zabezpieczony jest naklejką. Mam pewność, że nic mi się nie rozleje chociaż w ekstremalnych warunkach go nie sprawdzałam. Jednakże przy takiej cenie kombinowałam co zrobić aby wystarczył mi na jeszcze dłużej. Wtedy z pomocą przyszła mi butelka z atomizerem po toniku z Phenome.  Rossman oraz "ZRÓB SOBIE KREM" sprzedaje takie opakowania.  Kosmetyk jest wtedy najbardziej wydajny. 

Zapach / Kolor
Według mnie, czuć tam winogrona, rumianek i rozmaryn. W żaden sposób  zapach mi nie przeszkadza. Powiedziałabym, że jest nawet relaksujący. Jednocześnie musimy mieć świadomość, że to samoistny zapach  hydrolatów i żadnych dodatkowych substancji perfumowanych tutaj nie ma. Zabarwienie kosmetyku również jest takie jak danych hydrolatów.

Skład
Być może to tylko chwyt marketingowy, ale podoba mi się umieszczenie procentowego stężenia danych substancji i ich działania. Czytanie takich słów sprawia, że już oczami wyobraźni myślę:taka mieszanka rzeczywiście zrobi dobrze mojej skórze. Poniżej zamieszczam informacje o stężeniach gdyby następne zdjęcie było nieczytelne. Dodatkowo jeśli skierujecie się na stronę P&R to po kliknięciu na dowolny składnik powinny wam wyskoczyć jego właściwości w kosmetykach.
  • Woda różana* - 15% - łagodzi zaczerwienienia, tonizuje, nawilża
  • Woda rozmarynowa* - 10% - działa antybakteryjnie, antyseptycznie i przeciwzapalnie
  • Sphingosomes Moist* - 10% - oczyszcza przy jednoczesnym zachowaniu naturalnej równowagi skóry, silnie nawilża, poprawia miękkość, jędrność i komfort skóry
  • Woda lawendowa*- 5% - łagodzi podrażnienia
  • Mydlnica * - 5% - działa łagodząco i przeciwzapalnie, oczyszcza 
Działanie
Zmywanie makijażu
Ten płyn nie zmienił mojego zdania odnośnie zmywania makijażu. Nadal wolę moje mydło i mleczko z Douglasa. Miałam wrażenie, że nie radzi sobie w ogóle nawet z tak prostym makijażem. Mam na myśli tylko tusz do rzęs, który nawet nie jest oporny na wodę. Zrobiłam też eksperyment i próbowałam nim zmyć makijaż robiony cieniami z Catrice. Wyglądałam jak  stworki z Avatara lub Smerf. Wykonałam demakijaż tak jak zwykle czyli nasączyłam lekko wacik i przytrzymałam. Próbowałam zmyć nim podkład zarówno mineralny i płynny. Nic z tego. Czułam się jakaś niedomyta i miałam wrażenie, że ciągle coś jest na skórze. W moim przypadku bardzo ważny jest dokładny demakijaż ze względu na problematyczną skórę. Plusem jest to, że nie podrażnił moich wrażliwych oczu.

Jak sprawdził się jako tonik?
W tym przypadku sprawdził się całkiem nieźle chociaż jeśli mam być szczera to nadal wolę tonik z P&R od tego płynu. Niby nic mi nie zrobił, ale bardziej spektakularne działanie widziałam przy używaniu tamtego produktu. Płyn całkiem nieźle łagodzi, uspokaja skórę. Brakuje mi jednak tego lekkiego nawilżenia po użyciu toniku. Niestety nie zauważyłam działania przeciwzapalnego  chociaż woda rozmarynowa powinna dawać dość ciekawe działanie przy skórze tłustej.

Podsumowanie
Nie jestem rozczarowana tym produktem lecz ponownie go nie kupię.  Chciałam sprawdzić czy będzie miał takie samo działanie jak mój ulubiony tonik. Odpowiedź brzmi: Ma podobne działanie, ale jednak gorsze.  Jeśli ktoś zamierza go kupić do zmywania makijażu to lepiej niech skieruje swój wzrok na coś innego. Kosmetyk jest pod tym względem delikatnie mówiąc: słaby. Nie zmywa, rozmazuje a do tego jeśli już ktoś uparcie próbuje nim wykonać demakijaż to zużyje hektolitry płynu i wacików. Mało ekonomiczna impreza.

