Ostatnio doszłam do wniosku, że nie widzę różnicy między stosowaniem drogich produktów do włosów a tymi tańszymi dostępnymi na wyciągnięcie ręki. Prawda jest taka, że od szamponu wymagam jedynie mycia a od odżywki: zmiękczenia, ułatwienia rozczesywania i podbicia naturalnego blasku włosów. Moim włosom nie potrzeba wiele do szczęścia. Natomiast dzisiaj przychodzę do was z recenzją maski do włosów, która jest dla mnie produktem wielofunkcyjnym gdyż sprawdza się zarówno jako maska i odżywka do codziennego stosowania.
Cena:
18 zł ale często można ją znaleźć na promocji za 12 zł
Pojemność
500ml ale nie jest dostępne w regularnej sprzedaży gdyż była to edycja limitowana. Standardowa pojemność to 250ml
Dostępność
SuperPharm, Hebe
Opakowanie nie jest zaprojektowane aby cieszyć . Można nawet rzec, że jest po prostu apteczne. W tej większej wersji nie miałam problemu z wydobyciem produktu do samego końca ale w przypadku 250ml osoby o długich paznokciach mogą dostać szału.
Dla mnie jest to zapach gruszek wymieszanych z waniliowym budyniem. Mi bardzo on odpowiada i dość długo utrzymuje się na włosach. Wydaje mi się, że kiedyś miałam maskę do włosów ciemnych z innej firmy i również miała tę gruszkową nutę. Być może jest to podobny chwyt marketingowy jak z kolorem zielonym w przypadku kosmetyków do skóry tłustej.
Konsystencja przypomina budyń. Nie jest ani za gęsta ani za rzadka. Bez problemu mogę ją również rozprowadzić na włosach. Pragnę jednak zaznaczyć, że jeśli używam jej jako odżywki to ląduje u mnie tylko od połowy długości. Jeśli mam ochotę zastosować ją jako maskę to wtedy dopiero nakładam ją na całą głowę.
O składnikach aktywnych:
- Połączenie ekstraktu z Alg Brunatnych oraz filtru UV chroni włosy przed utratą koloru i wydobywa jego głębię. Działa remineralizująco, przywracając równowagę i odpowiednie nawilżenie skóry głowy.
- Kompozycja oleju ze Słodkich Migdałów oraz Miodu silnie nawilża, zmiękcza i odżywia włosy, nadając im piękny połysk.
- 100% ekstrakt z Henny ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.
Dodatkowo:
- bez PARABENÓW,
- bez SLS (SODIUM LAURYL SULFATE),
- bez SLES (SODIUM LAURETH SULFATE),
- bez GLICOLU PROPYLENOWEGO.
Obietnice producenta:
- pogłębiony i ożywiony kolor,
- ochrona przed płowieniem w wyniku działania promieni UV,
- naturalny, piękny połysk,
- zregenerowane i nawilżone włosy.
Dla mnie ten produkt to głównie oszczędność czasu i pieniędzy. Dużo wygodniej jest mieć maskę i odżywkę w jednym produkcie. Jako odżywkę trzymam ją 2-3 minuty i spłukuję. Włosy po takim szybkim zabiegu są miękkie, błyszczące i łatwo się rozczesują. Dodatkowo zauważyłam, że takie produkty przeznaczone do konkretnego koloru włosów ładnie go podkreślają. Natomiast jeśli mam ochotę na małe SPA to nakładam maskę na 30-40min i owijam głowę ręcznikiem. W ten sposób moje włosy wyciągają najwięcej korzyści z różnych masek. Po takim zabiegu myję włosy, rozczesuję i pozostawiam do wyschnięcia. Czy zauważam jakieś szczególne efekty? Mam nieproblematyczne włosy. Grube, długie, gęste i niefarbowane. Czasami trudno mi jest ocenić jakieś wymierne rezultaty produktów do włosów bo po prostu używanie kosmetyków do włosów zniszczonych to jedynie moje zachcianki niż rzeczywiste potrzeby. Natomiast wiele dziewczyn chwali te maski czyli coś w nich musi być.
