piątek, 7 grudnia 2012

Big Haul Time !

Miałam małe problemy techniczne, ale okazało się, że mój łącznik karta-laptop leżał pod książkami bo jak tworzyłam wypracowanie po angielsku to wyciągnęłam wszystko a potem odłożyłam na parapet i szukałam, szukałam aż wreszcie jak odpuściłam i miałam dzisiaj jechać po usb do karty znalazł się ;) Oto mój haul grudniowy i dwie rzeczy, których nie pokazywałam a zostały zakupione w październiku i listopadzie. Będzie dużo, dużo zdjęć.


Żeli od Dove nigdy dość tym bardziej jeśli są w atrakcyjnej cenie ok. 10 zł za 500 ml na promocji. Tym razem skusiłam się na zapach hibiskus i migdały.
Zajrzałam ostatnio też do The body shop i stwierdziłam: Nie będę skąpcem i wypróbuje coś w końcu od nich z pielęgnacji, ale wąchałam, wąchałam i żaden zapach nie podbił mojego serca dopiero coś drgnęło przy żelu o zapachu Moringa za 19.90 zł za 250 ml i zakochałam się aczkolwiek po kilku kąpielach bo żel mam od poniedziałku stwierdzam, że jeśli powrócę do tego zapachu to raczej w formie mgiełki bo pewnie będzie trwalszy zapach a przynajmniej przyjemność z obcowaniem bd trwała 2-3h a nie 5 minut.


Szukałam zapachu waniliowego i moje pierwsze kroki były do stoiska Yves Rocher ale tamten zapach bardziej przypominał mi choinki, które się wieszało kiedyś w samochodach niż ciasto waniliowe. To moja druga woda toaletowa z TBS i uważam, że jest to idealny zapach wanilii aczkolwiek nie jest to zapach na co dzień bo szybko się może znudzić. Raczej trzeba go sobie dawkować co jakiś czas. Za 50 ml zapłaciłam 85 zł
U mnie zapachy Coty utrzymują się 2-3 godziny niezależnie czy jest to tańsza wersja jak ta czy droższa w formie wody toaletowej. Kosztował w osiedlowej drogerii 12 zł a lubię ten zapach Adidasa, więc grzechem było się nie skusić na Fizzy Energy.


Kolorówka zaczynamy od lewej od góry:
Korektor wygładzająco- rozświetlający z Sephory w kolorze 04 clair light za 59zł ale kupiłam go na promocji dzięki gazetce glamour jakiś czas temu oj póki co to chyba mój ulubieniec uwielbiam jak rozświetla moje spojrzenie i kryje moje niewyspanie i do tego nie włazi nigdzie i nie roluje się, ale więcej napiszę o nim innym razem. Specjalne podziękowania dla Juicy Beige gdybyś nie umieściła notki o nim nie odkryłabym go.
Tusz Max Factor w fioletowym ubranku za 52 zł no cóż na moich rzęsach póki co robi efekt wow i jestem z niego bardzo zadowolona.
Clarins Instant light, natural lip protector 65 zł spodobał mi się jego kolor, dużo dobrego naczytałam się o nim, więc chciałam go wypróbować. Myślę, że będzie dobry na zimę.
Puder Matujący Oil Control z Isa Dora 59 zł okazało się, że jednak puder sypki w moim przypadku to większy bałagan niż pożytek. Powracam skruszona do kompaktów aczkolwiek po 2 opakowaniach rimmela potrzebowałam przerwy i zmiany.
Róż Benefit Sugar Bomb 140 zł tak wiem, że są zestawy, ale ja chciałam ten jeden konkretny produkt i nie interesował mnie high beam, baza czy tusz do tego. Zakochałam się w tym różu w momencie kiedy pani z Sephory nałożyła mi go na policzki. 
Bez lampy

Od lewej: Clarins lip protector instant light kolor 02, korektor wygładzająco-rozświetlający sephora 04 clair light( nakładam go tylko kapkę, kapeczkę aby rozświetlić spojrzenie, więc nie jest wbrew pozorom za jasny), puder matujący Isa Dora odcień 68, Benefit Sugar Bomb

Dla ciekawskich tak wygląda opakowanie clarinsa. 



