Karmel, cytryna, wanilia. Jak tylko zobaczyłam te składniki to wiedziałam, że ta seria będzie jedną z moich ulubionych pod względem zapachu. Właściwości nawilżające, ochronne oraz odżywcze tych maseł doceniłam już przy wersji relaksującej. No cóż uwielbiam te masła i jedyną ich wadą jest cena. Jednakże promocja działa na mnie bardzo pobudzająco i chętniej wrzucam je do swojego koszyka.
Cena
69 zł
Pojemność
250 ml
Dostępność
http://www.patandrub.pl/ oraz Sephora
Opakowanie
Szczerze to pomimo mojej sympatii do tej serii to jej design odpowiada mi najmniej. Niekoniecznie musztardowy kolor kojarzy mi się z otuleniem. O wiele bardziej wolę te "kleksy" pojawiające się w serii relaksującej lub rozgrzewającej. Do opakowania nie mogę się przyczepić gdyż większość słoików z P&R odnajduje u mnie zastosowanie nawet po zużyciu. W jednym mieszka nawet moje mydełko do mycia twarzy.
Zapach
Cytryna pomieszana z wanilią oraz dodatkiem karmelu. Zapach jest bardzo subtelny a jednocześnie cały czas nas otula swoją słodyczą. Po kilku godzinach czuję waniliowy budyń lub ciasteczka. Jest przepysznie !
Konsystencja
Jeśli chodzi nazwanie tego produktu masłem to bardziej dotyczy ona silnych właściwości odżywczych i nawilżających niż jego konsystencji. Konsystencja przypomina dosłownie tortowy krem, który zostawia minimalny i krótkotrwały biały film. Bardzo doceniam tę warstewkę ochronną, którą pozostawiają po sobie masła. Nie jest ona w żaden sposób dla mnie uciążliwa. Mam wręcz poczucie dobrze spełnionego pielęgnacyjnego obowiązku jak ją czuję.
Skład
Jak zwykle jeśli chcecie poznać jakiś składnik zamieszczony w kosmetyku P&R polecam zajrzeć na ich stronę i kliknąć na niego. Wiem, że wiele osób zarzuca temu kosmetykowi wysoką cenę jak na smarowidło do ciała. Jednakże trzeba pamiętać o tym, że jednym z czynników jest ilość certyfikowanych składników a niestety takie papierki kosztują. Dodatkowo pozyskiwanie składników z plantacji ekologicznych jest dużo droższą zabawą niż korzystanie z zwykłych sposobów nawożenia. W moim odczuciu płacimy nie tylko za skład lecz też za pochodzenie składników. Jest jeszcze wiele innych czynników wpływających na cenę ale to już czysty marketing i prawa biznesu.
Tak jak zawsze zamieszczam najważniejsze składniki znajdujące się w składzie i ich funkcje:
- masło shea* – nawilża i zmiękcza
- masło kakaowe* – natłuszcza i uelastycznia skórę, łagodzi podrażnienia
- masło oliwkowe* – wygładza i koi
- olej babassu* – uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
- squalane* (z oleju oliwkowego) – nawilża
- ekstrakt z cytryny* – działa ujędrniająco i przeciwzapalnie
- naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
- gliceryna roślinna* – nawilża
- inne roślinne substancje natłuszczające i nawilżające*
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
Działanie
Po prostu uwielbiam działanie tego masła. Moja skóra po tym maśle jest nawilżona, zmiękczona, lekko natłuszczona, bardziej elastyczna i gładka. Zauważyłam jego zbawienne działanie po użyciu depilatora kiedy mam mnóstwo czerwonych plamek po wyrwanych włoskach. Momentalnie koi i uspokaja zmaltretowaną skórę. W ciągu kilku godzin te czerwone plamki stopniowo znikają. Bardzo polubiły je też moje dłonie. Nakładam je do mniejszego pojemniczka i służy mi zamiast kremu do rąk. Zregenerował mi takie suche suche placki pomiędzy palcami, które regularnie wracają do mnie każdej zimy. Cudo ! Mam u siebie jeszcze czyste masło kakaowe. Zastanawiam się czy samodzielnie będzie tak samo wspaniale działać. Dam wam znać. Wydajność jest raczej zwyczajna czyli wystarcza na miesiąc lub 1,5 miesiąca codziennego smarowania.
Podsumowanie
Jeśli zajrzycie do sklepu internetowego P&R to koniecznie pamiętajcie aby dorzucić masełko do koszyka. Moim zdaniem to jeden z lepszych produktów tej firmy. Nawilża, regeneruje, odżywia, koi zmaltretowaną skórę oraz wygładza. Dodatkowo pięknie pachnie najpierw ptasim mleczkiem cytrynowym a później waniliowymi ciasteczkami lub budyniem. Posiada przyjemną konsystencją tortowego kremu, która dość szybko po rozsmarowaniu pozostawia przyjemną ochronną warstewkę. Jak dla mnie jest za drogi aby stosować go bez przerwy. Jednocześnie liczne promocje i rabaty potrafią skusić do odrobiny przyjemności.
