Jak tylko zobaczyłam to opakowanie to pomyślałam: pal licho jaki masz skład ale krótki romans będzie między nami. Najwyżej wyjdę z tej znajomości z obrażeniami pierwszego lub drugiego stopnia. Pamiętam, że w Avonie była taka seria Planet Spa i tam było smarowidło w takim opakowaniu. Podobało mi się niesamowicie. Jednakże każdy mi wmawiał, że to cholernie niepraktyczne i paluchy przytnę kilkakrotnie.No cóż garbusy są niepraktyczne, chłopcy na deskorolce to również gatunek wymierający a ja kupiłam kolejną książkę- tym razem o Tymonie Tymańskim bo mnie cholernie facet zaintrygował u Wojewódzkiego. Pomińmy fakt, że jest w wieku mojego ojca ale artyści jakoś wolniej się starzeją. Chyba wstępy offowe zostawię innym bo jak zacznę to istnieją dwa wyjścia połowa stwierdzi WTF?! a druga może chociaż trochę mnie polubi. W każdym bądź razie bohaterem tego posta miało być masło...
Cena
15 zł
Pojemność
400ml
Dostępność
Lidl
Opakowanie
Rzeczywiście jest niepraktyczne bo trzeba się trochę nagimnastykować jak próbujesz otworzyć go lekko mokrymi dłońmi po kąpieli. Jest chwila grozy jak pokrywka strzela jak z katapulty a potem kątem oka sprawdzasz czy nadal masz całe dłonie. Dodatkowo jest całkiem dobrze zrobione przez dwa miesiące użytkowania nic nie odleciało, nic się nie starło. Wiadomo nie ma aż tak kuszących naklejek jak Avon ale rozchodziło się o samo zamknięcie opakowania.
Konsystencja
Producenci chyba odruchowo wszystkie produkty w słoiku nazywają masłami. Dla mnie jest to bardzo gęsty i treściwy balsam, który małymi kroczkami zmierza w kierunku masła. Konsystencja jest gęsta, treściwa a jednocześnie nie ma problemu aby rozprowadzić produkt po ciele. Chociaż jak każdy taki produkt odrobinę bieli. Jednakże znika to po kilku sekundach. Pozostawia ochronną warstewkę typową dla maseł.
Zapach
Bardzo przyjemny. Moim zdaniem dużym jego atutem jest to, że nie ma w sobie takiej intensywności jak np. masła z TBS bo wtedy czekoladowy zapach przemieniłby się w koszmar z tysiąca i jednej nocy. Przy zbyt dużej dawce słodkości zaczyna mnie mdlić. Tutaj tego problemu nie ma. Jest słodko ale nie bezczelnie słodko.
Skład
Zanim poszłam do kasy sprawdziłam na szybko skład i stwierdziłam, że Lidl wykonał całkiem niezłą robotę. Mamy tutaj olej sojowy, masło shea, masło kakaowe i kilka innych nawilżających substancji jak np. glicerynę, cetyl alcohol. Jestem pozytywnie zaskoczona gdyż mój sceptyczny mózg przewidywał wszystko co najgorsze a tu takie miłe zaskoczenie. Są tutaj parabeny( ucięło mi przy robieniu zdjęcia a potem zapomniałam poprawić) ale są to naprawdę śladowe ilości skoro wystarczy mniej niż 1% aby skutecznie zabezpieczyć kosmetyk i przedłużyć jego trwałość.
Działanie
Mam raczej skórę normalną skłonną do przesuszeń. Moim zdaniem najlepiej działa po tym jak umyjemy ciało mydłem savon noir( tak, Es wzięłam tego gagatka w obroty). Mam wrażenie, że nawet przy myciu samym mydłem bez użycia rękawicy Kessa wykonuje peeling enzymatyczny. Wtedy rzeczywiście masło/ gęsty balsam robi mojej skórze więcej niż dobrze. Jest gładka, miękka, doskonale nawilżona, odżywiona a do tego nie musiałam tego specyfiku nakładać codziennie bo efekt nie znikał tuż po kąpieli. Jeśli macie w swojej szafce mydło savon noir w formie pasty spróbujcie go zamiast żelu i po kilku takich kąpielach zdecydowanie powinnyście odczuć różnice przy czynności nawilżania ciała.