 Tak, wiem większy szał zrobił Bath and Body Works z swoimi zelami antybakteryjnymi, ale ja jednak skusiłam się na ten z TBS 60 ml za 10 zł w sam raz do torebki a jak pachnie kokosami. Do wyboru jeszcze wiele innych zapachów na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

 Tego pana chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Potrzebowałam czegoś dobrego do przedłużenia trwałości cieni na moich powiekach, a nie lubię baz w słoiczkach gdyż są tępe w nakładaniu. Zapłaciłam za niego 20 zł.

Do czego go można wykorzystać?




Dla tłuściochów, dla cery trądzikowej to coś dla mnie ale spojrzałam się na to z wątpliwością czy aby to nie jest z alkoholem ;> Nie wiem dlaczego, ale alkohol nigdy nie rozwiązuje problemów czy to na twarzy czy w życiu. Producenci walą tłuściochom alkohol wszędzie. Dlatego plus dla Avy za to, że alkoholu nie ma są jest za to olejek herbaciany, lavenda, trawa cytrynowa można odkazić czy tam pozbyć się  bakterii bez alkoholu? Można. Zapłaciłam za niego 13 zł za 200 ml.

 Specjalnie podziękowania dla Brain for Sale za cynk gdzie można kupić taniej tę książkę. Jeszcze cieplutka bo dopiero do mnie przyszła. Załapałam się jeszcze na promocję.


Tutaj specjalnie podziękowania dla mojej przyjaciółki, która była moim świętym Mikołajem. Kolejna książka o Marilyn do czytania i do kolekcji. Me gusta.

52 komentarze:

  1. świetne zakupy, ja zastanawiam się właśnie nad zakupem książki Bobbi Brown :)

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę w końcu zakupic tą książkę Bobbi Brown :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie jest tutaj połączenie makijażu rozłożonego na czynniki pierwsze, porady, pielęgnacja. Ciekawe, ciekawe tylko trzeba teraz znaleźć czas w święta aby dokładnie ją przeczytać bo wbrew pozorom nie składa się z samych obrazków.

      Usuń
  3. zazdroszczę książek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bobbi Brown chciałam od dawna, ale brakowało mi kopniaka ;) Była promocja, więc się skusiłam. O tej książce o Marilyn w ogóle jeszcze nie wiedziałam, ale pewnie prędzej czy później sama sprawiłabym ją sobie ;) Na szczęście nie muszę ;>

      Usuń
  4. bardzo fajne zakupy ! koniecznie daj znac jak ten korektor sie sprawuje u Ciebie, bo szukam czegos nowego w zasadzie. Puder z IsaDory bardzo lubię, buzia taka ładna gładka po nim jest :) Z clarinsa myślę że będziesz zadowlona, ja jeszcze mam swój wiec jest mega wydajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co pudru użyłam dopiero dwa razy, ale bardzo podoba mi się jaki efekt daje na buzi jest gładka, ale matowa a jednocześnie nie wyglądam jak stara pudernica. To chyba jakiś rodzaj magii ;>

      Usuń
  5. Gdzie dorwałaś ten tonik? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rossmanie sobie niewinnie stał ;) To chyba jakaś nowość tej firmy bo wcześniej nie widziałam tej serii nigdzie.

      Usuń
  6. Bardzo ciekawe, a książki - super:) Udanego weekendu życzę, pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam masełko TBS Moringa i pachnie absolutnie przebosko! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam Ci tym bardziej masełko, bo jego zapach jest bardzo intensywny i u mnie utrzymuje się długo. Po świętach powinny być jakieś wyprzedaże w TBS :)

      Usuń
    2. W takim razie będę polować ;>

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o kolorówkę to były przemyślane zakupy ;) Reszta była spontaniczna ;)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. No cóż przez cały listopad byłam grzeczna ;)