29 komentarzy:

  1. Skoro nie radzi sobie z makijażem, to raczej go nie kupię. Od micela wymagam tego przede wszystkim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim powodem kupienia go nie było zmywanie makijażu tylko w tamtej chwili był o połowę tańszy od toniku a skład wydawał mi się podobny :)

      Usuń
  2. Szkoda... Ja ostatnio miałam podobną sytuację z micelem Caudalie, o ile zmywał z twarzy podkład puder itd nawet nieźle, to oczu nie był w stanie ruszyć, zostawałam pandą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pandy to urocze zwierzęta, ale zmywanie oczu to zmywanie oczu :D

      Usuń
  3. u mnie też się nie sprawdził, miałam raz i starczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Micele u mnie muszą przede wszystkim zmywać makijaż, więc ten na wstępie jest na przegranej pozycji. Jeżeli dodatkowo przeciętnie sobie radzi z tonizowaniem skóry to wolę kupić sobie ich tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobnym rozczarowaniem, chociaż w zdecydowanie innym przedziale cenowym, było mleczko do demakijażu Lirene. Żadnego z tych produktów nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie ostatnio mleczko z douglasa przekonało do siebie i mam już drugą butlę ;)

      Usuń
  6. mi tam wystarczy micel z Biedronki za piątaka ;D
    choć nie przeczę czasem ciekawość bierze górę i sięgam po cos droższego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten produkt z mojego pierwotnego założenia miał służyć jako tonik ;) Sprawdzenie czy zmywa makijaż było dodatkową czynnością.

      Usuń
  7. Za taką cenę powinien zdecydowanie lepiej działać, więc na pewno się na niego nie skuszę :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęci wypróbowania tego micela wyleczyłaś mnie już dawno temu, gdy napomknęłaś, że do demakijażu się nie sprawdza. Nie lubię traktować tego rodzaju kosmetyków w roli toniku, bo najzwyczajniej nie czuję tego odprężenia, czy delikatnego nawilżenia, co po toniku. Odpowiednim toniku, rzecz jasna. Czuję, że ten nasz ulubiony z P&R będzie nie do pokonania.
    Natomiast, gdybym kiedyś napotkała taką promocję na ten płyn, to nie wykluczam zakupu. Lubię w ciągu dnia przemywać częściej twarz, gdy nie mam na sobie makijażu, zwłaszcza, kiedy moja cera ma się gorzej. Sądzę, że w takiej roli spisałby się doskonale, bo składowo bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko będzie przebić tonik z P&R gdyż jest więcej niż bardzo dobry. Chociaż powoli chyba kończę testowanie asortymentu P&R ;) Są rzeczy, które skradły moje serducho i nie może ich zabraknąć w mojej kosmetyczce ale są też takie co będę wracać do nich przy sprzyjającej okazji. Są też takie do których nie powrócę bo w tej cenie szukam produktu prawie idealnego.

      Usuń
  9. Ja do miceli mam w sumie mieszane uczucia, jedne zmywają makijaż jak ta lala, inne nie radzą sobie nawet z tuszem. Być może skuszę się na niego na pormocji, ale za cenę regularną raczej nie. Za to kusisz tonikiem :) Oj Ty niedobra :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik jak będziesz miała możliwość to wypróbuj koniecznie. A ten płyn raczej polecam sobie darować. Może mleczko z tej firmy radzi sobie lepiej bo musi mieć w sobie jakąś fazę olejową co rozpuści tusz. Mam jednak już swojego ulubieńca w tej dziedzinie. Raczej nieprędko się to zmieni przez jego wydajność.

      Usuń
  10. Nie używałam i dzięki Tobie nie zamierzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. cóż, micel powinien jednak zmywać. z tego,co piszesz, ten (drogi przecież) kosmetyk nie spełnia swojej podstawowej funkcji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak byłabym bardziej rozczarowana gdybym kupiła go rzeczywiście do zmywania makijażu. Dla mnie ta czynność była dodatkowym działaniem. Ważniejsze dla mnie było czy będzie dobrym zamiennikiem dla toniku z tej samej firmy :)

      Usuń
  12. Uuu, byłabym nieźle wkurzona gdybym go kupiła i nie zmył mi makijażu. Micel to micel, ma zmywać a nie bawić się w tonik ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie byłam wkurzona gdyż kupiłam go głównie w zastępstwie dla produktu jakim jest tonik.

      Usuń
  13. mam go i również uważam, że do demakijażu sie nie nadaje, nawet podkładu na ruszy :( Uzywam jako tonik, bo szkoda mi wyrzucać.

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny post, proszę czy mogłabyś kliknąc w shinside na moim blogu?

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda, że jednak średniak.. i do tego drogi ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wesołych Świąt Kochana! ☃☃

    +obserwuję i serdecznie zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń