piątek, 3 maja 2013

Zapytaj mnie cz. 3

Raczej w postach staram się nie zamieszczać zbyt wielu rzeczy prywatnych chyba, że nawiązują do jakiś moich szczególnych wspomnień związanych z kosmetykiem(najczęściej zapach). Skupiam się na tym aby przekazać jak najwięcej moich spostrzeżeń na temat kosmetyków, działania, składu. Dzielę się swoją wiedzą, którą nadal pogłębiam gdyż uważam, że przesyt w żadnej dziedzinie nie istnieje. Zawsze jest coś nowego do odkrycia. Zapraszam do zadawania mi pytań. Tutaj nie istnieje podział. Mogą to być zarówno pytania prywatne jak i kosmetyczne. Oto kilka zasad aby wszystko przebiegało sprawnie.

1. Zadaj pytanie/ pytania. Nie ma tutaj ograniczonej liczby.

2. Odpowiedź otrzymasz pod tym postem.
3. Nie będę odpowiadać na pytania wulgarne, zbyt ingerujące w moje życie osobiste.



15 komentarzy:

  1. pytania nie zadam bo nie;)
    ale jak tak napisałas " z buta" że wolisz przekazać wiedze o kosmetyku niz durnowatą historyjkę (jak moje posty) to zastanaiwam się czy to co robię ma sens

    echhh takie majowe brzydkopogodowe przemyslenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkreślam, że "durnowate" to nie moje słowo. Każdy robi jak uważa i jak sama widzisz to przyciąga ludzi. Chociaż myślę, że durnowate nie wzięło się z moejgo posta a z wiadomości, które otrzymałaś na e-maila. Tak jak powiedziałam Polacy to zawistny naród i niektórym może się nie podobać jak stawiasz nogę lub w ogóle to, że oddychasz. Najlepiej się nie przejmować.
      Hmm....w sumie to istnieją 2 powody dla którego nie piszę humorystycznych historyjek:
      - nie jestem typem stand upowca jak np. Abelard Giza czy Maciej Sthur o wiele lepiej czuję się w dialogach, potyczkach na słowa. Wtedy umiem odpowiednio i umiejętnie odeprzeć atak :D
      - gdybym chciała wplatać rzeczy z mojego życia prywatnego to w życiu nie skończyłabym posta.
      - wiesz miałam nawet w przygotowaniu post bardziej emocjonalny, ale jak tak poczytałam to aż trudno uwierzyć, że w wieku 19 lat jestem tak porąbana w stosunku do świata, facetów, tego co mnie otacza.

      Usuń
    2. kazdy patrzy na świat poprzez pryzmat wlasnych doświadczen i to własnie One ukształtowały nasze spojrzenie na świat

      Usuń
    3. A ja z chęcią bym poczytała :)
      I zauważyłam, że masz cięty język co mnie osobiście bardzo się podoba. Podejrzewam, że świetna byłaby z Tobą wspólna kawa :)
      Słowo pisane odbiera się na tysiące sposobów, ale przyciągnąć Czytelnika na dłużej nie jest tak łatwo tym bardziej teraz kiedy większość podchodzi do życia komiksowo.

      Usuń
    4. O czytającego czytelnika wbrew pozorom coraz trudniej ;D Chyba takim największym moim sukcesem była 2-3 notka o tematach kosmetycznych, ale kontrowersyjnych bo tam rzeczywiście wystąpił przełom jeśli chodzi o jakość komentarzy. Ludzie wysilali swoje szare komórki, chciało im się dyskutować. Jest to cholernie miłe jak widzę konstruktywny komentarz niezależnie od notki.