Czy znacie inne produkty na bazie masła shea i masła kakaowego? Byłabym wdzięczna za propozycje bardziej korzystne cenowo z tym duetem lub propozycje waszych ulubionych smarowideł do ciala.
Masła z P&R uwielbiam, są niesamowite ale w innych wariantach zapachowych. Ta seria kompletnie nie moja :( za to jest boski cynamon w wydaniu Rozgrzewającym (zmysły:D) ♥
OdpowiedzUsuńMiałam balsam rozgrzewający i ledwie zmęczyłam ze względu na zapach. To masło zapowiada się ciekawie, szkoda że wersja limitowana...
UsuńMi z kolei ta rozgrzewająca w ogóle nie podeszła. Za mocna i dusząca jak dla mnie ;) Nie jestem fanką cynamonu i imbiru. Jedynie w przypadku zapachu Dior Dolce Vita byłam w stanie nawet polubić te nuty zapachowe.
UsuńBettywoman niby cały czas jest limitowana, limitowana a jest regularnie uzupełniana. Myślę, że pozostanie z nami na stałe.
Fakt, trzeba lubić takie korzenne aromaty więc dla mnie to bajka :) Dawno żadna firma nie wypuściła tak udanego połączenia w stylu pielęgnacja i aromat, który nie jest sztuczny, nie trąci dziwnymi domieszkami. Ale wiadomo, każda z Nas lubi coś innego. Dla mnie cytrusowe nuty w seriach P&R są okropne.
UsuńCytryna i karmel? Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie ;)
Usuńnajbardziej kusi chyba opisany przez Ciebie zapach:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te kosmetyki niestety, ale sa za drogie.
OdpowiedzUsuńw takim razie warto polować na promocje.
Usuńmam do rąk z tej serii balsam domyślam się tylko jak wspaniałe może być o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńprzypuszczam, że może być bardzo podobny ;)
Usuńja użwałam tylko masła kakaowego z Ziaji, ale było całkiem milutkie ;p
OdpowiedzUsuńTeż dawno, dawno temu miałam ziajkę ;)
UsuńWielbię to masło;))
OdpowiedzUsuńma zostać i nie ma innej opcji :D
UsuńUwielbiam Pat&Rub za te masełka. :)
OdpowiedzUsuńmasła wyszły im bardzo dobrze ;)
UsuńDzisiaj udało mi się je wygrać w rozdaniu, więc wreszcie będę mogła wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam na Twoją opinię.
Usuńwygrałam te masełko w konkursie przed świętami, ale patirub jakoś nie spieszy się z wysyłką ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że najpierw chcieli ogarnąć wszechobecny świąteczny szał. Na bank już niedługo będziesz mogła cieszyć się własnym masełkiem.
UsuńMnie w tym zapachu drażni chemicznie zalatująca cytryna, gdyby nie to, byłby faktycznie cudownie otulający ;)
OdpowiedzUsuńCo do właściwości pielęgnacyjnych, nie mam właściwie żadnych zastrzeżeń.
Pewnie też dużo zależy od skóry. U mnie ta cytryna nie jest aż tak wyczuwalna. Czuję za to dużo waniliowych ciasteczek ;)
UsuńMasełek z Pat&Rub jeszcze nie miałam, ale już nasłuchałam się o nich samych ochów i achów... puki co, testuję od nich krem do stóp a później chyba skuszę się na jedno z masełek :)
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdza ich krem do stóp?
UsuńMam całą serię - zapach i działanie są świetne :)
OdpowiedzUsuńoj tak działanie jest świetne.
UsuńUwielbiam wszelkie mazidła do ciała więc i to masło chętnie poznałabym bliżej :)
OdpowiedzUsuńmasła P&R to punkt obowiązkowy dla wielbicieli maseł i mazideł do ciała :)
UsuńMam go i lubię chociaż zapach mi nie do końca odpowiada.
OdpowiedzUsuńJa akurat zgrałam się zapachowo z tą serią doskonale ;)
UsuńNie do końca zaglądałam w składy ich kosmetykom, cenę przypisywałam raczej płaceniu za samą markę i ciekawe kompozycje, a teraz dzięki Tobie wiem, że gdy w końcu sięgnę po ich kosmetyki, to zapłacę naprawdę za jakość, a nie modną markę, ekstra! Ale zanim ja w końcu u nich zrobię zakupy, to jeszcze pewnie się przewinie z 10 edycji limitowanych, więc na nic konkretnego się jeszcze nie nastawiam, prócz ampułki ;)
OdpowiedzUsuńKażda firma ma swoje perełki i mniej udane produkty. W poprzednim roku dużo ich produktów przetestowałam i przynajmniej teraz wiem co jest niezbędne w mojej łazience a co mogę zastąpić inną marką. Polecam szczególnie tonik !
UsuńChwilowo mam fazę na micele, ale nie mówię nie :) Odnotowane w pamięci!
