Przyznam się szczerze, że sama jestem zaskoczona powstaniem tej recenzji. Nie przypominam sobie u mnie recenzji produktu do oczyszczania dłoni. Jednocześnie uważam, że skoro ten płyn gości u mnie po raz trzeci to zasługuje na swoje 5 minut na blogu pomimo tak banalnej funkcji jaką pełni.
Cena
około 7 zł, ale za każdym razem kupowałam go za niecałe 4 zł w promocji.
Dostępność
Hebe, sklep internetowy Green Pharmacy
Pojemność
465 ml
Opakowanie
Nie wiem jak wy, ale ja dobieram płyny do mycia rąk głównie pod tym kątem aby pasowały mi do wystroju łazienki. Już na półce sklepowej cała otoczka wizualna zwróciła moją uwagę. Zaskoczyła mnie natomiast mniejsza pojemność niż standardowych płynów, ale jest to zarzut bezpodstawny gdyż to mydełko jest niesamowicie wydajne jak na myjak, który zużywa się w ilościach hurtowych.
Zapach
Nie mam pojęcia jak pachnie jaskółcze ziele, ale podoba mi się intensywny zapach tego płynu. Lubię jak pachną po nim moje dłonie i pędzle.
Konsysystencja
Mam wrażenie, że jest odrobinę bardziej treściwy niż standardowe płyny do rąk z jakimi miałam do czynienia. Myślę, że przez to jest bardziej wydajny. Pieni się w sposób nieodbiegający od normy. W końcu ma w swoim składzie standardowe detergenty.
Działanie
Może zacznę od tego, że zazwyczaj w trakcie zimy moje dłonie są szorstkie i nieprzyjemne. Czasami zdarza się , że płyny do mycia rąk potęgują tę szorstkość i widzę łuszczącą skórę. W tym przypadku było dla mnie totalnym zaskoczeniem, że kosmetyk oprócz podstawowych funkcji( myje i ładnie pachnie) zostawiał lekki ochronny film. Dzięki niemu skóra nie była po umyciu rąk ściągnięta i wysuszona. Być może wydaje się to błahe i mało istotne, ale dla mnie jest to coś niezwykłego w tego typu produktach. Dlatego postanowiłam poświęcić mu oddzielny post.
Dla zainteresowanych zamieszczam skład
Aqua, Sodium, Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamide DEA,
Cocamidopropyl Betaine, Polyquaternium-7, Glycerin, PEG-7 Glyceryl
Cocoate, Chelidonium Majus Extract, Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum,
Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben,
Methylisothiazolinone, Hexyl Cinnamal, Linalool, CI 19140, CI 42090
Podsumowanie
Nie oceniam składu tego produktu. Najwidoczniej ta mieszanka jest dobrana w takich proporcjach, że aż przyjemnie jest mi go używać. Po raz pierwszy spotkam się z produktem, który nie tylko oczyszcza i ładnie pachnie. Bardzo podoba mi się ta nienachalna ochronna warstwa, którą pozostawia. Opakowanie pasuje do mojej łazienki. Cena w promocji jest bardzo przystępna i wydajność zdecydowanie lepsza niż płyny z Isany lub Biedronki. Takie jedno opakowanie wystarcza mi na 2 miesiące stosowania a zazwyczaj mydło kończy się po 3 tygodniach. Zresztą rzadko kiedy wracam do tego samego mydła do rąk a to gości już u mnie po raz trzeci.
Znacie produkty Green Pharmacy? Co polecacie z tej firmy?
Ps. Zauważyłam, że na stronie http://sklep.greenpharmacy.pl/ jest -20% na cały asortyment z okazji Dnia Kobiet i trwa do 10 marca.
nie miałam okazji niczego używać z tej firmy … ja lubię mocno owocowe zapachy w mydłach, żelach , przy okazji na pewno powącham :)
OdpowiedzUsuńTen jest taki roślinny. Nie za bardzo mogę go do czegoś porównać.
