Szczerze mówiąc bardziej nastawiałam się na Lusha i przyznaję się bez bicia, że z tego asortymentu byłam lepiej przygotowana niż na osławione licznymi opiniami produkty drogerii DM. Może to dlatego, że do Rossmanowskiej Alterry mam raczej dość obojętny stosunek, ponieważ większość z tych kosmetyków jak dla innych pachnie to dla mnie śmierdzi alkoholem. Dlatego przy wyborze produktów kierowałam się wyłącznie instynktem i nikłą znajomością chorwackiego. Byłam zaskoczona, że oferta Alverde jest tak rozbudowana w linie pielęgnacyjne: są ochronne od słońca, żele, szampony, odżywki, olejki, milion kremów pod oczy i do tego kolorówka. Zdecydowanie jest w czym wybierać, ale o wiele lepiej poruszałoby mi się mając do wyboru jeszcze wersję językową angielską.
Z Alverde wybrałam typowe nawilżacze bo wydawały mi się najbardziej bezpieczną opcją jeśli chodzi o skład. Przyznaję, że jeśli chodzi o masełko do ciała zaintrygowało mnie połączenie pomarańczy i bzu. Stwierdziłam, że nie ma prawa pachnieć alkoholem gdyż nie ma tutaj typowego alcohol jak w przypadku Alterry. Dorzuciłam jeszcze dwa miksy olejków: kokos i dzika róża( ten z dziką różą ma bogatszy skład) bo to raczej moja ulubiona forma nawilżania ciała zimą. Co mnie pozytywnie zaskoczyło, że nie ma tutaj jak w przypadku Alterry oleju rycynowego praktycznie na początku składu. Jakoś za nim nie przepadam bo może mi zrobić podobne wysuszające kuku jak z ustami.
Odnośnie Balei miałam jedynie takie skojarzenia, że tutaj główną rolę odgrywa zapach a właściwości pielęgnacyjne są raczej takie sobie, więc wybrałam tylko dwa myjaki aby umilić sobie rytuał pluskania z kokosem i kwiatem tiare oraz grejpfrutem. Wobec takich produktów nie mam wielkich wymagań pielęgnacyjnych, więc raczej nie będzie rozczarowania bo większość żeli myje a grunt to ładny, relaksujący zapach podczas szybkiego prysznica.
Nie jest tego dużo. Myślę, że w Lushu poczyniłabym większe zakupy chociaż też robiłabym to ostrożnie ze względu na datę ważności i brak konserwantów w niektórych produktach a jechaliśmy samochodami, więc przy dłuższych postojach z takimi miesięcznymi ich specjałami mogłoby być nieciekawie ze względu na temperaturę. No cóż z tego co zdążyłam się zorientować to olejki na bank jeśli mi się spodobają będę mogła kupić na stronie Kokardi a resztę chętnie wypróbuję aby wyrobić sobie przynajmniej minimalne zdanie czy rzeczywiście warto wybierać się na "specjalne" zakupy do DM.
Po smażeniu tyłka, pływaniu oraz licznych 14 km spacerach , zobaczeniu typowego chorwackiego ślubu, uczestniczeniu w urodzinach i naładowaniu akumulatorów czas powrócić do blogosfery. Postaram się nadrobić wasze posty w miarę możliwości i sklecić kilka zdań o paru produktach w najbliższym czasie.
świetne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńNo, czas otrzepać tyłek z piachu i do roboty - bo my tu żądne notek czekamy! :) A tak poważnie, to dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak w domu :)
UsuńAktualnie używam olejku kokosowego Alverde i jestem bardzo zadowolona:) Na moje oko Alterra nie umywa się w ogóle się Alverde.
OdpowiedzUsuńByć może stąd takie moje zdanie, że to jednak takie typowe kosmetyki spod niemieckiego szyldu, które są mam nadzieję pozornie podobne ;)
UsuńWidzę,że zakupy udane:) Tych spacerków to zazdroszczę:) kawał drogi przeszłaś:)
OdpowiedzUsuńnieplanowane, ale udane ;)
Usuńolej recenzje, pokaz foty z Chorwacji :) proooosze!
