Każdy ma swoje małe dziwactwa. Ja akurat uwielbiam testować perfumy. Później zamykam oczy i zazwyczaj mam dość rozbudowane skojarzenia z danym zapachem. Może dlatego, że zapach podobnie jak muzyka może wyrażać mój nastrój. Nazwa tych perfum sama w sobie do mnie pasuje bo jestem zdecydowanie zwolenniczką zapachów z przeważającą nutą kwiatową i innymi dodatkami w tle. Nabyłam ostatnio odrobinę tańszy odpowiednik, ale w ostatnim czasie zaopatrzyłam się w kilka pokaźnych próbek tego zapachu.
Cena
przepraszam, ale niestety nie kojarzę ceny. Są to jednak bardzo drogie perfumy. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jedne z tych najdroższych w Sephorze.
Dostępność
Spehora
Treściwy i bogaty - pierwszy zapach Viktora
i Rolfa to kwiatowa eksplozja, obfitość kwiatów natychmiastowo
działająca na zmysły. Magicznie sugestywny zapach, który daje wrażenie
przebywania we własnym tajemniczym ogrodzie, z dala od szarej
rzeczywistości.
Nuty głowy: herbata i bergamotka.
Nuty środkowe: arabski jaśmin, orchidea, frezja, róża.
Nuty bazy: paczula.
Pamiętam jak na święta była dostępna taka piramidka pudełeczek a tam ukryty był zestaw FlowerBomb. W sumie tak można określić ten zapach, że z każdą paczuszką odkrywamy coś zupełnie innego. Sam flakonik rzeczywiście przypomina bombę, która kojarzy mi się z czymś niewielkich rozmiarów ale z skondensowaną całością w środku, która jak się wydostanie na zewnątrz może mieć wielką siłę rażenia. Tak właśnie jest z tym zapachem. Nie da się koło niego przejść obojętnie. Na początku wyczuwam paczulę. Jest to zapach mocny, treściwy i uderzający po nosie. Później zdecydowanie łagodnieje dzięki innym kwiatom i zostaje on nieco osłodzony. Wyczuwam tutaj zdecydowanie nuty jaśminu. Zdecydowanie bardzo odpowiada mi jak ten zapach został przedstawiony przez autora gdyż bardzo łatwo go sknocić. Orchidea, frezja i róża grają raczej drugie skrzypce ale da się po jakimś czasie wyczuć każdą z nich indywidualnie. Po całym bukiecie kwiatów jaki przerobiliśmy do tej pory możemy poczuć się znudzeni i tutaj zostaje nam na sam koniec herbata earl grey, która dodaje smaczku temu zapachowi. Dodatkowo są bardzo trwałe. Przez długi czas są wyczuwalne na ubraniach, skórze, włosach.
Zdecydowanie poleciłabym ten zapach osobom, które oprócz bukietu kwiatów szukają jeszcze jakiegoś zaskoczenia w perfumach. Myślę, że jest to udany zapach dla osoby, która nie jest do końca zdecydowana czy woli coś pieprznego, słodkiego a może świeżego. Tutaj wszystkie nuty ładnie przez siebie przechodzą. Na pewno określiłabym ten zapach jako bogaty, treściwy i złożony. Jest jak tykająca bomba, która potrafi zaskoczyć. Zdecydowanie dla tych co lubią niespodzianki. Producent za to określa zapach jako ten dla kobiet zmysłowych, energicznych, spontanicznych oraz potrafiących się bawić życiem i kosztują je jak najdroższego szampana.
Kocham Flowerbomb w różnych wariacjach, uzależniły mnie od siebie ale najchętniej wracam do wersji EDT, w której bergamotka jest niesamowita ♥
OdpowiedzUsuńPomimo, że mam kilka innych perfum które w jakiś sposób zbliżają mnie do propozycji V&R to Flowerbomb jest tylko jedna :) i cieszę się już kolejnym flakonem.
Mam nadzieję, że kiedyś i ja będę miała swoją prywatną bombkę ;)
UsuńŻyczę realizacji :) Warto mieć prywatną bombkę, choćby jedną :)
Usuńo, nie znam :)
OdpowiedzUsuńw takim razie jak będziesz kiedyś w Sephorze to powąchaj.
