czwartek, 21 lutego 2013

Bourjois, Healthy Mix


Powiem tak: wreszcie mieszczę się w standardową rozmiarówkę podkładów jakie wybierają Polki. Po retinoidach i preparatach na przebarwienia moja skóra bardzo się rozjaśniła i przypuszczam, że jeśli będę chciała wrócić do tego podkładu to pewnie wybiorę 52 lub 51 ale pewnie kiedy to zrobię to buteleczka będzie już szklana gdyż wycofują ten podkład w starym opakowaniu. Na szczęście z tego co wyczytałam w formule, składzie nic nie jest zmieniane, więc recenzja będzie jak najbardziej aktualna.


Bourjois rozświetlający, owocowy podkład Healthy mix zapewnia promienny wygląd i wspaniały blask, który będzie utrzymywał się na skórze przez 16 godzin.
Delikatna i kremowa formuła podkładu subtelnie integruje się ze skórą, dzięki temu efekt makijażu jest bardzo naturalny.
Podkład nadaje się do każdego typu skóry. Oferuje jednorodny makijaż i pół-matowe wykończenie, które zapewnia cerze świeży, naturalny wygląd.
Podkład zawiera wyciąg z moreli, imbiru, jabłek i melonów.
- Morela - dodaje blasku
- Melon - działanie nawilżające
- Jabłko - antyutleniacz
- Imbir - działanie odświeżające
Owocowy, wspaniały zapach podkładu stanowi koktajl z owoców, następnie bukiet kwiatów i na końcu białe piżmo i szlachetne drzewa. Kompozycja ta tworzy delikatną aurę, która pozostawia na skórze trwały, piękny zapach.

Skład: Aqua, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Butylene Glycol, PEG-10 Dimethicone, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Phenoxyethanol, Sodium Chloride, Disteardimonium Hectorite, Disodium Stearoyl GLutamate, Dimethicone Crosspolymer, Tocopheryl Acetate, Alcohol Denat, Parfum (Fragrance), Panthenol, Alcohol, Aluminum Hydroxide, Silica, Propylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Cucumis Melo (Melon) Fruit Extract, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Mica, Iron Oxides, Ultramarines, Titanium Dioxide

Cena
ok. 55 zł


Pojemność

30 ml


Dostępność

Rossman, Douglas






Opakowanie

Powiem tak według mnie jest to jedno z lepszych opakowań podkładowych ze względu na praktyczność. Jest tłok, który z biegiem czasu unosi nasz podkład do góry co oznacza, że podkład nie zostaje nigdzie na ściankach i możemy wykorzystać produkt do końca. Wiele dziewczyn narzeka, że pompka się zacina. Ja natomiast zauważyłam pewną zależność, że zacina się ona wyłącznie wtedy gdy tłok przesuwa się nam do góry lub jak kto woli zmienia level. Do tego opakowanie jest leciutkie i jeśli ktoś lubi to może nosić podkład w torebce z świadomością, że nic mu się nie stanie. Nadaje się też idealnie na podróże samolotem gdyż raczej po macoszemu obchodzą się z naszym bagażem i ja jakoś dla bezpieczeństwa wolę mieć jak najmniej szklanych rzeczy lub wtedy je jakoś okręcić. Tutaj tego problemu nie ma.


Zapach
Praktycznie w każdym podkładzie, który zawiera alkohol wrzucą substancje zapachowe. Podobnie robi Lancome aczkolwiek mniej skutecznie gdyż ja mam dość wrażliwy nos na zapachy i wyczuwam przebijającą się nutkę alkoholu. Tutaj nie ma o tym mowy jest to bardzo relaksujący zapach i zabija skutecznie obecność alkoholu w składzie.


Konsystencja
Kosmetyk należy do tej grupy gdzie jego konsystencja jest bardzo leciutka, płynna absolutnie nikt nie dopatrzy się w tym przypadku kremowej konsystencji. Według mnie jest to taka typowa konsystencja dla podkładów o lekkim kryciu i właściwościach dających efekt zdrowo wyglądającej buzi. Natomiast wielkim plusem jest to, że za efekt zdrowo wyglądającej buzi nie odpowiadają drobinki.


