Konwalii miało nie być, ale uwielbiam jej zapach i wąchałam w sklepie wodę toaletową z tej serii i mi się spodobała a żel kosztował 15,90 także moja miłość do kwiatowych zapachów poszła w górę. Zobaczymy jak będzie z tym żelem bo póki co musiałam koniecznie powąchać gardenię i zapach jest cudowny.
I na koniec krem do rąk o zawroten pojemności 200 ml(17,90 zł). Pomyślałam, że dobrze będzie mieć coś na biurku bo zwykle w domu niczego nie mam bo te opakowania w postaci tubki zawsze mam w torebce. Do tego dostałam mleczko perfumowane z serii MOMENT DE BONHEUR. Mi akurat ten zapach w ogóle nie podszedł gdyż przypominał mi perfumy Chloe za to moja mama się w nich zakochała i zamówiła sobie te perfumy bo obecnie jest na nie obniżka.
Jest to produkt, który kupiłam ponownie. Nabyłam go w sklepie zielarskim, ale z tego co wiem firma ma swoją stronę internetową oraz umożliwia nam zakupy ich produktów przez Internet. O olejku arganowym napiszę w dwóch częściach: I. Twarz, II. Włosy. Dlatego chce to podzielić na dwie części gdyż na okolice twarzy stosuję go regularnie a włosy dopiero niedawno zaczęłam nim olejować. Tak, tak i mnie to dopadło, ale pewnie gdyby produkt nie zbliżał się do przeterminowania to jeszcze mijałabym się z olejowaniem hohoho. Cena to 23 zł.
Oczywiście już majdrowałam przy opakowaniu i już zaliczyło uszczerbek. Krem kupiłam bo Lush kiedyś się skończy i mój bon -40 zł w Douglasie też. Obadałam krem nie był naświetlany, nie było mu za gorąco. Nie był pokryty kurzem i dla pewności pani dzwoniła odnośnie daty ważności bo kto wie ile enzymion z Lusha mi posłuży. Także uznałam, że to dobry moment aby w niego zainwestować po kilku próbkach w sklepie firmowym. 129 zł
Ogólnie uważam, że nie jest źle. Są produkty, które odkupiłam bo po prostu mi się sprawdziły jak żele z YR, Effaclar czy olejek arganowy, ale też wykorzystałam dobry moment aby coś kupić taniej. Jedynym grzechem jest żel konwaliowy. Sama pielęgnacja, ale z kolorówki póki co niczego nie potrzebuję.
To mi przypomina, że leci do mnie krem Lusha, niach niach :D
OdpowiedzUsuńDawno nie mialam nic z YR a pamiętam, że bardzo podobały mi się ich zapachy...
ja dokupiłam, żele bo dobrze się u mnie sprawdzają przy myciu ciała i włosów ;)
UsuńOooo a jaki zamówiłaś?
Ja pamiętam waniliową wodę toaletową z YR, namiętnie jej kiedyś używałam. Zamówiłam Imperialis, wydawał mi się najlepszy dla mojej skóry z dostępnej mi półki cenowej bo szkoda mi jednak wydać 30 funtów na krem, który wybieram sama i może mi nie podpasować.
UsuńPewnie, że nie jest źle! Trzeba się prezentować, a to się samo i za darmo nie dzieje ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu konwalii, chyba się przejdę do YR i wywącham :D bo konwalia to mój ulubiony kwiatek :)
Ta wiosna nie może mnie zaskoczyć i prezentować się trzeba ;) Też uwielbiam konwalię i jeszcze bez ;)
Usuńdokładnie, trzeba być przygotowanym :D konwalia, to jedyne kwiatki, które toleruję i nawet sama wiosenną porą na targach kupuję :)
UsuńAle fajne zakupy poczyniłaś, z chęcią przygarnęłabym wszystko prócz konwalii, to nie moje zapachy. Swojego czasu miałam pierdylion otwartych tych żeli z YR w łazience, w kategorii zapachowe żele pod prysznic to do tej pory mój numer jeden. Z chęcią bym do nich wróciła, ale jakoś nam ostatnio nie po drodze...