UsuńMi ten zapach przypomina banany :) Uwielbiam to mydło w płynie i krem do rąk:)
UsuńZaznaczam go sobie - koniecznie do wypróbowania, myślę, że byśmy się polubili!
OdpowiedzUsuńJest to przyjemny produkt ;)
UsuńNie miałam go jeszcze, ale może kiedyś kupię, chociaż nie mam jakiegoś specjalnego bzika na tym punkcie. Wystarczy mi nawet najzwyklejsze, drogeryjne mydło w kostce. Z marką miałam styczność, ale żaden produkt nie wzbudził mojego zainteresowania na dłużej
OdpowiedzUsuńJa zawsze szukam jakiejś mniej inwazyjnej formuły w trakcie zimy bo wtedy często zapominam rękawiczek i dodatkowo częste mycie rąk również im nie sprzyja.
UsuńMam w ogródku jaskółcze ziele i jak dla mnie ono śmierdzi :) Aczkolwiek pierwszy raz spotykam się z kosmetykiem, który by zawierał ten składnik.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten kosmetyk nie śmierdzi. Nie miałam innych kosmetyków tej firmy aby porównać czy rzeczywiście pachną reklamowanymi składnikami.
UsuńFunkcja może banalna, ale i takie produkty są w stanie narobić szkód. Mnie ostatnio przyszło używać przelotnie innego mydła, niż to, do którego przywykłam i niemal natychmiast na skórze dłoni pojawiły się łuszczące miejsca. Moja skóra ostatnio w ogóle stała się mocno skłonna do przesuszeń, więc tym bardziej doceniam nawilżające i odżywcze właściwości na każdym etapie pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńTo mydło jest spore - 465 ml za 7 zł? Kupię następnym razem :)
A tak w ogóle - fajnie, że znowu jesteś! :)
Potrzebowałam trochę przerwy od kosmetycznego grajdołka ;) Najwidoczniej było mi to potrzebne bo mam trochę pomysłów na nowe posty.
UsuńWiesz, że w ogóle nie znam produktów tej firmy? Wprawdzie składy nie powalają na kolana naturalnością, jednak są całkiem interesujące. Już nie wspomnę o proporcji pojemności do ceny... Muszę się w końcu na coś skusić :)
OdpowiedzUsuńMnie zaintrygowały masła z tej firmy gdyż jako jedne z nielicznych produktów drogeryjnych nie zawierają parafiny :)
UsuńJak zapach zielska, to moglabym sie skusic :D
OdpowiedzUsuńjak czytałam jakieś opinie to jeden szampon pachnie jak....papierosy :D Dla mnie ten zapach jest po prostu roślinny.
UsuńNigdy nie przyglądałam się tym mydłom, a po Twojej recenzji z chęcią go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńTa marka jest chyba na rynku dopiero od kilku lat ;)
UsuńWidziałam ten płyn ostatnio w Rossmannie i bardzo mnie zaciekawił. Przyznam, że też nie spotkałam się z ochroną warstwą pozostawianą przez produkt do mycia rąk. Chyaba go wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńSama jakoś nie przywiązuje zbyt dużej uwagi do mydeł do rąk, ale ten mnie wyjątkowo zauroczył ;)
Usuńz green pharmacy ost pokochał się z pianką do higieny intymnej ;D
OdpowiedzUsuńpóki co mam płyn do higieny intymnej z AA, ale jak skończę to może wypróbuję ten :)
UsuńFajne mydełko, mam na nie chęć ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zauważyłam, że rodzaj mydła do rąk ma spory wpływ na to, w jakiej kondycji są moje dłonie, pewnie przez to, że myje ręce bardzo często. Może i skuszę się na te. Mi całkiem nieźle służą te z Palmolive :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Green Pharmacy ma swój sklep online, a akurat chciałabym wypróbować niedługo kilka ich produktów, to by oszczędziło mojej mamie biegania po sklepach za nimi, bo firma ta nie jest łatwo dostępna u mnie w mieście.