Podsumowanie
Szczerze polecam ten produkt o ile jest dostępny w stałej ofercie Lidla bo ostatnio na czas remontu w moim mieście jest zamknięty, więc nie mogę tego sprawdzić czy nadal jest. Działanie ma bardzo dobre. Nawilża, odżywia, zmiękcza i efekt jest długofalowy. Konsystencja jest dość przyjemna oraz szybko się wchłania. Pozostawia ochronną warstewkę charakterystyczną dla maseł. Opakowanie przy dłuższym użytkowaniu zaczęło mnie irytować ale mogę to wybaczyć gdyż działanie jest bardzo dobre i cena przyzwoita.
Ja pewnie też bym się na nie skusiła, szkoda że nie ma nigdzie u mnie Lidla :/
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie remontują ;)
UsuńKurcze wydaje się fajny :D no i prezentuje się ciekawie :D aczkolwiek jeszcze niczego w takim słoiczku nie miałam :D
OdpowiedzUsuńzawsze musi być ten pierwszy raz ;>
UsuńUwielbiam takie opakowania :) Co z tego, że neipraktyczne, ale jakie ładne! :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tym masełkiem u siebie [ no nie u siebie, bo Lidl jest w mieście obok, ale wybiorę się :D ] :)
Mam nadzieję, że to masło jest w stałej sprzedaży.
UsuńTymon to faktycznie prawdziwa osobistość. Daj znać jak biografia, bo przeglądałam ją będąc ostatnio w Empiku.
OdpowiedzUsuńCo do masełka to mnie kusi kokosowe, ale zakup planuję dopiero w przyszłym roku ;)
Jak znajdę wolniejszą chwilę to na bank wciągnę ją jak odkurzacz bo póki co tylko przejrzałam fragmenty ;)
UsuńTeż najpierw muszę zejść z zapasów.
Nigdy na to masło/balsam nie zwróciłam uwagi mimo częstych wizyt w Lidlu. Takie słoiczki są jednak bardzo kuszące, a jeszcze bardziej cieszy fakt, że zawartość jest godna uwagi.
OdpowiedzUsuńZawartość bardzo miło mnie zaskoczyła ;)
UsuńKiedyś miałam jeden krem z Lidla tej marki i nie byłam z niego zadowolona, ale być może to masło jest faktycznie godne uwagi. Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńZ tego co patrzyłam to te masła akurat zbierają pochwalne recenzje ;)
UsuńMam to masełko w wersji kokosowej i niebawem pójdzie w obroty.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji nie mogę się już doczekać aż się za nie wezmę :)
daj znać jak Ci służy.
Usuńa ja właśnie kupiłam savon noir i kessę... :) na razie mam na wykonczeniu inne balsamy, ale mam nadzieje że tak jak piszesz, odczuję roznicę przy balsamowaniu
OdpowiedzUsuńO to świetnie. Daj znać jakie będą u Ciebie efekty bo ja nawet z stosowania samego mydła zamiast żelu pod prysznic jestem zadowolona.
Usuńja tez jak zobaczyłam Tymona u Wojewódzkiego pomyslałam --> ooooo koleś polubimy się :) jednak swoją drogą wczoraj oglądałam Liroya u Kuby i zastanawia mnie po jakie licho ciągle wydawane są biografie ludzi ktorzy żyją jeszcze?? Czy Nasze społeczenstwo ogranicza sie do czytania biografii ? no cholera jasna...
OdpowiedzUsuńTeż mam takie wrażenie, że po wysypie poradników jak być sexy mamą, jak dobrze wyglądać po 40 lub zdrowe jedzenie według Mai Sablewskiej przyszedł czas na książki biograficzne. Moim zdaniem raczej najlepiej sprzedadzą się książki o kontrowersyjnych lub barwnych osobach jak np. Nergal lub Tymon. Chociaż nie ukrywam, że książkę Wojewódzkiego chętnie przeczytałabym. W jego przypadku jednak byłoby to coś innego bo jak sam mówi : tworzy życiorysy, wymyśla, kłamie z potrzeby ochrony swojej prywatności a tutaj jednak musiałby odsłonić rąbek tajemnicy o rodzinie, bliskich, znajomych czy ważniejszych w jego życiu kobietach oraz o sobie samym. Musiałby trochę przestać błaznować i zgrywać się. Media a zwłaszcza pudelki, kozaczki miałyby z tego niezły materiał.
Usuńdlatego mam nadzieję, iż nigdy tego nie zrobi i nie napisze swojej biografii... Bo czy mógły później wrócić do swojej obecnej kreacji? Watpie...