OdpowiedzUsuńja akurat mam zasadę, że jeden jest otwarty i reszty nie ruszam. Zawsze można zamówić przez Internet i wtedy to kurier będzie miał do Ciebie po drodze ;)
UsuńWłaśnie głównie przez to nam nie po drodze, że zamawiam tylko on-line, bo nie mam u siebie ich sklepu stacjonarnego, a w ramach wojny z wielkimi zapasami ja też teraz się pilnuję i mam otwarty tylko jeden żel i w końcu doszłam do etapu, w którym za kilka dni będę miała już tylko ten, który używam na bieżąco, hurra :) Dlatego ciężko będzie mi zaplanować zakup z YR :)
Usuńjestem z Ciebie dumna ;D
Usuńjak będę w YR koniecznie muszę obwąchać te konwaliowe zapachy :) ten cytrynowy żel był jednym z moich ulubieńców kilka lat temu :D
OdpowiedzUsuńcytrusowe wąchałam, więc wiedziałam, że będą przyjemne :)
Usuńwidze ze zel kawowy przekonał Cie do innych zeli YR :)
OdpowiedzUsuńa ja wlasnie zamowilam sobie oleje z Etja ze slodkich migdalow i awokado :)
dzięki mnie ;P? Ja mam jeszcze ochotę na olej kokosowy i mam w planach serum z starej mydlarni na bazie olejku jojoba ;P
Usuńnie :D oleje zamowówione były juz w czwartek :D na chybił trafil ^^ ale jak przeczytałam u Ciebie, ze dają rade to sie ucieszyłam :)
Usuńoch konwalia uwielbiam, muszę powąchać:] ciekawi mnie krem phenome:)
OdpowiedzUsuńkremik zrobił na mnie pozytywne wrażenie, ale najpierw muszę zużyć lusha dlatego zrobiłam takie dochodzenie z datą ważności XD
Usuńto zużywaj szybko Lusha, czekam na recenzję;)
Usuńnie poganiaj mnie ;D
Usuńbardzo dobre zakupki:) kiedyś wysyłkowo zamawiałam YR i miałam radochę z tych wszystkich niespodzianek które dosyłali, musze kupic tego arganowca:)
OdpowiedzUsuńakurat w moim przypadku radochę miała mama i aż zamówiła sobie te perfumy bo bardzo jej przypominały Chloe ;)
Usuńja tam bym nie miala wyrzutow sumienia :D
OdpowiedzUsuńw takim razie i ja nie mam ;P
UsuńCzuję,że krem z Phenome będzie strzałem w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńprzekonamy się za jakiś czas bo najpierw trzeba lusha skończyć ;)
UsuńWykończyłam Effaclar (całe opakowanie) i jestem bardzo zadowolona. Aktualnie jest na mojej liście zakupów. Jest cudowny. :)
OdpowiedzUsuńZ tego co zdążyłam zauważyć to również te żele apteczne są bardziej wydajne od tych drogeryjnych ;)
UsuńMuszę wypróbować Effaclar, bo jeszcze go nie miałam.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
to już moje 3 opakowanie, więc moje zdanie na jego temat jest jasne ;)
UsuńLubie zele YR, jestem ciekawa jak Ci sie sprawdzi ten krem Phenome - interesuje mnie ta firma i zdecydowanie musze cos od nich kupic, ale na razie musze wykorzystac zapasy:)
OdpowiedzUsuńTeż mam obecnie inny krem w użyciu ;) ale była dobra okazja a ja raczej nie chomikuję 5 kremów także pozwoliłam sobie kupić ;)
UsuńSpore zakupy ;) Czekam na posty o olejku arganowym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Wszystko ukaże się w swoim czasie tylko muszę go jeszcze wykończyć, ale pewnie do zdjęć będzie pozował nowy bo jednak tamten taki "niewyjściowy" jest :D
Usuńsuper kosmetyki, chcę takie *o*.
OdpowiedzUsuńNajlepszy o zapachu konwalii :)))
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, nowa notka! ;D
niestety nie mogę zajrzeć gdyż nie mam konta na google plus ;)
UsuńPorządny zapas żeli pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńweźmy pod uwagę to, że myję nimi włosy i ciało :)
UsuńNiezła bateria żeli, ale w sumie ja zrobiłam to samo tyle, że z żalami od Avonu, które ostatnio są moimi niekwestionowanymi ulubieńcami. Jestem za to bardzo ciekawa jak będzie sprawował się ten kremik do rąk.
OdpowiedzUsuńja z Avonu lubię chyba tylko LBD. Reszta produktów jakoś mnie do siebie nie przekonuje ;)
UsuńJa z mrowia bubli i przeciętniaków wyłowiłam kilka całkiem zacnych produktów i garstkę ulubieńców po które ochoczo wracam :) ubolewam tylko, że wycofali mój idealny zapach żelu pod prysznic, ale liczę po cichu, że jeszcze wróci.
