Od czasu do czasu dostanę e-mail z zapytaniem odnośnie włosów. Od razu mówię, że nie jestem ekspertką i moje kłaki to dosyć udany wybryk genetyczny niż efekt ciężkiej pracy. Jednakże chciałabym się podzielić kilkoma spostrzeżeniami.
1. Jaka jest długość Twoich włosów?
Preferencje odnośnie długości są różne. Ja akurat bardzo dobrze czuję się w takiej "od ramion" gdyż wtedy pod wpływem swojej ciężkości same przyzwoicie się układają bez mojej interwencji. Czy jest to upierdliwe latem? Nie. Zawsze mogę zrobić koczek, kucyk lub warkocz.
* Zdjęcie robione wczoraj czyli jak najbardziej aktualne.
2. Czy farbowałaś włosy? Jeśli tak to jaką farbą?
Nie farbowałam nigdy włosów gdyż jestem zadowolona z swojego koloru. Z tego co zauważyłam to większość dziewczyn, które decydują się na farbowanie kierują się dwoma kryteriami:
a) potrzebują ciągłych zmian
b) mają tzw. mysi kolor, który uważają za nieciekawy.
Nie mm póki co pojęcia o farbowaniu. Z tego co pamiętam to Asia z bloga Kosmetyczny Przekładaniec napisała, że L'oreal Casting Color ma farby w zbliżonych odcieniach.
3. Czy jakoś szczególnie układasz włosy?
Posiadając taką ilość włosów ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę to ich suszenie. Jest to upierdliwa czynność, która czasami zajmuje ponad 20min. Myję włosy wieczorem dwie godziny przed spaniem i pozwalam im wyschnąć.
4. Czy chodząc spać w mokrych włosach zauważyłaś ich pogorszenie?
Według mnie większe spustoszenie może zrobić koloryzacja, prostowanie, kręcenie i inne zabiegi termiczne niż pójście spać w mokrych włosach. Nie pilnuje z uporem maniaka czy włosięta ocierają się o sweterek czy poduszkę. Jednakże moje włosy są w stanie wytrzymać ponad pół roku bez podcinania i końcówki wyglądają dość dobrze. Tak jak mówiłam: wybryk genetyczny bo puszenie też mnie ominęło.
5. Co ile chodzisz do fryzjera?
Zazwyczaj robię to po najtrudniejszym sezonie dla włosów czyli po lecie gdyż słona woda i słońce nawet najmocniejszych potrafi zwalić z nóg. Z grzywką chodzę co miesiąc do sprawdzonej fryzjerki, która zna pojęcie 1cm. Do fryzjera muszę mieć zaufanie i niechętnie go zmieniam.
6. Skąd pomysł na taką grzywkę?
Może zacznę od tego, że mam po prostu słabość do grzywek. Wydaje mi się, że przy mojej ilości włosów cieniutka i "marna" grzyweczka nie sprawdziłaby się. Ta jest może specyficzna ale spójna z moim wyglądem od paru lat.
7. Czy masz jakieś sekrety pielęgnacyjne?
W moim przypadku im mniej tym lepiej. Do prawidłowego funkcjonowania wystarczy mi szampon familiny i odżywka. Jeśli mam czas i ochotę to wtedy nakładam maskę lub olej kokosowy.
8. Czy prostujesz włosy?
Nie posiadam takiego sprzętu jak prostownica gdyż moje zapędy stłumili rodzice a nie miałam w tamtych czasach swoich pieniążków. Obecnie wcale ich nie układam gdyż pod wpływem swojego ciężaru i odżywki same wiedzą co robić.
9. Czy czytasz blogi włosomaniaczek?
Ostatnio zaczęłam czytać bloga Anwen i równie szybko skończyłam gdyż wymyślałam sobie nieistniejące problemy. Nagle każdy wypadający włos stał się niepokojący. Każde minimalne swędzenie było jakimś komunikatem. Skończyło się tak: kupiłam remedium na każdy problem czyli Nizoral. Dałam mamie aby wmasowała mi go w chore miejsca to powiedziała, że to jest zdrowa skóra głowy i mam jakieś urojenia. Także pozostaje przy swoich metodach, które stosuje od lat.
10. Mam podobne włosy do Twoich. Jak je czeszesz na co dzień?
Wydaje mi się, że "rozpuszczone" robią już całą robotę. Ostatnio nawet obca osoba zatrzymała mnie w centrum handlowym i je skomplementowała. W moim przypadku nie da się ich "jakoś" ułożyć gdyż używając multum produktów stylizacyjnych wrócimy do punktu wyjścia po paru godzinach.
Dodatkowe:
11. Obecna pielęgnacja:
* Szampon familijny
*Odżywka Nivea Diamond Gloss albo odżywka w sprayu gliss kur
* Raz w tygodniu maska Biowax do włosów ciemnych albo olej kokosowy
To takie najczęstsze pytania jakie pojawiały się w e-mailach. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem w komentarzach.
spostrzeżenia Twoje włosowe nijak maja się do moich marnych, cienkich, kręconych włosów ale miło popatrzeć na takie ładne włosy :D
OdpowiedzUsuńW moim przypadku raczej nie da się zakręcić włosów bo i tak pod wpływem swojego ciężaru wrócą do pierwotnej formy ;) Czasami próbowałam na warkocz i na papiloty bo zwykłych wałków miałam za mało i niewygodnie się spało. Po warkoczu wyglądały super ale nawet po lekkim spryskaniu lakierem i tak wiedziały lepiej po 3-4 godzinach.