OdpowiedzUsuńwiększość nie nadaje się do publikacji :P
Usuńto wyslij mi na maila :D daj popatrzeć :D kuuuusze Cię :)
Usuńno to teraz kolej na odpoczynek innych! :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;)
UsuńZdjęcia z Chorwacji poprosimy:)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę jakieś do publikacji to powinny się pojawić ale raczej są bardziej prywatne niż nadające się do publicznego wstawiania :)
UsuńDawaj jakieś zdjęcia, mogą być sam krajobrazy:) ja za Chorwacją tęsknię już drugi rok i w tym roku niestety się nie wybiorę. Napisz choć gdzie byłaś może mi się przyśni :)
UsuńŚwietne zakupy, bardzo smakowite :) Ja przed powrotem do Polski też muszę zrobić zapas w DM.
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam na Twoją notkę zakupową ;)
UsuńOoo fajne zakupy! Ciągle wszyscy z tą Baleą... chyba w końcu sama sobie kupię ;p
OdpowiedzUsuńja skusiłam się tylko na żele bo podobno balea to głównie walory zapachowe ;)
UsuńMam podobne zdanie o produktach Alterry - też moim zdaniem śmierdzą alkoholem ;P Właśnie złożyłam ogromne zamówienie u mojego znajomego i nie mogę się doczekać. Może to jedynie kwestia dostępności, ale są kuszące i jak dla mnie lepsze od Alterry ;)
OdpowiedzUsuńZa Alterrą jakoś nie przepadam ;) Jeśli mam wybierać z takich bardziej naturalnych kosmetyków dostępnych u nas to raczej pokieruję się w inną stronę. A Alverde skoro miałam okazję aby wszystkiego dotknąć i pomacać to skusiłam się na kilka rzeczy.
UsuńLubię żele z Balea za jadalne zapachy :)
OdpowiedzUsuńten kokosowy jest bardzo jadalny ;)
UsuńNo niestety, tak to jest.. Dwie uczelnie mi już odpadły, wiem, że nie mam szans, bo bardzo mało miejsc, 30 tylko, a około 12/13 chętnych na 1 miejsce :\. Najgorsze, że na każdej uczelni są inne terminy, no i do tej Łodzi czekam na pierwsze jakiekolwiek wieści jeszcze tydzień, włosy wszystkie z nerwów powyrywam :P
OdpowiedzUsuńOo, ten żel kokosowy musi genialnie pachnieć! W sumie nigdy z tymi kosmetykami nie miałam do czynienia:) Fajnie, że naładowałaś akumulatory!
aj tam będzie dobrze ;)
UsuńBardzo sympatyczne zakupy :)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam i Chorwacji i wizyty w DM.
polowałam na to masło, ale nigdzie nie mogę go dostać :(
OdpowiedzUsuńw tym DM'ie w którym byłam były tylko dwie ostatnie sztuki.
UsuńBardzo fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńme likey :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, jak pachnie ten olejek z dziką różą :)
nie otwierałam jeszcze ich bo najpierw w okresie letnim chce zużyć masełka ;)
Usuńto będę czekać na opis zapachu w recenzji jesiennej :D
UsuńMmmm, ja chcę kokosową baleę ;)
OdpowiedzUsuńnajbliżej to chyba na Słowacji DM jest :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że w Chorwacji jest DM...Mi Alterra też śmierdzi alkoholem, z Alverde do włosów też jakoś nic mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńZ DM-u ogólnie lubię właśnie oleje Alverde, żele Balea, żele Treacle Moon (One Ginger Morning jest boski!), a poza tym to chyba tylko kolorówka...Catrice i p2.
o tych żelach o których mówisz jakoś nie słyszałam ale zauważyłam, że w Chorwackim DM'ie mają przyzwoite peelingi solne na bazie oleju bez parafiny ale teraz nie pamiętam firmy.
Usuńbardzo fajne zakupy :) też bym chciała do DM ... ja też jakoś nie przepadam za Alterrą
OdpowiedzUsuńw moim przypadku tylko ich krem do rąk jako tako się sprawdził.
Usuńzapach bzu i pomarańczy? to musi być ciekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie otwierałam, ale też jestem ciekawa tego połączenia.
UsuńJa mam olejek arnikowy i rozmarynowy z alverde - do włosów są wręcz cudowne. Żel z Balei kokos i kwiat tiare bardzo lubię, o dziwo w parze z zapachem idzie naprawdę łagodne mycie. Zupełnie nie wysuszają skóry. Bardzo ciekawi mnie to masło do ciała, nigdy bym na to nie wpadła, aby połączyć bez i pomarańczę :)
OdpowiedzUsuńbyć może spróbuje do włosów ten z dzikiej róży bo wydaje mi się, że jest taki bardziej odżywczy niż ten kokosowy jeśli chodzi o skład. A masło wzięłam prawie ostatni ale również mnie to połączenie zaintrygowało.