Usuńwidzę, że na YR to wręcz napadłaś:) też lubię te żele pod prysznic, a reszty produktów nie znam.
OdpowiedzUsuńod razu napadłaś ;> Ty jeszcze nie widziałaś mnie napadającej ;P Po prostu nie chce mi się co chwilę latać po żel pod prysznic, więc robię zapas i mam spokój na jakiś czas ;P
Usuńmatko blogger mnie dopiero wpuscil, nawet mi sie Twoja stronka nei ładowała, zresztą jak polowa innych. Ale juz jestem, mam nadzieję, że na długo. Ciekawe jak ten kremik z Phenome , ja mam od nich tylko krem do stóp ale średnio mi się podoba...
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, czekam na rozwoj wydarzen ;) Pozdrawiam
chyba to już drugi raz wcześniej jak miałam mojego już świętej pamięci bloga to też jak chciałaś obserwować to miałaś problemy ;D
UsuńTeż często korzystam z różnych promocji YR :) Z firmy Etja mam olejek z masła shea, może następnym razem skuszę się na arganowy ;)
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni stosuje olejek arganowy zarówno na włosy jak i na twarz zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńw takim razie będę czekać na post o tym ;)
UsuńOoo, ja dzisiaj też zakupiłam sobie 2 żele z YR - jeden kawowy, a drugi o zapachu lotosu :) Ciekawe jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten kawowy żel, ale niestety niedługo się kończy dlatego zrobiłam zapas.
UsuńMam ochote na te żele :-)
OdpowiedzUsuńw takim razie do YR marsz ;)
UsuńŻel Effaclar na stałe gości w mojej łazience :) Stosuję go jednak tylko raz na kilka dni, bo boję się nadmiernego przesuszenia skóry. Napisz koniecznie recenzję kremu Phenome. Ta marka coraz bardziej mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńwszystko pojawi się w swoim czasie ;) Recenzję piszę gdy produkt jest już na wykończeniu ;)
Usuńwow same ciekawe produkty YR bardzo lubiE:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero tę firmę poznaję :)
UsuńUwielbiam kosmetyki firmy YR, a z olejku arganowego będziesz zadowolona, od roku stosuje go na włosy - zdziałał u mnie cuda ;))
OdpowiedzUsuńdopiero zapoznaję się z ich asortymentem a jeśli chodzi o olejek arganowy to moje skóra wokół oczu i rzęsy go bardzo lubią. Na Twarz jak dla mnie za tłusty i jak ostatnio go nakładam na włosy to jest ciężko go zmyć z rąk także na twarzy u mnie nie zdał egzaminu.
UsuńŻele pod prysznic z Yves Rocher uwielbiam :) Mimo niewielkiej pojemności są dosyć wydajne i mają obłędne zapachy, a na promocjach wcale tak drogo nie wychodzą :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tej serii cytrusowej kupiłam w pakiecie i wyszło 12 złoty taniej ;) Zresztą z tego co patrzę to tam wieczna promocja trwa.
UsuńZaszalałaś kochana :) uwielbiam zapach olejku arganowego :) a produkty La-Roche Posay uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOj tak jest taki orzechowy ;) Ja jeśli chodzi o LRP to różnie bo np. effaclar duo u mnie się nie sprawdził a już ten żel jestem bardzo na tak jak widać.
Usuńa ja chyba też w końcu zrobię post o zakupach, bo się nazbierało po kawałku. Na razie najbardziej fascynuje mnie olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńA YR online jak zwykle przegapiłam =.=
ja się czaję na jojobę bo to sprytny olej jest bo ma podobny skład do ludzkiego sebum i jak masz suchą skórę to odpowiednio je wyrówna a jak jesteś tłuściochem to odpowiednio je zahamuje.
UsuńBardzo fajne zakupy! Porozglądam się za tym olejem arganowym, a jeśli lubisz konwalie to polecam całą serię ze Starej Mydlarni o tym zapachu- jest obłędna! :)
OdpowiedzUsuńostatnio byłam w sklepie starej mydlarni i na pewno zrobię tam zakupy ;)
Usuńświetne nabytki :) To dziwne, ale jeszcze nigdy nie próbowałam niczego z YR, a tą konwalią mnie mocno zachęciłaś :D
OdpowiedzUsuńwidzę, że większość to konwaliowe dziewczyny ;)
UsuńPrzyznam, że w YR kupowałam raptem szampon do włosów blond i mleczko do ciała ;/.
OdpowiedzUsuńi jak się sprawowały ?
Usuńuwielbiam te żele YR:)
OdpowiedzUsuń