Nowa pomadka od Bourjois z matowym wykończeniem i intensywnymi kolorami, o lekkiej, przyjemnie nakładającej się formule, której nie czuć na ustach, nie wspominając o łatwej aplikacji, poczuciu komfortu na ustach i 24 godzinnej trwałości*…
*Zdaję sobie sprawę, że idea tych wszystkich lakierów do ust jest oparta na tym, że pigment wżera się w usta i jest dużo trwalszy od tradycyjnych zwykłych pomadek ale raczej nikt nie nosi produktów przez 24 godziny. Kogoś tutaj poniosła wyobraźnia.
Obietnice producenta w skrócie:
Początkowo produkt daje efekt polakierowanych ust. Ostatecznie pomadka ma zapewnić: wykończenie matowe, efekt drugiej skóry oraz niesamowity kolor. Tekstura: gładka i aksamitna. Pomadka posiada specjalny ukośnie ścięty aplikator w postaci gąbeczki aby ułatwić aplikację. Dodatkową ciekawostką jest to, że producent obiecuje matowe wykończenie, które jednocześnie nie wysuszy ust. Formuła została wzbogacona w czyste pigmenty i lotne olejki, gwarantuje kolor, lekkość i daje poczucie ekstremalnego komfortu. Producent obiecuje również, że pomadka nie zostawia śladów, nie rozmazuje się oraz daje jednolite krycie przez bardzo długi czas.
Cena:
49, 99 zł
Dostępność:
Rossman, Hebe, SuperPharm, Douglas Wprowadzenie produktu na rynek:
marzec
A teraz przejdźmy do kolorów jakie będą u nas dostępne w sklepach:
01 Personne ne rouge! : Intensywna czerwień w stylu glamour jak ze snu. Jest najbardziej klasyczna z całej kolekcji. Ponadczasowa. Czerwień znana z dużego ekranu, którą każda kobieta musi mieć.
02 Frambourjoise : Lekko rozjaśniona, jakby była wystawiona na słońce. Połączenie czerwieni z różowymi refleksami. Dla kobiet, które chcą spróbować czerwieni, nie rezygnując z różu. Albo odwrotnie.
03 Hot pepper: Połączenie pomarańczy z czerwienią. Nowoczesna i elegancka. Doskonała dla poprawienia humoru.
04 Peach Club: Dyskretny, blady pomarańczowy, idealny dla look’u zainspirowanego latami 60.
07 Nude-ist : Drzewo różane, dla naturalnego efektu. Niewiarygodnie prosty, ten kolor „nude” jest idealny na dni, kiedy dyskretne usta są pożądane.
08 Grand Cru: Ciemna czerwień w odcieniu burgund, połączona z różem dla efektu rozświetlenia , do noszenia na każde usta.
Który kolor wpadł wam w oko? Powitacie wiosnę z intensywnym kolorem na ustach czy raczej wolicie stonowane kolory?
fuksja i te połączenie pomarańczy i czerwieni mnie kusi
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak kolory będą prezentować się na żywo :)
UsuńOd kilku dni chodzi za mną chęć posiadania nowej pomadki bo moja ulubiona się skończyła i już jej nie idzie dostać ;/ z tych najbardziej spodobała mi się Olé flamingo :)
OdpowiedzUsuńPodobnie miałam z pudrem Isa Dory ;) Jak miałam go na wykończeniu i chciałam kupić następne opakowanie to okazało się, że producent wycofał produkt ze sprzedaży.
UsuńNa pierwszy rzut oka nie wzbudziły mojego zainteresowania, ale po wnikliwym studium spodobał mi się Flamingo ;) Jestem ciekawa jak będzie wyglądał w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńCzasami też tak mam. Na początku produkt zupełnie nie wzbudza mojego zainteresowania a potem nagle włącza mi się chciejstwo ;)
UsuńWow! Kolory świetne! Ciekawe jak będą się prezentowały na żywo :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa.
Usuńjak będę w Rossku to się przyjżę im dokladnie bo lubię takie wykończenie no i kolory są fajne
OdpowiedzUsuńDopiero w marcu mają być dostępne.
UsuńCiekawa jestem Flamingo, zobaczymy:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCiekawe jak wypadną kolory oraz ich właściwości w rzeczywistości. Póki co nie wywołały we mnie chciejstwa ;)
OdpowiedzUsuńA, w Laquer Rouge Shiseido pigment nie wżera się w usta :P
UsuńPamiętam, że jeden kolor z Shiseido jaki prezentowałaś mnie zaintrygował. Ja z takich bardziej długotrwalych produktów miałam pomadkę z Max Factora z serii elixir i bardzo wżerała się w usta. Musiałam ją zmywać produktem dwufazowym. Ostatnio też oglądałam filmik Basi z kanału callmeblondiee gdzie wypowiadała się o lakierach z YSL i również zauważyła zjawisko wżerania się koloru w usta ;) Tutaj przypuszczam, że może być podobnie skoro ma być jak druga skóra.