Usuńślicznie Ci z taką grzyweczką :)
OdpowiedzUsuńJest niezmienna od kilku lat ;)
Usuńkiedyś miałam grzywkę ale zlikwidowałam ją bo mam z natury kręcone włosy a układanie jej było dla mnie problematyczne. Masz piękne włosy
OdpowiedzUsuńPamiętam koleżankę z liceum, która miała kręcone włosy i jedynie grzywkę prostowała ;)
Usuństrasznie mi się podobają długie włosy i taka grzywka, jaką Ty masz! szkoda, że do mojej twarzy grzywka wygląda beznadziejnie :(
OdpowiedzUsuńJa znowu czuję się jakoś dziwnie bez grzywki :)
UsuńCzasem mniej, znaczy więcej. Ja podobnie miałam "od zawsze" świetne włosy, zawsze wszyscy komplementowali, gdy byłam młodą dziewczyną. Wtedy również stawiałam na minimalizm, nie dbałam specjalnie o włosy, jedyne co to również używałam odżywki Biowax, wówczas jeszcze Henna Wax bodajże. Później zaczęło się jednak chodzenie do fryzjera i o tyle, co domowe farbowanie uważam, że nie robiło szkody moim włosom, to farbowanie u większości fryzjerek tak i przede wszystkim używanie sprzedawanych u nich cud serum, masek, cement Keraste... To wszystko był zły, zły pomysł.
OdpowiedzUsuńFaktycznie pisałam kiedyś o tych farbach, miło że pamiętasz :) Przy okazji jakiejś notki pamiętam, że wyszukałam też konkretne odcienie, bazując na efektach na zdjęciach w google, ale zdecydowanie Casting to farba, którą można uzyskać bardzo naturalny kolor, pogłębiający własny lub świetnie go udający :) Dodatkowo jest to szampon koloryzujący do 24 myć, a nie farba, więc nie ryzykujemy diametralnej, stałej zmiany koloru włosów :)
Przypuszczam, że jeśli zdecyduję się za kilka lat na farbowanie ze względu na pojawiające się siwe włosy to raczej wybiorę coś zbliżonego do mojego naturalnego koloru włosów. Chociaż moja mama farbuje od tylu lat włosy i nadal są w dobrej kondycji. Jedyne czego używa to szampon familiny bo twierdzi, że odżywka na jej krótkie włosy się nie nadaje ;)
UsuńPiękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńfajnie mieć taką nieproblematyczną czuprynę :)
OdpowiedzUsuńw przyrodzie równowaga musi być :) Np. jeśli chodzi o cerę to przez dłuższy czas dawała mi do wiwatu. Obecnie trochę się uspokoiła.
UsuńMaskę Biowax muszę w końcu wypróbować :) Pięknaś :)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej pasuje ta do włosów ciemnych ;)
Usuńmam bardzo podobne włosy do Twoich :) serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhigh five ;)
UsuńMasz piękne, grube włosy :D
OdpowiedzUsuńPrzypominasz mi trochę Annę Dereszowską ;p
Hahahhaha pierwsze słyszę, że jestem podobna do jakiejś aktorki ;)
UsuńPiękne:) ja mam podobną długość - ale nie są tak grube i błyszczące jak Twoje;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ciemne włosy po prostu łatwiej odbijają światło ;)
Usuńprzepiękne masz te włosy :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy :) Długie, grube i świetnie Ci z taką grzywką :)
OdpowiedzUsuńz grzywką kombinowałam, kombinowałam aż w końcu znalazłam swoje cięcie ;)
UsuńCudowne masz te włosy! Ale to wiesz :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć udział w takim genetycznym wybryku :D
Marti a ja ciągle marzę, że zobaczę Ciebie w rozpuszczonych :D Obsession moją cichą zachciankę spełniła :)
UsuńUwielbiam Twoje włosy ! są doskonałe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńśliczne masz te włosy!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPrześliczne masz włosy, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę. Ja nigdy takich się nie dorobię ;)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że w dużej mierze to geny niż efekt ciężkiej pracy ;)
Usuńmasz śliczne, zdrowe włoski ;-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNiesamowity prawdziwy kolor włosów :) Są piękne !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńW mojej pielęgnacji włosów też mam zasadę- im mniej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńW pielęgnacji twarzy też zaczęłam wyznawać podobną zasadę i lepiej zdecydowanie wygląda ;)
UsuńZazdrość mnie zżera i jedyne, co mogę z siebie wydusić, to fakt, że masz fantastyczne włosy! :D Taka gęsta grzywka bardzo pasuje do Twojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś kombinacje z spinką jakbym wyglądała z cieńszą grzywką i niestety według mnie nie wyglądało to dobrze ;P Dużo gorzej się wtedy układała a ja nie lubię kombinować i układać włosów :P
UsuńPozazdrościć, że masz takie proste układy ze swoimi włosami ;) I do tego do twarzy Ci w takiej fryzurze!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietna jest ta grzywa! Miałam podobną, ale włażenie kłaków do oczu było nie do zniesienia :P (Może była za długa?)
OdpowiedzUsuńEch, Ty z tym szamponem familijnym - ja może też nie używam jakichś fenomenalnych, ale za to odżywki / maski / oleje - wszystko, by czupryny było nieco więcej...
W moim przypadku nie może być za długa bo też mnie irytuje jak wchodzi mi do oczu ;) Za krótka również bo wtedy 2 tygodnie trzeba przecierpieć aby wyglądać jak człowiek. W moim przypadku szampon familijny się sprawdza bo jako jedyny myje moje włosy i mam spokój na 2-3 dni. Może to dlatego, że ma bardzo prosty skład.
UsuńJesteś genetyczną szczęściarą ;) Piękne włosy
OdpowiedzUsuńZauważyłam dziwną prawidłowość, że im mniej robię ze swoimi włosami - tym są w lepszej kondycji ;)
Esku ja podobną zależność zauważyłam jeśli chodzi o pielęgnację twarzy :)
Usuń