Krycie
Producent na opakowaniu napisał full coverage. Według mnie jeśli ktoś ma doświadczenie z podkładami to po samej konsystencji pozna, że to jest bujda na resorach gdyż taki podkład wyrówna ładnie koloryt cery. Zneutralizuje zaczerwienienia ze względu na beżowo-żółty pigment ale rozległych lub dużych niespodzianek nam nie zakryje do tego potrzebny nam będzie korektor. 


Działanie
Wiele osób mówi, że ten podkład nie jest dla skóry tłustej, ale ja znalazłam na niego sposób a jest on bardzo prosty. Otóż wszystko polega na wyrównaniu czyli nałożeniu kremu, który miałby lekką żelową konsystencję bo te zwykle odrobinę ujarzmią skórę tłustą i zapewnią im odrobinę nawilżenia lub można posilić się ogólnie specyfikiem matującym. Ja akurat do takich zadań miałam zwykły filtr z Biodermy AKN MAT, który jednocześnie chronił moją skórę i ją matował. W takim przypadku skóra tłusta może stosować ten podkład bez obaw gdyż jest wykonany trik matowienie i nawilżanie. Podkład absolutnie nie wytrzymuje tych 16 godzin o których mówi producent aczkolwiek to nie jest tak, że nam gdzieś znika bo widziałam go sporo na waciku gdy go zmywałam. Podkład daje bardzo aksamitne wykończenie, zdrowa, wyspana buzia ale bez drobinek jak w Rimmel Wake me up czy innych podkładach rozświetlających. Do tego biorąc pod uwagę, że jest to podkład nawilżający a one często mają jakieś oleiste substancje w składzie to ma formułę oil-free więc cera skłonna do zapychania również może go stosować. Nie polecałabym go natomiast do sesji zdjęciowych gdyż jego wykończenie dobrze wygląda na żywo natomiast na zdjęciach efekt albo nie zostanie uchwycony lub zostanie wyolbrzmiony. Jeśli chodzi o jakieś właściwości pielęgnacyjne to nie ma tutaj co pielęgnować gdyż wszystko co po parfum jest w bardzo małej ilości gdyż zawsze umieszcza się substancje perfumujące tak aby prawdopodobieństwo uczulenia było jak najmniejsze.  Na mojej tłustej cerze efekt jak po nałożeniu utrzymuje się 3-4 godziny zależy od pogody na pewno gorzej podkłady zachowują sie gdy jest wilgotno na zewnątrz lub są dzikie upały później już bibułki matujące idą w ruch. Świetnie sprawdza się zamiast korektora pod oczy gdyż wygładza skórę i spojrzenie jest takie obudzone. Także pod tym względem jest podkład i korektor w jednym.


Sposób nakładani i inne zastosowanie za ciemnego podkładu

Jak stał się dla mnie za ciemny to miałam okazję poznać inną aplikację niż moje dłonie, które według mnie są niezawodne. Otóż jeśli nałożymy go pędzlem uzyskamy lepsze krycie, ale też nie będzie to na poziomie podkładu mocno kryjącego. Chyba najlepiej nakładać go palcami chociaż ja stosuję różne manewry nawet pokusiłabym się, że można paluszkami dociskać a'la beauty blender i wtedy dostaniemy efekt gładkiej buzi jak u lalki. Za ciemny zaczął być dla mnie po około 5 miesiącach stosowania(efekt retinoidów), ale to nie przeszkodziło mi w innym wykorzystaniu. Czasami konturuję sobie nim twarz gdyż próbuję się nauczyć metody obsługi kremowymi kosmetykami. Świetnie również sprawdzi się gdy mamy np. studniówkę a do sukienki bez ramion wtedy lepiej się wygląda jak się jest lekko muśniętym słońcem. Nie zawiera zbyt dużo pigmentu więc można go ładnie rozmarować i nie widać różnicy pomiędzy dekoltem, ramionami a resztą twarzy. Można też odrobinę wklepać w usta gdy chcemy aby pomadka była trwalsza. Taki za ciemny podkład ale o małym kryciu świetnie się też sprawdzi gdy zaczyna się sezon odkrytych nóg a my świecimy bladością. 

