poniedziałek, 2 marca 2015

Yves Rocher, Balsam do ust Masło Karite



"Soczysty balsam do ust został wzbogacony w wosk, masło i olej pochodzenia naturalnego, aby zapewnić ustom jak największy komfort i intensywną pielęgnację. Balsam pozostawia na ustach przyjemny zapach. Składniki pochodzenia naturalnego stanowią aż 82% formuły kosmetyku."

Cena
8,90zł

Pojemność
4,5g

Dostępność
http://www.yves-rocher.pl/ lub sklep stacjonarny

Opakowanie
Zawsze podkreślam, że opakowania kosmetyków Yves Rocher bardzo mi odpowiadają pod względem estetyki. W tym przypadku jest tak samo. Od razu wiemy na jaki zapach i smak się decydujemy. Dodatkowo opakowanie zostało ulepszone pod względem używania gdyż poprzednie moim zdaniem było kompletnie nietrafione i irytowało niesamowicie. 

Zapach
Moim zdaniem jest bardzo przyjemny i dość długo utrzymuje się na ustach.  Warto więc dobrać pomadkę do swoich upodobań zapachowych gdyż usta znajdują się blisko naszego nosa.  Nie powiedziałabym, że jest to zapach masła karite.  Z tego co pamiętam to czyste masło nie pachnie zbyt zachęcająco. Zresztą jak większość składników pochodzenia naturalnego. 

Konsystencja
Treściwa. Moim zdaniem idealnie nadaje się na chłodniejsze miesiące lub jeśli ktoś ma problem z suchymi ustami. Pomadka bardzo łatwo sunie po ustach. Moja wersja akurat nie posiada koloru co jest dla mnie akurat plusem gdy chce postawić na swój naturalny kolor ust a dodać im odrobinę błysku. 

Skład
Niestety nie jest podany na stronie YR ani na opakowaniu. Jednakże na plus zasługuje fakt, że składniki pochodzenia naturalnego stanowią 82% całej formuły kosmetyku. Zdecydowanie czuć, że użyto solidną ilość maseł, wosków i olejków, która została użyta do stworzenia formuły kosmetyku.
 

Działanie
Ostatnio nie miałam szczęścia jeśli chodzi o testowanie produktów do ust. Zazwyczaj zapach mi odpowiadał ale cała reszta niestety nie zdawała egzaminu. Moim zdaniem pielęgnacja ma być głównie skuteczna. W tym przypadku jest inaczej. Już od pierwszej aplikacji czuję intensywną pielęgnację. Dodatkowo pomimo tej intensywności pomadka po jakimś czasie nie robi białego osadu i nie grudkuje się. Po jej zastosowaniu od razu czuję ulgę. Usta są nawilżone i miękkie. Jeśli mamy większy problem z ustami to wystarczy kilka dni i ponownie możemy cieszyć się zdrowymi ustami bez suchych skórek i podrażnień.  Na chwilę obecną zdecydowanie ta pomadka zdetronizowała Tisane gdyż działanie ma moim zdaniem takie samo a forma aplikacji i zapach bardziej mi odpowiada. Myślę, że będzie regularnie lądować w moim koszyku podczas zamówień.


Inne warianty zapachowe:
-czereśnia
-truskawka
-malina
-makadamia
-kokos
-wanilia

Próbowałyście balsamów do ust Yves Rocher? Jaka jest wasza ulubiona wersja?
 

49 komentarzy:

  1. nie miałam i widzę warto nad nim się zatrzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam wersję makadamia :)
    Cudownie pachnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta wersja chyba też jest bezbarwna ;) Może skuszę się następnym razem ;)

      Usuń
  3. Jeszcze nie miałam , ale chętnie zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na ten balsa, dużo osób chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak składu na opakowaniu? może schowany pod naklejką? mam na niego bardzo ochotę, ponieważ wiele osób go chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  6. już teraz nie wiem którą mam wersję, tę czy Macadamia :D ale generalnie bardzo przyjemny nawilżacz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno być napisane na opakowaniu jaką wersję masz ;D

      Usuń
  7. Tak, mam kokos, makadamia i truskawka. Też jestem zainteresowana składem i zamierzam napisać do YR na fejsbuku wiadomość, może odpowiedzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to sporo wersji masz w swojej kosmetyczce ;)

      Usuń
  8. miałam malinową, mam ochotę na kokosową:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obecnie mam ich że pod prysznic o zapachu kokosowym ;)

      Usuń
  9. U mnie się tak średnio sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusiły mnie ostatnio bardzo przy kasie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm troszkę dziwne, że nie ma podanego składu, gdyż generalnie producent ma obowiązek zamieścić dokładny skład preparatu, ale trudno i tak mnie przekonałaś do sięgnięcia po ten balsam do ust przy najbliższej okazji :-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam to zazwyczaj jeśli chodzi o pomadki to skład jeśli już był to na kartoniku ;) Warto wypróbować tym bardziej, że cena jest dosyć standardowa jak na pomadkę ochronną ;)

      Usuń
  12. Mam ochotę na któryś z wariantów, szczególnie kokos lub makadamia :) Fajnie, że się u Ciebie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię treściwe konsystencje i czuję, że ta pomadka przypadłaby mi do gustu :) Pewnie skusiłabym się na wersję malinową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko sprawdź stacjonarnie kolor bo wydaje mi się, że ta wersja jest barwiona ;)

      Usuń
  14. Mam ten co Ty właśnie, niebawem o nim napiszę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam wersję malinową bodajże. Jeszcze nie otworzyłam, bo muszę wykorzystać inne, wcześniej otwarte pomadki. Ale już jestem ciekawa czy będzie taka dobra jak Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jestem ciekawa czy Twoja pomadka będzie różnić się działaniem czy tylko będzie miała inny kolor i zapach ;)

      Usuń
  16. Akurat niedawno kupiłam malinową, ale jeszcze jej nie używałam, ciekawe jak się sprawdzi u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdybym miała wybierać to zastanawiałabym się nad czereśnią o macadamią ;) Jednak mam za dużo produktów ochronnych do ust, więc muszę odpuścić sobie ten kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej teraz masz motywację aby je zużyć ;)

      Usuń
  18. Próbowałam jakiejś, ale nie pamiętam ,,smaku". Sprawdził się całkiem całkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam, ale ta czereśniowa kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja uwielbiam ta z Sylveco:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam bodajże winogronową kiedyś, ale z czasem zapach zaczął mnie drażnić ;[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię zapach winogronowy, który ma organique w swojej masce do włosów ;)

      Usuń
  22. Nie było żadnego pudełka na którym byłby skład? Aż dziwne... do ust nic z YR jeszcze nie miałam. Kupuję u nich głównie żele, kiedyś szampony czy peelingi.

    OdpowiedzUsuń
  23. ja bardzo rzadko zaglądam do yr, ale chyba się przejdę po taką pomadkę :) obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń