niedziela, 24 sierpnia 2014

Uriage, Woda termalna

Chciałabym was najmocniej przeprosić za nieobecność na blogu w sierpniu. Po prostu postanowiłam wykorzystać sierpień na kilka krótkich wyjazdów nad wodę, pochodzić po naszych polskich górach oraz zwiedzić Kraków. Wypoczęłam ale jednak marzą mi się jeszcze zagraniczne wakacje nad ciepłym morzem. Myślę, że będę polować na okazję w wrześniu bo wtedy są ciekawe oferty last minute. Mam nadzieję, że wy również naładowałyście swoje akumulatory i jesteście gotowe do działania !


Dzisiaj chciałabym opowiedzieć wam o moim letnim odkryciu jakim jest woda termalna firmy Uriage. Miałam wcześniej do czynienia tylko z wodą LRP. Była dobra, ale jednak nie skradła mojego serducha. Jak to się stało, że ponownie skusiłam się spróbować wody termalnej?  Stwierdziłam, że wezmę byka za rogi i wejdę do nielubianego przeze mnie SuperPharm w Złotych Tarasach. Nie lubię tam chodzić gdyż zawsze jest tam dziki tłum jakby rozdawali kiełbasę w czasach PRL.  Jednakże w tym tłumie mignęła mi polecana przez wszystkich woda Uriage. Dodatkowo kosztowała 12 zł za 150ml. Stwierdziłam, że taniej już nie będzie i zdecydowałam się ją wypróbować. Zapłaciłam i wyszłam z tego przybytku. Po dwóch miesiącach stosowania postanowiłam napisać recenzję. Zapraszam do lektury.

Pojemność:
150ml
300ml

Cena: 
Wszystko zależy od apteki. W SP wyjściowa cena to 150ml- 28zł, 300ml- 46zł. Zauważyłam, że w SP dopiero na promocji opłaca się cokolwiek kupować gdyż większość produktów ma ceny zdecydowanie zawyżone. Przypuszczam, że kolejne butelki wody termalnej będę zamawiać w jakiejś aptece internetowej.

Skład

 Opis

Woda termalna pochodząca z alpejskich źródeł, bogata w oligoelementy i sole mineralne (11 000mg/l), izotoniczna, o naturalnym pH. Przebadana klinicznie, nie zawiera konserwantów i substancji zapachowych. Polecana do codziennej pielęgnacji (od 6 miesiąca życia), dla każdego rodzaju skóry, nawet dla skóry bardzo wrażliwej. Poprawia kondycję skóry, zapewnia jej równowagę fizjologiczną, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę.
Dzięki unikalnemu składowi preparat przynosi ulgę w wypadku: zaczerwienień, podrażnień typu pieluszkowe zapalenie skóry, podrażnienia słoneczne, zapalenia skóry po goleniu itp.
Sposób użycia: (Uwaga! inaczej, niż w przypadku innych wód termalnych)
Rozpylić na skórę, pozostawić do wyschnięcia, nie wycierać.

Działanie

Mówi się: dopiero jak poznasz uroki skóry wrażliwej to docenisz wodę termalną. Ja może jako takiej skóry wrażliwej nie mam gdyż jest odporna na słońce lub inne czynniki zewnętrzne w postaci wiatru, zimna i temperatury. Za to  im mniej substancji  jest w składzie tym dla mojej skóry lepiej. Z perspektywy czasu stwierdzam, że  zachwycanie się składami bogatymi w oleje, olejki eteryczne, ekstrakty, wyciągi i inne cuda u mnie się nie sprawdza. O ile uczulenie w postaci swędzenia, pieczenia, podrażnienia zdarza się u mnie rzadko to przedobrzenie bardzo szybko objawia się wypryskami lub gulami. Po prostu moja skóra kocha minimalizm kosmetyczny  i przyzwoitą dietę. 