Wydajność
Powiem podkład mam od maja i dopiero teraz go wykańczam chociaż zdaję sobie sprawę, że zużywanie to bardzo indywidualna sprawa.



Wybaczone zdjęcie z słuchawkami gdy moja cera była w połowie kuracji retinoidami, antybiotykiem czyli niespodzianek na buzi miałam całkiem sporo, ale chyba lepiej pokazać zdjęcie gdzie podkład jest całkowicie dopasowany. Krycie niespodzianek jest praktycznie żadne dlatego całą robotę w tym zakresie odwalił korektor. To jest właśnie efekt o którym mówiłam, że rozświetlające podkłady nawet o tym półmatowym wykończeniu nie prezentują się zbyt dobrze na zdjęciach, ale zdają egzamin w codziennym użytkowaniu.

Podsumowując jest to podkład dla osób mających mało niedoskonałości na skórze lub takich, które chcą uzyskać efekt zdrowej, wyspanej buzi a niedoskonałości w postaci krostek zakryją korektorem. Skóra tłusta też może się na niego szarpnąć przy odpowiedniej strategii jednakże najlepiej sprawdzi się na skórze suchej i normalnej. Będzie odpowiedni dla kobiet, które szukają naturalnego wykończenia. Według mnie jest to jeden z lepszych podkładów z średniej półki cenowej a przy okazji wyczytałam, że jest porównywany do jednego podkładu Chanel.

Jeśli ktoś przeczytał cały mój elaborat to będę w szoku. I jestem przy okazji ciekawa na ile wam starczają podkłady?

44 komentarze:

  1. moze w lato sie na niego skusze, bo teraz moja skora potrzebuje duzego krycia... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam do końca yay ;)
    ja właśnie wykańczam under20, bb skin79 i kilka próbek/miniaturek. Później idzie avon. Do roboty używam GA. Więc generalnie podkład wystarcza mi na długo (standardowo używam dwóch naprzemiennie)- jedna butelka ok. 2 miesięce (chociaż GA wielbię i oszczędzam i mam go od połowy października i wciąż mam 2/3 butli (btw jest to najwydajniejszy podkład ever- dla porównania lancome wystarczał na 2-3 miesiące stosowania na przemian z innym podkładem)).
    A do burżuja podchodzę jak pies do jeża, bo ilekroć chcę sprawdzić kolor- fuuuj, takie brudne testery :/ nie znoszę brudnych testerów. Więc nie znam burżuja :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie każdy podkład miałam tak z 9 miesięcy lub go dobijałam gdy termin się zbliżał ;D Wiesz co Lancome to ostatnio dostałam przy zakupach Teint idole i miracle ale jak tak się nimi pomalowałam to pokręciłam głową i poszłam zmyć. Z tymi testerami to aż tak mnie nie wzdryga, ale jak widzę jak te kobitki malują w perfumerii aby sprawdzić bodajże róż to serio zaciskam ząbki i mówię sobie: jak raz cię mazną brudnym pędzlem to może nic ci nie będzie.

      Usuń
    2. te, które wymieniłaś- też miałam fuj i zmyłam.
      Mojego lancoma już nie produkują. Był inny. Był miękki, pudrowy, niezbyt rzadki, ale też nie gęsty. Zupeeełnie inny niż wszystkie z ich stajni.
      Ja się bardzo rzadko pozwalam malować, jeśli już to tylko w tych punktach, które znam i wiem, że wszystko dezynfekują.

      Usuń
  3. Ja przeczytałam! :)

    Na ile starcza mi podkład? Ledwo udaje mi się skończyć opakowanie zanim kosmetyk straci ważność. Ale tak jak mówisz - to jest sprawa subiektywna, a ja nie maluję się codziennie, więc wiadomo jak to w tym wypadku wygląda.

    Co do Burżuja, słyszałam wiele opinii porównujących go do podkładów z "najwyższej półki"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest naprawdę dobrej jakości jak na taki drogeryjny podkład ;) Swoje kosztuje ale w moim przypadku jak takie kosmetyki są wydajne to nie żałuje na nie pieniędzy.

      Usuń
  4. miałamego próbkę i był nawet okej, ale po niezbyt udanej przygodzie z Flower Perfection chyba nie sięgnę po inne podkłady Bourjois ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale flower perfection to zupełnie inna bajka gdyż ma bardziej pudrowe i kryjące wykończenie. Absolutnie nie porównywałabym tych dwóch podkładów no chyba, że utleniał się jak u mnie w przypadku Max Factora. Jak spróbuje jakiś podkład to po godzinie jestem pomarańczką i to niezależnie od rodzaju.

      Usuń
  5. Przeczytałam :P

    Mnie się on spodobał, ALE mam problem z doborem odcienia. Niestety :( i tutaj jest problem. Podoba mi się poziom krycia i mogę śmiało powiedzieć, że to, jak wyrównuje koloryt oraz zakrywa niedoskonałości wyzwoliło mnie od korektora. Używałam go wyłącznie w warunkach domowych, bo najbliżej mi było z odcieniem 51 jak dobrze pamiętam i wyglądałam jak chora na żółtaczkę :(

    Wypróbowałam także tę drugą wersję serum, czy jakoś tak, ale kolor tak samo zrobił złe wrażenie plus wykończenie. Na mojej twarzy był mocno widoczny. Szkoda.

    Nie ocenię wydajności podkładu tak jednorazowo, bo zazwyczaj mam kilka produktów w użyciu. W zależności od kondycji mojej cery :) a do tego ja uwielbiam sięgać po kremy tonujące więc w okresie wiosna-lato podkład zostaje wyłącznie na wieczór i też nie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak podobne odczucia miałam z Clarinsem gdyż w nim oprócz tego, że miał inne wady to z biegiem czasu stwierdzam, że był dla mnie zbyt różowy i nie odnajdywałam się w jego kolorystyce.

      Usuń
    2. Najgorsze co może być, to brak spójności kolorystycznej.
      Używam teraz Parure de Lumiere i on niby ma różowe tony, co widać po roztarciu na dłoni ale na twarzy zamienia się w czysty beż.

      Usuń
  6. Bardzo lubię podkłady Bourjois, choć osobiście używam 10 Hour Sleep Effect - jest lżejszy.
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie próbowałam, ale jak dla mnie to ten też jest leciutki :)

      Usuń
  7. Nie miałam go, ale słyszałam o nim wiele dobrego, może w końcu spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie spróbujesz go już w nowej, szklanej odsłonie bo z tego co patrzę to w sklepach powoli zostają same ciemne odcienie ;)

      Usuń
  8. Dało radę się przeczytać ;)
    Z Bourjois miałam tylko puder i róż - może kiedyś skuszę się na podkład :) A tego typu kosmetyki starczają mi na ok. 3 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich róże macałam, ale dla mnie są zbyt twarde lub może to była wina testera.

      Usuń
  9. moj dzienny makijaz ogranicza sie do bazy pod makijaz + puder + maskara + czasami eyeliner :) jakos nie lubie podkladu miec na buzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bez podkładu czuję się naga ;D Mogę wyjść bez pudru, różu mascary ale w moim przypadku w podkładzie czuję się bardziej komfortowo ;)

      Usuń
    2. ja mam takie dni, ze totalnie nie umalowana smigam na zajecia i czuje sie ok :)

      Usuń
  10. miałam ten podkład jakieś dwa lata temu i wystarczył mi... na rok. byłam w szoku!

    mam teraz wersję serum, ale z podstawowego HM byłam bardziej zadowolona. po serum o wiele szybciej się świecę... :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo czytałam o podkładach Bourjois ale jeszcze nie dane mi było ich użyć. Zastanowiło mnie jednak czas na ktôry Ci wystarczył. Jestem wierna Studio Fix z MACa, mam go od 11 miesięcy(i tu odliczam czas kiedy testowałam coś innego czy nie miałam na twarzy nic) i myślę, że starczy mi jeszcze na jakiś miesiąc, a podkładu to ja zazwyczaj sobie nie żałuję. Nie mam wielkiej potrzeby noszenia podkładu ale o wiele lepiej czuję się 'zrobiona na bóstwo' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dlaczego zastanowił Ciebie czas ? ;P Ja zwykle też podkładu sobie nie żałuje a starcza mi na rok czasu ;) Bardziej mnie zastanawia jak to się dzieje, że w 3 miesiące ktoś zużywa podkład.

      Usuń
    2. Jeżu cofam to co powiedziałam. Nie wiem dlaczego nadal wydaje mi się, że jest styczeń i wydawało mi, że go ubyło przez tak krótki czas. Mea culpa :)
      Wiesz, znam dziewczynę, która podkład do twarzy nakładała na nogi coby być bardziej opaloną także tego ;)

      Usuń
  12. nie miałam, ale podobno ma świetne krycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieee krycia to on nie ma ;) Wyrówna koloryt, zneutralizuje zaczerwienienia przez swój beżowo-żółty odcień ale kryjący to on nie jest na bank :)

      Usuń
  13. porównywalny bo to ta sama 'fabryka' ;) ja też bardzo lubię ten podkład, chociaż z pewnych względów czasami mnie po nim wysypuje a czasami nie hehe nie mniej jednak jest dobry. Jestem ciekawa jak będzie wyglądac nowa buteleczka, lubię szklo w kosmetykach,muszę przyznac, mam nadzieję że będzie pompka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co gdzieś widziałam to pompka będzie ;)

      Usuń
  14. Bardzo podoba mi się krycie tego podkładu oraz to że może on pełnić funkcję korektora;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest mój ulubiony podkład :) Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby go wycofali. O ile inne podkłady są dobre, poprawne itp., to czuję że nic nie jest w stanie go zastąpić. Najbardziej lubię ten efekt rozświetlenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na twoje szczęście tylko zmieniają opakowanie ;)

      Usuń
  16. nigdy go nie miałam, zastanawiałam się nad zakupem nie raz - obawiam się jednak, że będzie dla mnie za słaby i nie zakryje wszystkich niedoskonałości.
    A podkład standardowo starcza mi na ok 4-6 miesięcy, moja znajoma zużywa tubkę podkładu na miesiąc, nie mam pojęcia jak ona to robi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz koło siebie douglasa to tam bez problemu dostaniesz jego próbki i będziesz mogła sprawdzić czy Tobie odpwiada ;)

      Usuń
  17. Przeczytałam wszystko! Z ciekawością, kiedyś chciałam ten podkład kupić, ale ja potrzebuję póki co czegoś bardziej kryjącego :). Już jest lepiej, ale mimo wszystko stawiam na krycie.
    Mi zazwyczaj podkłady starczają na długo, ale np. Revlon Colorstay jest straaaasznie rzadki (a mimo to świetnie kryje, najlepiej z moich dotychczasowych) i zazwyczaj mam go na jakieś 2 miesiące.. Także piorunująco szybko u mnie jest zużywany, ale co zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...ale z tego co kojarzę to on nie ma pompki, więc może dlatego tak szybko się zużywa bo z tego co pamiętam to MNY Affinitone też mi się skończył szybko dlatego, że dziad był rzadki jaki 150 i dużo się marnowało.

      Usuń
  18. Jaki 53 jest żółty! ;P na żywo tak wygląda?
    Też się na niego czaję, ale ja jestem prawdziwym bladziochem, teraz w okresie zimy Revlon CS 110 ivory jest dla mnie CIUTENKĘ za jasny - więc pewnie i 51 byłby dla mnie za ciemny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo jest taki żółto-beżowy akurat u mnie taki wariant lepiej się sprawdza ;)

      Usuń
  19. Fajny efekt.. Wydaje mi się, że warto byłoby spróbować.;)
    Obserwuję.:P

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawie opisany ;) wiele o nim czytałam ale gdzieś mi umknęło, że jest rozświetlający :)
    Cóż.. z tym matowieniem to u mnie kiepsko i krem w pewnością mi nie pomoże :/ wszystkie kremy u mnie powodują jeszcze większe "swiecenie" :/
    ale faktycznie ładnie wygląda na buzi i warto w niego zainwestowac :)

    OdpowiedzUsuń