Podkład z SPF 10 o lekkiej - średniej sile krycia gwarantuje do 15 godzin naturalne, matowe wykończenie . Ultralekka formuła ułatwia skórze oddychanie, kontroluje produkcje sebum. Produkt jest trwały nawet przy wysokich temperaturach, wysokiej wilgotności powietrza i zajęciach sportowych. Produkt beztłuszczowy i nieperfumowany. Nie zapycha porów. Przetestowany dermatologicznie.
Cena
165zł
Dostępność
Sephora, Douglas
Pojemność
30ml
Skład:
Water (Aqua Purificata) Purified, Cyclopentasiloxane, Trimethylsiloxysilicate, Butylene Glycol, Tribehenin, PEG/PPG-20/20 Dimethicone, Sorbitan Sesquioleate, Magnesium Sulfate, Tocopheryl, Acetate, Phenyl Trimethicone, Polymethylsilsesquioxane, Methicone, Laureth-7, Xanthan Gum, Alumina, BHT, Sodium Dehydroacetate, Imidazolidinyl Urea, Chloroxylenol, Phenoxyethanol.
Jestem w trakcie poszukiwania idealnego podkładu ten akurat dostałam przypadkiem jako próbkę w odcieniu drugim w kolejności. Podkład w tym przedziale cenowym powinien mi jeszcze naleśniki usmażyć. Nie no żartuję ale ja akurat mam tak, że skoro coś jest drogie to powinno spełniać wszystkie moje kryteria. Bez wyjątku. Podobno ideały nie istnieją, ale za taką cenę powinny.
Konsystencja
Bardzo szybko zasycha, więc musimy się śpieszyć aby nie pozostawił nam nieestetycznych smug. Konsystencja jest dosyć gęsta co jest dla mnie dosyć zaskakujące jak przekonacie się drugim pukncie.
Działanie
Według mnie ten podkład ma bardzo lekkie krycie porównywalne do healthy mix(czyli wyrównanie kolorytu), ale różni się wykończeniem i jest ono całkowicie matowe. Aż dziwnie, ale ten mat trwa na naszej buzi dość długo a ja mam duży problem w okolicach skrzydełek nosa z przetłuszczaniem się skóry. Tyle, że horror zaczyna się po zmyciu podkładu ( bez problemu zmyjecie go dobrym micelem lub żelem do mycia twarzy). Twarz po zmyciu tego podkładu jest nieprzyjemnie ściągnięta, wysuszona i tak jakby odrobinę podrażniona(?) a wcześniej z czymś atkim się nie spotkałam, więc to na pewno nie wina "zmywaczy" a używam kremu nawilżającego pod podkład. Długotrwałego matu za taką cenę nie chcę. Wydaje mi się, że coś musi być w nim nie tak bo po 5 dniach stosowania zauważałam coraz to nowsze niespodzianki na policzku, który z reguły mam "zdrowy" . Ładnie wyglądał na twarzy w połączeniu z korektorem bo jednak z kryciem sobie w ogóle u mnie nie radził no może gdybym go nakładała szpachlą, ale zwolenniczką takiej metody nie jestem. Produkt jest rzeczywiście trwały. Trzyma się na twarzy cały dzień i na waciku podczas demakijażu jest go sporo.
Zapach
Dla mnie produkty nieperfumowane nie mają zapachu. Ten niestety go ma i nie jest on przyjemny, a wręcz potrafi odrzucić.
Kolor
Wydaje się być ciemny, ale przy słabym kryciu lub dzięki innej metodzie bardzo dobrze wtapiał się w moją skórę.
Podsumowując dobrze, że można w douglasie dostać próbki w taki lub inny sposób aby potem nie rozczarować się po wydaniu 165 zł. Zdecydowanie to nie jest podkład dla mnie chociaż jego właściwościami matującymi byłam zaskoczona, ale widocznie u mnie to miało tez swoją złą stronę. Nie straciłam dla niego głowy, nie piałam z zachwytu. A wręcz wyrządził parę szkód, które należało złagodzić lub zaleczyć.
* Nie jest to pełna recenzja jedynie są to moje obserwacje na podstawie próbki.
no szalu widze nie bylo ... jak dla mnie za drogi .... ale recenzja super:)))))))
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki kosmetyk z wyższej półki, no ale właśnie, niestety wysoka cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Dobrze, że można najpierw przetestować próbki zanim dokona się zakupu:)
OdpowiedzUsuńja mam stosuje i uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńA widzisz a mi nie podpasował ;)
Usuńmi całkiem pasuje, tylko mam wrażenie, że 1 jest za jasny a 2 za ciemny..
OdpowiedzUsuńchociaż jak tak czytam to się zastanawiam, czy aby nie on jest przyczyną ostatnich "niespodzianek: na twarzy..
Kiedyś miałam Double Weara tego klasycznego. Był dość dobry,ale dla mnie za ciężki. Myślałam nawet,żeby ten wypróbować,ale po Twojej recenzji chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJak widać cena nie zawsze idzie w parze z jakościa.
OdpowiedzUsuńDobrze, że sa próbki :)
uu... zawsze estee lauder omijam, nie wiem dlaczego, z gory zakaldam ze mi sie to nie sprawdzi i czasami tak jak dzisiaj potwierdza sie ;) nie lubie pelnego matu, buzia jest plaska i sztuczna.
OdpowiedzUsuńDziwny ten kolor, nawet nie za ciemny, ale dziwny... po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
więc tym bardziej jestem zaskoczona, że dopasował się do mojej cery ;P
Usuńza taką cenę, spodziewałam się czego innego i ten kolor też jakiś ni w pi ni w drzwi
OdpowiedzUsuńteż jak go po raz pierwszy zobaczyłam to pomyślałam o Boże jaki ciemny i w dodatku pomarańczą zaleciało, ale jak go nałożyłam na twarz to ani nie byłam marchewką, ani nie był dla mnie za ciemny. Pod tym względem jakaś magia lub może dlatego, że ma małe krycie to pigment nie jest tak intensywny.
UsuńSzczerze mówiąc, nigdy nie kusiły mnie tak drogie podkłady, szukam dobrego w niższych cenach ;p może kiedyś uda mi się upolować jakiś droższy, próbki czy coś - wiadomo, jak coś jest naprawdę dobre, to nie warto żałować pieniędzy.
OdpowiedzUsuńO rany, jak mało ostatnio spotykam pozytywnych recenzji "droższych" kosmetyków... To naprawdę daje dużo do myślenia. Chyba nie ma co wydawać kroci - jedynie, kiedy porządnie sprawdzi się próbki.
OdpowiedzUsuńA ten kolor?! To szok, że na twarzy nie zrobił Ci pomarańczki.
Wiesz co myślę, że nie zrobił dlatego, że krycie miał słabe, więc pigment też był słabszy. Powiem ci, że jest jeden kosmetyk w którym się zakochałam i sprawię go sobie na święta lub po świętach. Róż z benefitu Sugar Bomb . Jak pani w Sephorze mnie nim pomalowała to wyglądał fenomenalnie na mnie ;P A nastawiałam się na Hoolę ale jak pani mnie nim umalowała to na mojej twarzy wyglądał tak smutno. Widocznie uniwersalny hoola nie jest dla mnie ;D
UsuńTo ja już zacieram rączki - pokażesz nam go, prawda? :)
Usuń