A co mogę powiedzieć o wodze termalnej Uriage? No cóż moja skóra ją pokochała. Po jej zastosowaniu od razu jest ukojona i po prostu wygląda lepiej.  Zauważyłam również, że wypryski szybciej się goją oraz pojawia się ich zdecydowanie mniej. Myślę, że to zasługa dobrze skomponowanych pierwiastków gdyż ta woda termalna jest odrobinę słona w porównaniu do wody LRP. Czasami nawet nie stosowałam kremu gdyż sama woda była dla mnie wystarczająca. Lubię uczucie tuż po zastosowaniu wody gdy moja cera jest przyjemnie miękka. Dodatkowym plusem jest brak zapachu wody. Jestem zdania, że substancje zapachowe czasami mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku w przypadku skóry wrażliwej.
Stosowałam ją również po spotkaniu z depilatorem gdzie po każdym włosku pozostaje czerwona plamka i lekkie podrażnienie. Dużo szybciej wtedy skóra dochodziła do siebie.  Dużym plusem jest również to, że nie należy jej osuszać. Rozpylenie wody jest również lepiej skonstruowane niż w przypadku LRP. Tutaj woda rozpyla się bardziej równomiernie i krople są dużo mniejsze.

Podsumowanie:
Tak polubiłam tę wodę termalną, że po dwóch tygodniach używania poleciałam do SuperPharm po dwie duże butle. Dla mnie jest to odkrycie tego lata i myślę, że będę ją stosować zamiennie z tonikiem P&R.  Woda termalna to jeden z głównych punktów w mojej pielęgnacji wieczornej i porannej. Stosuję ją zamiast toniku oraz w przypadku podrażnień po depilacji. Moja skóra po jej zastosowaniu jest miękka, ukojona i nawilżona. Myślę, że ma też swój wpływ na mniejsze pojawianie się wyprysków chociaż w moim przypadku to dobrze dobrana pielęgnacja i przyzwoita dieta.


Lubicie wody termalne? Jaka jest wasza ulubiona?


Ps. Już lecę zajrzeć na wasze blogi i nadrobić zaległości.

56 komentarzy:

  1. dziki tłum jakby rozdawali kiełbasę ♥
    Nie miałam jeszcze styczności z Uriage, ale uwielbiam wodę winogronową z Caudalie, jej również nie trzeba osuszać :) Używam co rano i już od kilkunasty miesięcy regularnie kupuję następne opakowania. Jestem jednak ciekawa Uriage i jeśli znajdę ją w podobnej jak Ty cenie, chętnie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. jak kiedyś odwiedzisz Warszawę i wejdziesz do SP w Złotych Tarasach to wspomnisz moje słowa. Jeśli chodzi o drogerie to najchętniej robię zakupy w Hebe.
      Na wodę winogronową pewnie skuszę się jak znajdę ją w dobrej cenie podobnie jak ty Uriage ;)

      Usuń
    2. haha omijam SP szerokim łukiem ;)
      ta słoność tej wody ciekawi...

      Usuń
  2. Powiedz mi, używasz jej zamiast toniku, tak?

    Ja tej z LRP też nie pokochałam. Nieraz sikała mi w twarz mgiełką, nieraz niezłym strumieniem. No i to osuszanie... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ;) Tylko jeśli mam ochotę nałożyć krem to po minucie jeśli za dużo psiknęłam to przetrę twarz wacikiem. Podobnie robię zanim nałożę podkład mineralny. Chociaż bardziej robię to aby wygodniej nakładało się następne kosmetyki na twarz.A jak nie nakładam kremu co ostatnio zdarza się często to pozostawiam do samodzielnego wyschnięcia ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :*

      Usuń
  3. Uwielbiam ją! Była idealna podczas upałów, kiedy to sobie leżałam troszkę na leżaczku by złapać słonka odrobinę i tak się psikałam jak nakręcona. Boskie uczucie delikatnej bardzo, takiej mięciutkiej mgiełki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam - okazała się zbawienna podczas upałów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w tym roku mieliśmy upały zdecydowanie konkretne ;)

