środa, 26 listopada 2014

Calvin Klein, Reveal EDP

Najnowsza kompozycja, REVEAL Calvin Klein dopisuje kolejny, zupełnie inny, rozdział do emocjonalnej historii marki. Rozpoczyna zmysłową grę, uosabiając pełną erotyzmu relację pomiędzy dwojgiem ludzi. Uzależnia, kusi, wzbudza pożądanie. Choć jest w zasięgu wzroku to jednak nie da się jej uchwycić. Pozostaje spojrzenie, spojrzenie, od którego wszystko się zaczyna…
REVEAL odkrywa nową kategorię w zapachowych przestworzach. Należy do rodziny słoneczno orientalnej Solar Oriental, która poprzez dualizm, przejawiający się w każdym aspekcie kompozycji, jej niespotykaną świeżość oraz przyjemne, otulające zmysły ciepło wyzwala intensywne emocje.

Kategoria: kwiatowo - drzewno - piżmowa

Nuty zapachowe:
nuta głowy: sól, różowy pieprz, czarny pieprz, biały pieprz
nuta serca: irys, ambra
nuta bazy: drzewo sandałowe, drewno kaszmirowe, wetyweria, piżmo 

Cena
30ml-229zł
50ml- 319zł
100ml- 389zł

Dostępność
Douglas, Sephora

Za zapachami tej marki jakoś nigdy szczególnie nie przepadałam. Jedyne, które zapadły mi w pamięć to wszystkim dobrze znane Obsession. Reszta jest ładna ale po wykończeniu próbek niewiele po nich zostaje w pamięci. W tym przypadku jest inaczej gdyż ta woda perfumowana pachnie po  prostu dziwnie! Nie są to moje klimat. Jednakże  czytałam ostatnio sporo na ich temat i podobno jest to oswojone Womanity Muglera. A jak wiemy tamtejsze nosy tworzą zapachy, które wzbudzają skrajne emocje. Pokochaj lub znienawidź. Nie ma środkowej opcji.

Podobnie jest z Reveal CK. Pierwszymi nutami jakie czuję to pieprz, sól, karmę dla rybek i jeszcze zapach skóry. Ku mojemu zaskoczeniu jest to raczej zapach takiej skóry prosto po wyjściu z solarium. W swoim życiu byłam jedynie 2 razy w tym miejscu tuż przed studniówką gdyż miałam sukienkę z odkrytymi ramionami. Jedyne co pamiętam, że jak najszybciej chciałam znaleźć się pod prysznicem aby moja skóra przestała w ten specyficzny sposób pachnieć. Musicie przyznać, że jest to raczej specyficzne powitanie jak na perfumy. Szczególnie te w Sephorze, które mają się dobrze sprzedawać. Później jest już nieco lepiej gdyż wanilia użyta w tych perfumach jest nieco gorzka jak np. w truciznach Diora. To ona tej pieprzno-słonej mieszance nadaje łagodniejszego charakteru. Jednakże to nadal nie jest mój klimat.

Jeżeli ten zapach ma uosabiać erotyzm to nie chciałabym aby moja skóra pachniała jak po wyjściu z solarium. Mieszanka słono-gorzko-słodko- pieprzna to zawsze jakieś urozmaicenie i na pewno w takiej relacji nie da się nudzić. Reveal  to zapach inny niż wszystkie, które do tej pory wąchałam. Jest tylko jeden problem. Nie sądzę aby ta inność była w moim odczuciu pozytywna. Chociaż może do takich awangardowych zapachów jeszcze nie dorosłam. Czas pokaże chociaż jego trwałość niestety mnie rozczarowała. 3-4 godziny i po tym dziwaku nie ma u mnie śladu. Po prostu zniknął, ulotnił się i nie powrócił.

22 komentarze:

  1. ja co do zapachów jestem bardzo wybredna i każdy muszę potestować na swojej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem ;) Ja też wszystko muszę przetestować na sobie.

      Usuń
  2. Piżmowe zapachy albo się kocha, albo nienawidzi :) Myślę że by mi się spodobał (bo jestem w tej pierwszej grupie:), aczkolwiek niepokoją mnie nuty pieprzu. Jak tylko będę mieć okazję to go powącham :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj bardzo wyczuwalne są nuty pieprzu także polecam sprawdzić przed zakupem ;)

      Usuń
  3. Ciekawie to opisałaś ;) Mi na szczęście takie wpadki z perfumami się nie zdarzają, bo ich w ogóle nie używam ;) Na solarium nigdy nie byłam, więc nawet mi ciężko ten zapach sobie wyobrazić ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam 2 razy tuż przed studniówką ;P I za każdym razem irytował mnie zapach mojej skóry po wyjściu z tej opalającej trumienki :D

      Usuń
  4. muszę niuchnąć, bo jestem ciekawa, jak pachnie taki dziwak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha jakie porownanie zapachu do solarium :) musze je powachac w perfumerii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak je opisałaś, że aż jestem ciekawa jak one... Śmierdzą :P Ale broń Boże nie jestem zachęcona do zakupu, nie lubię śmierdzieć :D Tak z ciekawości tylko niuchnę...
    Mi CK kojarzy się przede wszystkim z moją ukochaną Euphorią. Nie wiem jak wcześniej żyłam bez tego zapachu. I myślałam szczerze mówiąc, że to właśnie ten zapach jest najbardziej znany. Obssesion nie znam, wcześniej gdzies tylko obiły mi się o uszy, ale nie pamiętam, żeby ktoś się nimi zachwycał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami po prostu z ciekawości chcemy poznać jakiś zapach ;) Niekoniecznie od razu trzeba go kupować. Ten jest bardzo specyficzny moim zdaniem. Euphorię kiedyś wąchałam ale coś mnie w niej drażniło. Jakoś nie układała się zbyt dobrze na mojej skórze. Za to na koleżance pachnie obłędnie i aż byłam zaskoczona kiedy powiedziała mi czym pachnie ;)

      Usuń
  7. Hmm, chyba nie w moim stylu, choć z ciekawości niuchnę sobie :) Ale jestem zawsze pod wrażeniem, jak dobrze potrafisz opisać zapach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale to drogie. Takie tam pieprzowe perfumy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety perfumy to nie jest tania przyjemność ;)

      Usuń
  9. Coś czuję , że zapach nie przypadłby mi do gustu :/ Ja uwielbiam słodkie lub cytrusowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię słodkie zapachy ;) Który jest Twoim faworytem?

      Usuń
  10. Tak jak nie przepadalam za kosmetykami YR, tak od jakiegos czasu pomalutku sie przekonuje :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się ten zapach podoba, jest dość charakterystyczny. Ja jednak nie kupiłabym flakonu, ograniczę się tylko do kilku próbek, bo nie jest to zapach, który wyraża moją osobowość.

    OdpowiedzUsuń