Usuńja od żeli do mycia również nie wymagam zbyt wiele :D lubię, gdy mają piękne zapachy i wypełniają całą łazienkę swoją wonią nawet po skończonej kąpieli ;D
OdpowiedzUsuńmam takie same wymagania.
UsuńOj tam, oj tam...na pewno chociaż jakieś krajobrazy porobiłaś ;> podziel się! My tu w pracy siedzimy i o egzotycznych krajach to sobie pomarzyć można :D
OdpowiedzUsuńaż dziwne ale krajobrazów mam baaaardzo mało.
UsuńŚwietne zakupy. Z tej serii kokosowej uwielbiam balsam do ciała, pachnie przebosko, maska do włosów już nie jest taka cudowna, ale mam nadzieję, ze żel bedzie równie dobry jak balsam:)
OdpowiedzUsuńbalsamu nie brałam gdyż wolę maślaną lub oleistą formę nawilżenia ;)
Usuńw kosmetyki balea też zaopatrzę się na wyjeździe. Mam na niewielką ochotę od dawna
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co zakupisz ;)
UsuńWidzę, że zakupy udane :).
OdpowiedzUsuńoj tak ;)
UsuńByłam dzisiaj w DM i chciałam sobie kupić to masło z Alverde i albo nie było albo ja jestem ślepa :( A w czwartek wyjeżdżam! Jutro będą poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńTo chyba limitka ;) W tym DM'ie co byłam były dwie ostatnie sztuki.
UsuńJak zwykle ciekawi mnie Bale, chociaż szał mi mija bo widzę, że jednak tyłka mi z wrażenia nie urywa odkąd myję się Baleą, ale ciekawość zżera :) Fajnie, że wróćiłaś :D
OdpowiedzUsuńJak weszłam do do DM'u to oczopląsu dostałam od tej ilości produktów ;P
Usuńte żeliki Balea fajnie mieć i się delektować zapachem, ja nie wymagam od niczego wiecej:) ale DM w Chorwacji, przynajmniej w Poreciu gdzie ja bylam był ubogi w produkty... mało limitek i P2 nie bylo:(
OdpowiedzUsuńLush też słabiutki ale nadrobiłam w Wiedniu :)
Ja byłam pierwszy raz w DM, więc porównania co do wielkości asortymentu nie mam, ale wydawało mi się, że jednak całkiem spory wybór jest chociaż z kolorówki to tylko zobaczyłam korektory z alverde, które okazały się dla mnie zbyt prosiaczkowate ;)
Usuńja tam lubię zakupy w DM a wybieram się na nie już za kilka dni :] bez przygotowanej listy, na spontana :D
OdpowiedzUsuńJa bardziej podchodzę do tego tak, że skoro miałam okazję to grzechem było nie skorzystać i nie kupić kilku rzeczy na spróbowanie.
Usuńjak Wy tych olejków używacie! Ja nie potrafię. Tłuste to takie i cieknie :P
OdpowiedzUsuńAle podzielam zdanie, te trochę mniej niż alterra śmierdzą alkoholem ;)
Moja skóra praktycznie ostatnimi czasy wypije wszystko ale na jeszcze mokrym ciele najlepiej mi używać olejów ;)
UsuńOł musisz mieć super wspomnienia, zazdroszczę zwłaszcza widoku tego slubu super sprawa :)
OdpowiedzUsuńwiadomo, że do kościoła nie wchodziliśmy bo to jednak prywatna uroczystość i trzeba to uszanować ale widziałam jak para młoda idzie do kościoła ;)
UsuńNooooo nareszcie wróciłaś :)) super, że się dobrze bawiłaś..no ale czy w CHorwacji można się źle bawić (?) Ty wiesz, że ja też jak byłam parę lat temu to sie załapałam na ślub hehehe a nwet wesele :))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego olejku z dzikiej róży bo kokosa mam:)
Widzisz jaka ty obrotna ;) Esy powiem ci nawet więcej, że wracałam przez Lublin ale to było 2-3 w nocy, więc już byłam padnięta jak nie wiem co . I Jak kokos się sprawdza?
Usuń:) nic nie straciłaś;)
UsuńKokos jest całkiem w porządku..ma ciut dziwny zapach ale pielęgnacyjnie bez zarzutu- ciekawa jestem jak Ty go zakwalifikujesz:)
Balea jakoś mnie nie kreci ale Alverde tak :)
OdpowiedzUsuń