UsuńMam wersję kokosową :D
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze masło miałoby kolor czekoladowy, to z opisu wydawałoby się niemal ideałem :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że wtedy brudziłoby na brązowo jak w przypadku rosyjskiego masełka.
UsuńTyle się dobrego mówi o cudownościach Lidla, że się chyba wybiorę :)
OdpowiedzUsuńakurat masło mogę śmiało polecić
UsuńNigdy nie zwróciłam w Lidlu na nie uwagi, ale wszystko co kajakowe i czekoladowe uwielbiam, wiec pewnie sie spotkamy:))
OdpowiedzUsuńW swoim Lidlu go jeszcze nie widziałam, ale na pewno się rozejrzę, bo strasznie mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie jestem pewna czy to jest stała oferta bo raczej do Lidla zaglądam rzadko i częściej zakupy w Biedronce robię.
UsuńPierwszy raz spotykam się z opinią tego masła :) Super, że się sprawdził :) Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńZaraz do Ciebie zajrzę ! ;)
UsuńMuszę skończyć wszystkie balsamy do ciała i wybrać się do Lidla;)
OdpowiedzUsuńmądre podejście ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie miałam tego balsamu jeszcze, ale bardzo lubię firmę cien więc sądzę, że i ten byłby fajny ;D
OdpowiedzUsuńKilka dni temu byłam w Lidlu, przeszłam go wzdłuż i wszerz i nie widziałam go.
OdpowiedzUsuńwłaśnie u mnie jest nieczynny więc nie mam za bardzo jak sprawdzić czy to była tylko jakaś edycja limitowana a rzadko kiedy robię zakupy spożywcze w Lidlu.
Usuńno to muszę się wybrać do Lidla ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKojarzę te balsamy z Avonu, kiedyś nawet je miałam, tyle że w innym opakowaniu. Z tego, co pamiętam, to nawet całkiem dobrze się spisywały :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, przyznam, że nie spodziewałabym się po marketowym kosmetyku takiego zadowolenia! No i wcale nie najgorszego składu :)
Bardzo przyjemnie mi się go używało i jak ponownie otworzą u mnie Lidla po remoncie to wybiorę się aby zakupić kolejne opakowanie ;)
UsuńNo proszę, kto by pomyślał, że masło z Lidla będzie aż tak trafionym produktem? Muszę przyznać, że też mi się czasem oczy do czegoś świecą tylko ze względu na fajne opakowanie, niezbyt to rozsądne, ale co zrobić ;) Jednak z tego typu, to lepiej z dala ode mnie, mam absolutnie dwie lewe ręce, więc nic dobrego, by z tego nie było.
OdpowiedzUsuńSama byłam zaskoczona, że ma całkiem przyjemny skład jak na marketowy wytwór ;D
UsuńKilka razy widziałam te masła w Lidlu, ale jeszcze się nie skusiłam. Twoja recenzja to kolejna pochlebna, którą czytam, więc przypuszczam, że kolejne moje spotkanie z masłem zakończy się u mnie w łazience :)
OdpowiedzUsuńserdecznie polecam ;)
UsuńA ja dzisiaj byłam w Lidlu i jest u nas masło-balsam Cień -mango, czekoladowe i kokosowe. Nie zdecydowałam sie, ponieważ kupiłam kiedyś krem do rąk tej firmy i pomimo,że dobrze się wchłaniał,ale efekty jego były marne. POlecam kremy do rąk firmy Oriflame ,szczególnie miodowy, którego efekty są momentalnie widoczne.Jest super. Przyznam,ze trudno doradzac ,ponieważ każda z nas ma rózna skóre, cerę. Owe masło -balsam w markecie Lidl u nas z powodu braku popytu zeszło już do ceny 4,99 :) czytając Wasze posty/Drogie Panie/ skuszę się, zastanawiając się który kupić, ale powiadomię Was, bo prawdopodobnie wybiore "mango".
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na wiadomość jak się masło sprawdza ;)
UsuńWczoraj nabyłam owe masełko - Mango:) polecam , świetnie się wchłania, przyjemny zapach, skóra faktycznie miła w dotyku i zaraz pójdę nabyć dwa pojemniki w tej niskiej cenie - 4.99 ,by podarować w prezencie na gwiazdkę.
OdpowiedzUsuń