UsuńLakiery YSL faktycznie wżerają się w skórę i dlatego finalnie nie zdecydowałam się na zakup, bo dobra dwufaza obowiązkowa. Co więcej dodam, że kiedy nie miałam jak zrobić korekty i przejrzałam się w lustrze (podczas małego party) to przeraziłam się :D Skóra warg nie prezentowała się zbyt dobrze... Shiseido nigdy mi tego nie zrobiło. A teraz na wiosnę dodali nowe kolory :)
Usuńpodoba mi się Frambourjoise oraz Peach CLub a Tobie?
OdpowiedzUsuńRównież podobają mi się te, które wymieniłaś ale też hot pepper ma coś w sobie :P
Usuńkuszące, ja zawsze wolę mocne usta i delikatny makijaż oczu
OdpowiedzUsuńw takim razie jesteś charakterystyczna bo na mieście rzadko kiedy widzę kobiety z mocniejszymi ustami ;)
UsuńPodoba mi się 05 Olé flamingo, bardzo ładny, intensywny odcień ;)
OdpowiedzUsuńciekawe jak będzie wyglądał w rzeczywistości.
Usuń2,3,4 mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCiekawa jestem Nude-ist. Z odcieniami nude zawsze mam problem, wszystkie wydają mi się zbyt korektorowe albo różowe, ciekawa jestem, czy ten będzie dość dobry :)
OdpowiedzUsuńRimmel ma chyba w swojej ofercie taki kolor nude i z tego co czytałam, oglądałam to nie wyglądał zbytnio korzystnie.
UsuńOczywiście, że wiosnę przywitam kolorem :) Najchętniej przygarnęłabym 2. Od dawna marzy mi nsię taka różowa czerwień (albo odwrotnie ;) ).
OdpowiedzUsuńtylko cena wydaje mi się wygórowana jak na kosmetyk drogeryjny. No ale od czego jest -40% ;)
UsuńNude ist może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie też jestem ciekawa jak podeszli do koloru nude bo rimmelowi zdecydowanie wyszedł korektor :D
UsuńO tak tak, ja również wybrałabym 07 Nude. Wygląda na delikatny i naturalny. Ewentualnie zaprzyjaźniłabym się z Grandem 08 :)
Usuńtak naprawdę to trudno na podstawie tych zdjęć określić, jak poszczególne kolory będą się prezentować na ustach...
OdpowiedzUsuńto są tylko materiały prasowe i opisy pomadek również z nich pochodzą.
Usuńjakie ładne :) preferuję u siebie delikatne usta, ale najchętniej przygarnęłabym dla odmiany jakąś czerwień :D
OdpowiedzUsuńJa Ciebie najbardziej lubię w czerwieniach :>
UsuńCoraz bardziej mnie zaskakuje Burżujka :)kolory piękne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak będą się prezentować w rzeczywistości.
UsuńZdecydowanie 06 ! ;) Tylko zobaczymy jakie będą w rzeczywistości ;p
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa
Usuńzabawne te opakowania :]
OdpowiedzUsuńpodoba mi się 04 Peach Club oraz 07 Nude-ist
Też wpadł mi w oko Peach Club.
UsuńSuper się prezentują! Mi spodobał się Pink pong i chyba się na niego skuszę!
OdpowiedzUsuńw takim razie wypatruj ich w marcu ;)
UsuńGdybym miała wybierać - skusiłabym się na "03 Hot pepper". Uwielbiam wszelakie odcienie czerwieni - tym bardziej te soczyste :)
OdpowiedzUsuńTeż moją uwagę zwróciła "hot pepper" ;)
Usuńna początku pomyślałam, że opakowania takie trochę jak essence (czytaj wyglądają tanio :P), ale może jeśli kolory będą ładnie napigmentowane to kto wie...
OdpowiedzUsuńNa szczęście aplikator nie wygląda jak ten z essence ;) Akurat mocne kolory chyba łatwiej zrobić niż np. odcienie nude (przykład z rimmelem).
UsuńBrzmi zachęcająco! Ja chyba jednak będę się czaić na te matowe nowości z Golden Rose :-)
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie ;) Poszukam czegoś więcej na ich temat :)
UsuńNr 2, 3, 4 bardzo mi się podobają ale chyba na 2 bym się skusiła najchętniej :) Śliczny kolor
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest różnorodny wybór odcieni :)
UsuńA ja bym nieco zaszalałam i jak już to zdecydowała się na "05 Olé flamingo !" :)
OdpowiedzUsuńjak szaleć to szaleć ;>
UsuńBardzo mi się podoba Peach Club :) Oczywiście w oko mi wpadło Ole flamingo, ale do mnie nie pasuje taki kolor nad czym ubolewam :(
OdpowiedzUsuńNie ten to inny kolor ;)
UsuńHot Pepper jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kolory!
Śliczne kolorki :) Mi podoba się Hot Pepper :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://perfectladymakeup.blogspot.com/