      Usuń
  10. Zaszalałaś!
    Czekam aż pokażesz tusz na rzęsach skoro efekt wow :)
    A fizzy energy mam i uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze z Adaśków lubię ten pomarańczowy to chyba też był taki zapach co pojawił się latem chyba Fresh Escape ;)

      Usuń
  11. ja nie znam pana inglota, chętnie przeczytam twoją recenzję:]

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo bardzo ładnie się prezentuje:). I nie skleja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie tuszom Max Factora nie zdarza się sklejać rzęs a miałam już 3 tusze od nich: 2000 calorie, Fusion(obecny) i Masterpiece Max ;)

      Usuń
  13. Cieszę się,że korektor się sprawdza:) jeśli chodzi o Lip Perfector Clarinsa,uwielbiam,rownież miałam o nim notkę:) książkę BB nabyłam 2 tyg temu i jestem zadowolona z zakupu a Sugar Bomb mam w zestawie,który rownież jest strzałem w 10tke;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to dobrze wydane pieniądze ;) Widocznie Clarins musiał być dawno, dawno ale ja ogólnie Ciebie kojarzę z kolorówką/ pielęgnacją z Sephory ;)Jak na razie mam dwa produkty od nich i stwierdzam, że jakość dobra cień, który zakupiłam służy mi jako rozświetlacz a korektor no cudo po prostu ;)

      Usuń
    2. Notka o Lip Perfector była na początku bloga,dla mnie to kosmetyk kultowy:)

      Usuń
  14. wow ile zakupów!
    bardzo spodobał mi się ten produkt do ust z Clarinsa, wygląda kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak na produkt z wyższej półki jego cena nie jest jakaś zaporowa w porównaniu do błyszczyków/balsamów innych firm.

      Usuń
  15. super zakupy! ciekawi mnie ten tusz max factor jak tak chwalisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstawiłam u Ciebie efekt, który kiedyś zamieściłam na blogu ;)

      Usuń
  16. Zaintrygowałaś mnie Inglotem. :) A haul udany.
    ps. kokoooos~ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak może obejrzałaś filmik to zorientowałaś się jak wielofunkcyjne może być to cacko ;D

      Usuń
  17. "Alkohol nigdy nie rozwiązuje problemów czy to na twarzy czy w życiu" - spodobało mi się to stwierdzenie :)

    I jeszcze raz w kwestii alkoholu: ten żel antybakteryjny naprawdę ładnie pachnie kokosem? Aż trudno mi uwierzyć, bo jak dotąd spotkałam się wyłącznie z żelami o niemiłosiernie alkoholowym smrodzie. Dlatego tak rzadko ich używam, bo czuć ode mnie jakbym właśnie wyszła z gorzelni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku czuć alkohol bo czymś te łapki trzeba odkazić, ale to jest dosłownie minutka lub dwie potem wyparowuje i zostaje zapach kokosowy lub jaki sobie wybrałaś ;) Zresztą w TBS są testery, więc bez problemu możesz sprawdzić czy odpowiada ci zapach a po drugie szybkość wyparowania alkoholu ;)

      Usuń
    2. No proszę, naprawdę nie spodziewałam się. Może wreszcie coś odpowiedniego znajdę, bo ilekroć wysiadam z kolejki miejskiej mam ochotę dosłownie cała wysmarować się czymś odkażającym - no, wiadomo :)

      Usuń
  18. Świetne zakupy, troszkę mnie noga zaświerzbiła żeby też iść na zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze pewnie ostatnie podrygi wykonam po świętach jak będą wyprzedaże ;)

      Usuń
  19. Zbieram się na zakup książki Bobbi Brown, ale cena troszkę mnie odstrasza.
    Też nabyłam sugarbomb :D Świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluj na różne promocje ;) przypuszczam, że po świętach będą ;)
      Oj Tak Sugarbomb obłędnie wygląda i jak długo się trzyma skubaniec ;)

      Usuń
  20. Piękny kolorek błyszczyka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się spodobał 01 to był taki cukierkowy róż a 03 to był taki niby beżowy nude. Ten był najładniejszy ;)

      Usuń