Zamieszczam link odsyłający do zbiorczego postu pytań i odpowiedzi na temat włosów. Jest tam wszystko na temat pielęgnacji, sposobu układania, co z nimi robię itd. Po prostu nadal pojawiają się pytania a wszystko zostało w nim dość jasno zawarte.
TUTAJ ------> wystarczy kliknąć.
Próbowałyście masek z Biovaxu?
Ciekawy post. Nie próbowałam żadnych masek z Biovaxu.
OdpowiedzUsuńhttp://antenaaa-atena.blogspot.com/ Zapraszam :)
W takim razie polecam gdyż cena jest przystępna ;)
UsuńMialam te i nic specjalnego nie robila u mnie;(
OdpowiedzUsuńTak jak mówię : mam raczej nieproblematyczne włosy, więc mi dość ciężko ocenia się produkty do włosów.
UsuńMiałam tą maskę i byłam nią rozczarowana. Spodziewałam się po niej lepszego działania.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś był dość duże bum na te kosmetyki. Mam podobnie, że jak naczytam się mnóstwa pozytywnych opinii to po prostu później wyobrażam sobie za dużo.
UsuńMoja ulubiona maska Biovax. Oprócz niej bardzo lubię także tą z naturalnymi olejami :)
OdpowiedzUsuńA jakie oleje preferujesz?
UsuńNajlepiej u mnie sprawdza się olejek arganowy.
UsuńJa dziś się własnie skusiłam na osławioną maskę z Phenome z okazji -25%, więc na jakis czas mi pewnie starczy :) Tutaj jednak gruszka i budyń waniliowy brzmi apetycznie :D
OdpowiedzUsuńO jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie ta maska z Phenome ;)
UsuńJa lubię te maski
OdpowiedzUsuńcieszę się ;)
UsuńU mnie jakoś maseczki Biovax`u słabo się spisują, ale na razie miałam tylko dwie :) Może inne wersje są lepsze :)
OdpowiedzUsuńTo też zależy jakie masz wymagania. Moje włosy akurat nie są wymagające same w sobie i wystarczy im przyzwoita odżywka lub maska ;)
UsuńJeszcze nie mialam ale recenzja brzmi zachecajaco,lubie takie produkty 2 w 1:-)
OdpowiedzUsuńTeż takie lubię jeśli rzeczywiście spełniają swoje funkcje ;) Bo często jest przerost formy nad treścią ;)
UsuńTej nie miałam, ale z Biovax najbardziej lubię tą z proteinami mlecznymi.
OdpowiedzUsuńTa z proteinami mlecznymi akurat obciążała mi włosy ;(
UsuńNie przepadam za maskami z Biovaxu. Miałam kilka i się nie sprawdzały... Dużo lepiej działała na moje włosy Henna Wax do włosów ciemnych - na pewno jeszcze do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
muszę poszukać tej o której mówisz ;)
UsuńPiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńWiesz, miałam z Biovaxu maskę przeciw wypadaniu włosów i myślę, że to ona uratowała mnie podczas "pociążowego" zmasowanego wypadania włosów. Wiele jej zawdzięczam :) Pamiętam, jakie miękkie były, zdecydowanie muszę do jakiejś ich maski wrócić. Ale nie tej Twojej - bo już nie mam ciemnych włosów, hihi :D
Dziękuję ;) Skorzystałam z słonecznej pogody i oto efekty ;)
UsuńWidziałam na instagramie, że zaszalałaś z kolorem ;) Z tego co kojarzę to do włosów blond również mają maskę.
O, to fajnie, chętnie wypróbuję - bo jak mówię, te maski bardzo przypadły mi do gustu. Oczywiście, jeśli na dłużej zostanę przy blondzie ;)
Usuń