UsuńW grudniu kupiłam sobie peeling z tej serii i teraz marzy mi się masło, może uda mi się je upolować na promocji :)
OdpowiedzUsuńPeeling to moim zdaniem dużo słodsza wersja niż zapach, który mamy w maśle. Zresztą ogólnie peelingi z mojego doświadczenia mają bardziej skondensowane i intensywne aromaty.
UsuńMam to masełko ale jeszcze czeka na swoją kolej w szafce :)
OdpowiedzUsuńJednak chyba w kolejności będzie to pierwszy produkt po jaki sięgnę.
czekam w takim razie na relacje.
UsuńJeśli P&R wycofa tę serię, obrażę się, jak słowo daję :P
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką ich masełek. Próbowałam już wszystkich, ale nie każde było w pełnym wymiarze. W planach mam masło z Home Spa, działa na moją skórę chyba najlepiej, chociaż pozostałym wariantom nie mogę ująć ani trochę wspaniałości.
Serią otulającą P&R zdecydowanie przekonało do siebie szerokie grono klientów i strzałem w kolano byłoby jej wycofanie. Poza tym, tak jak kiedyś rozmawiałyśmy, brakowało takiego aromatu wsród tych wszystkich cytrusowych nut pozostałych linii (które ja zresztą bardzo lubię :)). Jedyną kompozycją, za którą bym nie tęskniła jest seria orzeźwiająca aka domestos ;)
Megdil jeśli jesteś zainteresowana serią Home SPA to zajrzyj do Sephory. Teraz chyba te zestawy co były na święta kosztują -50%. Pewnie tak się pobujają do końca stycznia a potem znowu ta sama cena na Walentynki.
UsuńJa lubię te cytrusowe nuty ale właśnie w wariancie osłodzonym. Wersja relaksująca lub otulająca to zdecydowanie mój klimat.
W najbliższy weekend może uda mi się zahaczyć o Sephorę. Z chęcią sprawdzę, czy coś z tych zestawów jeszcze zostało. Swoją drogą, nigdy nie widziałam takich z serią Home Spa, w oczy rzucały mi się jedynie zestawy z linią relaksującą oraz rewitalizującą (z tym, że na wyprzedażach nigdy na nie nie trafiłam, zawsze były wykupione...).
UsuńDzięki za info :)
Wydaje mi się, że u mnie zostały 2-3 zestawy z serii Home SPA ;) W ogóle zauważyłam, że ogrom zestawów został a przynajmniej w tej Sephorze do której mam najbliżej.
UsuńA Ty wiesz, że ja też masełka darzę sympatią ale szata graficzna też mi średnio odpowiada, inne słoiczki też jakieś takie przeciętne. No ale tragedii nie ma :)
OdpowiedzUsuńMasło nadrabia zawartością.
UsuńZapewne to fajne masełko ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te masełka, a otulające grzecznie czeka w kolejce. Używam balsamu do rąk z tej serii i pachnie obłędnie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam jeszcze z tej serii peeling :)
UsuńPeeling na pewno też przygarnę :)
UsuńO raany, kocham zapach serii otulającej! Dopiero zaczynam swoją przygodę z P&R, z tej serii używam właśnie balsamu do rąk i zakochałam się :D
OdpowiedzUsuńzakochałaś się w działaniu, zapachu czy jeszcze czymś innym :)?
UsuńSama nie wiem.. zapach jest specyficzny, na początku średnio mi podszedł a teraz uwielbiam go niuchać :D. Działanie też ma super, gdyby jeszcze tylko był tańszy.. :P
Usuńszkoda tylko, że takie drogie :) chociaż na prezent może być idealne :)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście bardziej zachęcają do kupienia masła z P&R niż Phenome jeśli chodzi o cenę. Miło Cię widzieć ponownie u mnie !
UsuńWzmogłaś moje chciejstwo serii otulającej:D Hah, no faktycznie nie zwróciłam uwagi na musztardowy kolor, który i mi nijak z otu;laniem się nie kojarzy;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
musztarda jest taka otulające przecież ;>
Usuńpiękne składniki, kiedyś wypróbuję to masełko
OdpowiedzUsuńpolecam.
UsuńOby seria Otulające została z nami na zawsze. Masełek z P&R nie używałam, za to wielbię ich balsamy do rąk :D Z Otulenia mam włąśnie balsam do rąk i peeling, lubię jeszcze serię rewitalizującą, za wspaniale orzeźwiający zapach :)
OdpowiedzUsuńZostanie. Wczoraj wyczytałam na facebooku P&R ;)
UsuńDużo dobrego słyszałam o tej serii, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować
OdpowiedzUsuńchciałabym to masełko, fajnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńno nie wiem... mnie zapachy PatAndKota nie przekonują... jedynie seria hipoalergiczna jakoś pachnie :D a reszta to jakieś gnioty zapachowe skazane na wygnanie :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudny! Szkoda, że te masła są takie drogie ;p U mnie czeka żurawinowe na wypróbowanie
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego zapachu, bo trudno jest mi go sobie wyobrazić :P Niestety nie znam mazideł kakaowych, gdyż nie lubuję się w takich aromatach...
OdpowiedzUsuń