Usuńchce ję, marzę o nich a zdobyć nie mogę :D może namówię Damiana na urodziny na nie ;)
OdpowiedzUsuńlub na waszą rocznicę ;D Powodów jest mnóstwo.
Usuńrocznica jest 13 dni po urodzinach moich także wole urodziny :D
UsuńMuszę w końcu powąchać ten zapach, tyyyle osób go chwali :))
OdpowiedzUsuńpiękny jest <3
Usuńnie znam, ale muszę powąchać jak będę w Sephorze!
OdpowiedzUsuńNajlepiej wziąć próbkę bo to jest jeden z tych zapachów, które trzeba ponosić trochę czasu aby wyrobić sobie o nim zdanie.
Usuńno chciałabym chociaż powąchać :D póki co mam chyba z 7 flakonów perfum, które muszę wykończyć w 1 kolejności :))
OdpowiedzUsuńRównież chce wykończyć niektóre flakoniki ale La vie est belle dostałam na urodziny także nie było to z mojego budżetu ;)
UsuńBardzo lubię czytać opisy zapachów, zwłaszcza te mocno subiektywne, nie reklamowe.
OdpowiedzUsuńMoja miłość do tych perfum trwa nieprzerwanie od jakichś dwóch lat, obok zapachów Chanel, jedne z moich ulubionych :)
Z Chanel bardzo lubię CM ;) Teraz od czasu do czasu podkradam mamie bo sama nie mam ;)
UsuńEhhh, również uwielbiam markowe perfumy. Niestety jest to dosyć kosztowne zamiłowanie. A tego zapachu nie znam i może dobrze. Mam kaganiec na zakupy perfumowe, zanim trochę nie zużyję :(
OdpowiedzUsuńTo nie jest tak, że jak spotkam jakiś interesujący mnie zapach to od razu klapki na oczy i go kupuję zazwyczaj daję sobie czas i jeśli zauroczenie nie mija a pogłębia się to wtedy zaczynam odkładać. Tak to kolekcjonuję sobie kilka próbek aby wyrobić sobie opinię po 2-3 tygodniach noszenia danego zapachu.
Usuńznam i bardzo lubię ten zapach
OdpowiedzUsuńszczególnie w różanej odmianie ;)
muszę powąchać inne bombki bo ta moja to EDP ;)
Usuńpopachniałam kiedyś ten zapach i fajny był,chociaz nie trafił w moje gusta noszenia to jednak na kims innym z pewnoscia by mi bardzo pasowal:) buziaki malenka
OdpowiedzUsuńprzesyłam buziaki również ;)
Usuńkiedyś były to dla mnie tylko cukierki, ale wraz "z wiekiem" wyczuwam znaczną głębie i nie tylko klejącą watę cukrową, jeszcze odwagi nie zebralam na cały flakon ale nie wykluczone nic. I tak butelka :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie zebrałyśmy przede wszystkim funduszy :)
UsuńBardzo podoba mi się sposób, w jaki opisujesz zapach, rozkładasz na czynniki pierwsze, wow :)
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo dobrze! Znam już trochę osób, choć nadal nie za wiele :). Najpotrzebniejsze części miasta też już znam, potrafię się bez problemu sama poruszać. Tylko brak internetu był bardzo, ale to bardzo uciążliwy :P. I póki co zajęcia też mi się podobają, choć wiadomo- nie wszystkie. Zobaczymy jak będzie dalej ;D
Dziękuję za komplement ;)
Usuńulubiony ostatnio zapach mojej mamy, ja też lubię, ale w małych dawkach, raczej na kimś, niż na sobie;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zaopatrzyć w te perfumy.
OdpowiedzUsuńPrzy następnej wizycie w perfumerii obowiązkowo powącham, bo bardzo mnie zainteresował Twój opis!
OdpowiedzUsuńuwielbiam Bombkę! mam 3 jej wersje i każdą mocno kocham :D
OdpowiedzUsuńteż lubię testować perfumy, mam całe pudełko próbek na które wydałam już małą fortunę na Allegro :) co do Flowerbomb, mam miniaturkę 7ml, która służy mi całkiem długo. Dla mnie zapach to głownie słodycz, niespecjalnie wyczuwam tu kwiaty. Raczej herbatę i duużo cukru. Mimo to zapach na ciele pachnie bardzo ładnie i panom też się podoba :) Cena trochę przerażająca niestety :)
OdpowiedzUsuń