Po Nowym Roku wybrałam się do stacjonarnego sklepu Yves Rocher aby upolować taniej coś z limitowanej edycji świątecznej. Byłam zaskoczona kiedy w sklepie nie zostałam ani mililitra świątecznej edycji czekoladowej. Na szczęście w sklepie internetowym jeszcze był świąteczny asortyment, więc dorzuciłam do swojego zamówienia żel pistacjowy, gdyż ta wariacja na temat czekolady urzekła mnie najbardziej.
Cena
11,90 zł
Dostępność
Być może jeszcze jest coś dostępne na http://www.yves-rocher.pl/
Pojemność
300ml
Opakowanie
Według mnie etykieta promująca tę serię wygląda bardzo apetycznie.Rozsypane kakao, pistacja oraz kolorystyka brąz/złoto zdecydowanie przyciągają uwagę. Opakowanie bardzo przypomina mi szampony Timotei. Na szczęście w przeciwieństwie do żeli z serii "Ogrody Świata" ten otwiera się bezproblemowo. Przyczepię się jedynie zbyt dużego otworu gdyż zdecydowanie za dużo produktu wylatuje z opakowania na dłoń lub gąbkę.
Zapach
Używałam też tego żelu jako szampon do włosów i uwielbiałam jak nim pachniały. Pistacja, waniliowe ciasteczka i odrobinę gorzkiej czekolady. Coś cudownego. Nawet kilka osób zapytało się jak nazywają się moje nowe perfumy. Dodatkowo zapach utrzymywał się na nich nawet na drugi dzień. Zwracam na to uwagę gdyż włosy myję wieczorem. Oczywiście dzięki niemu łazienka również ładnie pachniała. Jedynie moje ciało było odporne na ten zapach.
Kolor/Konsystencja
Kolor od razu skojarzył mi się z lodami pistacjowymi. Zazwyczaj mają zielone zabarwienie. Konsystencja jest raczej lekka i płynna. Może dlatego był dobry również do mycia włosów gdyż to zazwyczaj perłowe formuły obciążają mi włosy.
Skład
Szczerze to nie zwracam za bardzo uwagi czym oczyszczam swoje ciało lub włosy. Uważam, że detergenty powinno dobierać się do wrażliwości skóry. Natomiast na pewno doceniam sok z aloesu zaraz po środku myjącym. Zauważyłam dziwną zależność, że czysty sok/miąższ z aloesu powoduje u mnie szczypanie, swędzenie i ogólnie mam ochotę się zadrapać za to aloes w gotowym kosmetyku nie wywołuje u mnie reakcji alergicznej.
Działanie
U mnie pełnił podwójną funkcję. Umilał prysznic ale też skutecznie oczyszczał skórę głowy. Zaskoczeniem dla mnie było, że po użyciu tego żelu do mycia włosów nie musiałam w ogóle używać odżywki do rozczesania włosów. Rzadko kiedy tego potrzebuję ale przy łagodniejszych detergentach jest to całkowicie zniwelowane. W tym przypadku jestem oryginałem bo zazwyczaj dziewczyny skarżą się, że szampony o łagodniejszych detergentach plączą i matowią im włosy. U mnie jest zupełnie odwrotnie. Zaskoczeniem było jeszcze dla mnie to, że włosy rzeczywiście były oczyszczone i nie przetłuszczały się szybciej tak jak po szamponach z alterry lub P&R. Jeśli chodzi o mycie ciała to żel dobrze się pienił, mył i nie wysuszał skóry. Więcej wymagań nie mam. Za to w przypadku włosów poszukam żeli z tej firmy o podobnym składzie bo przypuszczam, że jeśli już to różnią się kompozycją zapachową.
Podsumowanie
Żałuje, że to była tylko limitowana edycja. Uwielbiałam jak pachniały tym żelem moje włosy. Zauważyły to też inne osoby czyli to nie tylko moje subiektywne odczucia. Produkt przyjemnie mył i odświeżał ciało. Nie wysuszał skóry i przyzwoicie się pienił. Poszukam innych żeli o podobnym składzie w ofercie firmy. Myślę, że będzie to dobre rozwiązanie dla mnie na wyjazdy kiedy ważne jest aby kosmetyki zajmowały jak najmniej miejsca.
W związku z tym, że to była edycja limitowana chciałabym was zapytać czy znacie inne pistacjowe kosmetyki? Byłabym bardzo wdzięczna za sugestie gdyż totalnie urzekł mnie ten zapach.
Nigdy nie używałam jeszcze żadnego pistacjowego kosmetyku :))
OdpowiedzUsuńzapach miał niesamowity :)
UsuńMusi pachnieć obłędnie :) Uwielbiam wszystko co pistacjowe, od lodów, po przeróżne mydła i masła do ciała :D
OdpowiedzUsuńa jakie masło do ciała miałaś o zapachu pistacjowym?
UsuńMam go i szkoda mi używać, fantastyczny zapach, szkoda, że to limitka.
OdpowiedzUsuńrównież go oszczędzałam ;)
UsuńKurcze musi pachnięć niesamowicie !!! :-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam żadnego z tej firmy :-/
żele akurat są bardzo przyjemne z tej firmy :)
UsuńUżywałam tego żelu, jak byłam na urlopie u mamy, sama miałam wersję malinową, która pięknie pachniała, jednak trzeba przyznać, że to ta pistacjowa jest znacznie bardziej oryginalna i ciekawa. Szkoda, że nie wpadłam na to, żeby użyć go do włosów, w końcu skład do tego, jak najbardziej! Wyobrażam sobie, jak musiały cudnie pachnieć nim włosy :)
OdpowiedzUsuńOwszem włosy pachniały po nim cudnie ;>
Usuńżal jako szampon do włosów? jestem w szoku ciezkim :D
OdpowiedzUsuńAs pistacja na środku głowy mi nie wyrosła. Przecież dziewczyny oczyszczają twarz, włosy i ciało żelem do higieny intymnej i jakoś nikogo to już nie dziwi :)
Usuńmnie dziwi bo nie robie takich numerów :D moja największa ekstrawagancją jest ładowanie jajka na włosy :D
UsuńKurdę, żałuje, że przegapiłam taką limitkę, bo skład wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńskład jest całkiem przyjemny ;)
UsuńMoże jeszcze ta limitka powróci do sklepów.
OdpowiedzUsuńByłoby super ;)
UsuńDużo bardziej polubiłam wersje pomarańczową, pistacja jest ładna, ale dla mnie trochę mdła. Szkoda, że nie wpadłam na pomysł stosowania tego żelu w roli szamponu :/
OdpowiedzUsuńDla mnie znowu pomarańcza była ładna, ale jednak moje serducho podbiła pistacja :) Ja tak często robię, że jeden kosmetyk wykorzystuję do różnych części ciała ;)
UsuńKurcze, a mnie ten żel wcale tak ładnie nie pachniał :( Pistację czułam, ale czekolada mi gdzieś ulatywała i czułam taki lekki mrodek chloru, ale może to ja mam przetrącony węch :)
OdpowiedzUsuńPistację z czekoladą ma w swojej ofercie Farmona w serii Sweet Secret :D Jest masło do ciała i żel do mycia.
Może też zupełnie inaczej zachowywał się na Twojej skórze ;) W końcu jeśli chodzi o zapachy to bardzo subiektywna ocena.
UsuńDziękuję za propozycję ;)
Spróbowałabym tej pistacji! Ja czekam teraz na dostawę, bo się u nich nieźle obkupiłam ;-))
OdpowiedzUsuńa co wybrałaś dla siebie?
UsuńOj oj oj, ten zapach musi być nieziemsko apetyczny, uwielbiam takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńNa żel z limitki się nie zdecydowałam po tym jak mleczko malinowe z limitki okazało się bublem:)
OdpowiedzUsuńMnie nie udało się dorwać tych produktów, nie poznałam nawet ich zapachu :/
OdpowiedzUsuńNiestety, nie miałam nigdy żadnego kosmetyku o zapachu pistacji, ale ponoć Dove wypuściło nowy żel z serii Purely Pampering - pistacje i magnolia :D
Nie skusiłam się na nic z tej zimowej limitowanki ;/ W sumie nie znam chyba żadnego kosmetyku o pistacjowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Ty, w tego typu kosmetykach liczy się dla mnie głównie zapach, a pistacja z czekoladą brzmi bosko :D
OdpowiedzUsuńkupiłam komuś w prezencie świątecznym cały zestaw, ale sama się już nie załapałam :( była malina i pomarańcza, a pistacja wyszła. Masz rację, cudowny zapach.
OdpowiedzUsuńmiałam wersję pomarańczy z czekoladą i pieknie pachniała:)
OdpowiedzUsuńLubię wielofunkcyjność w kosmetykach :) Też czasem myje włosy zelem! I twarz przy okazji ;P
OdpowiedzUsuń