      Usuń
  5. wody termalne uwielbiam - na razie używam evian, ale w zapasie leży właśnie ta z uriage ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. polecam wypróbować. Są nawet takie pojemności 50ml, które dadzą już pewien sygnał czy woda termalna to coś dla Ciebie :)

      Usuń
  7. Mieliśmy tylko z Avene i La Roche Posay, obydwie spoko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi LRP odpowiadała ale szału nie było. Ta jest o wiele lepsza ;)

      Usuń
  8. A ja teraz żałuję , że się na nią nie skusiłam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może jeszcze znajdziesz ją w jakiejś stacjonarnej aptece ;)

      Usuń
  9. bardzo lubię tą wodę ale w sumie nie mam swojej ulubionej, dobrze mi służy też Avene i La Roche :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie to również wielkie odkrycie tego lata i udało mi się ją dorwać w promocji w SP, także portfel nie ucierpiał. Ale niestety u mnie bez kremu się nie obędzie, zawsze musi być! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku wystarczy jak co 2-3 dni coś nałożę ;) Najczęściej jest to olej jojoba.

      Usuń
  11. Dla mnie to zdecydowanie najlepsza woda termalna jaką miałam :) Zawsze mam ją w swoich zapasach.Nie wiem dlaczego,nie wyświetlają mi się Twoje posty w liście czytelniczej :( Będę musiała szukać cię manualnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam pojęcia ale np. w bloglovin posty pojawiają się z lekkim opóźnieniem w porównaniu do blogera ;)

      Usuń
  12. Bardzo lubię tę wodę i kiedy czuję, że moja skóra ma gorszy moment - zostawiam ją bez kremu i spryskuję twarz wodą, lub stosuję ją jako tonik :) Świetnie łagodzi wszelkie podrażnienia. Najlepsza woda termalna jaką miałam :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowałam tylko wodę LRP ale ta zdecydowanie ją przebiła pod każdym względem ;)

      Usuń
  13. Ja ją uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta woda mnie osacza! Dosłownie! Wszędzie o niej czytam, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować.. W październiku wracam na studia i od razu lecę po nią do SP, bo w moim mieście nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam tę wodę. Zawsze czekam na promocje w SP aby ją kupić taniej.

    OdpowiedzUsuń
  16. wszyscy się nią zachwycają i ja muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam, że jeszcze nigdy nie miałam wody termalnej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Minął już drugi letni sezon, w którym planowałam wypróbować tę wodę i w końcu jej nie kupiłam ;)
    Wykańczam obecnie wszystkie resztki i obowiązkowo lecę po Uriage :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak masz kartę SP to chyba dla posiadaczy będzie ona do dostania za 10 zł :)

      Usuń
  19. Lubię tego typu wody ale nie mam swojej ulubionej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam jeszcze żadnej wody termalnej. Na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Do tej pory miałam jedynie wodę termalną z Avene, ale nie byłam z niej zadowolona :) Muszę wypróbować tą dla porównania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie mialam jeszcze zadnej wody termalnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wstyd się przyznać ale jeszcze nie używałam żadnej wody termalnej! :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Używałam tylko wody z LRP, Uriage mam wielką ochotę wypróbować:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. woda termalna to kosmetyk, którego nie ujrzysz w mojej łazience;) miałam raz, kilka lat temu i od tamtej pory nie kupiłam ani jednego opakowania, mimo że czytam o nich dużo pozytywnych opinii.

    OdpowiedzUsuń
  26. Tyle osób ją zachwala a ja dalej wstrzymuję się z zakupem. Podrażnienia przy depilacji potrafi złagodzić? Muszę wypróbować - może i moim hitem się stanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta woda termalna to mój must have, a tak naprawdę nie mam ich za wiele *.*

    OdpowiedzUsuń