      A z tym ciętym językiem to samo wychodzi ;D

      Usuń
    5. Każda z nas prowadzi bloga tak jak uważa najlepiej i w sumie to jest fajne, ponieważ przez to blog jest niepowtarzalny, a tylko od nas samych zależy, czy na danym blogu zostaniemy na dłużej, czy wciśniemy krzyżyk w gónym prawym roku i nigdy do niego już nie wrócimy. Aswerti uwielbiam Twoje pełne humoru posty, Marylin uwielbiam za obszerne recenzje, pełne informacji, dla mnie bomba! Sama nie mam talentu ani do dowcipnych postów, ani do obszernych, piszę jak mi w serduchu zagra, jednocześnie zawszę staram się w komentarzach napisać coś więcej, coś od siebie i takie też komentarze sama lubię, dają największego kopa do dalszego klikania w klawiaturę :D

      Usuń
  2. Świetny pomysł :) Muszę zajrzeć do poprzednich części.
    Nie mam pytań :P Jestem ciekawska, ale nie lubię zadawać osobistych pytań. Generalnie mam problem z ich formułowaniem, może dlatego, że nigdy nie czułam potrzeby wchodzenia w czyjąś strefę w taki sposób. Zazwyczaj dzieje się to naturalnie i wyciągam wnioski z zachowania oraz innych rzeczy.
    Zmusiłaś mnie odrobinę do myślenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak: Nie lękaj się :> Najwyżej nie odpowiem ;D

      Usuń
  3. A ja chętnie zadam parę pytań bo ciekawska jestem z nautry..i nie obrażę się jeśli pozostaną bez odpowiedzi..Może się też zdarzyć że moje pytania są tendencyjne no ale trudno:)
    Więc:
    1. Jaki jest Twój ukochany zapach na wiosnę jaki na lato, na jesień i zimę - chyba że nie trzymasz się takiego podziału - to powiedz/napisz o tym najbardziej ulubionym?
    2. Gdybyś mogła mieszkać/żyć gdziekolwiek na świecie to jakie miejsce byś wybrała?
    3. Jaki masz dzwonek połączeń przychodzących w telefonie :D?
    4. Ulubiony "stary" film?
    5. Twój osobisty bubel stulecia (kosmetyczny)
    6. Twój osobisty hit stulecia (kosmetyczny)
    7. Jak najbardziej lubisz słuchać muzyki (w telefonie, wieży itp) - głośno czy raczej cicho?
    8. Czy kiedykowlwiek miałaś wyimagionowanego przyjaciela?
    9. Ukochana książka
    10. Co najbardziej Cię wkurza w prowadzeniu bloga a co lubisz najbardziej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie bo raczej nie mam aż tak rozbudowanego podziału. Wszystko zależy od mojego nastroju, ale raczej jeśli jest -20 stopni na zewnątrz to źle czuję się w bardzo lekkich, cytrusowych zapachach (od razu jakoś mi jest zimniej) a jak jest 30 stopni na plusie to automatycznie przy takich zapachach na bardzo chłodne dni mój nos zwyczajnie się dusi. Ostatnio na okrągło w mojej głowie siedzi Lancome La vie est belle ale póki co mam za dużo zapachów i jak nadal będzie mi się podobał to sobie go kupię. Jednym z moich ulubionych zapachów jest też Sasha z Benefitu. Na bank nie jestem monogamistką jeśli chodzi o perfumy. Dużo zapachów testuje, próbuje i wybieram takie perełki, które pozostają mi w pamięci.
      2. Powiem ci, że ciężko mi siebie określić bo kiedyś koniecznie chciałam żyć w Nowym Jorku, ale patrząc teraz z perspektywy, że codziennie jestem w Warszawie (tak, wiem nie ten kaliber, ale mechanizm ten sam). To duże miasto kojarzy mi się z samotnością. Każdy gdzieś biegnie, śpieszy się. Jednocześnie to dobre miejsce na zrobienie kariery a ja zdecydowanie mam aspiracje na bycie kimś bo w końcu jak to powiedziała Marilyn " Ja muszę być kimś. Nieważne kim, ale chce być w tym dobra". Póki co lubię wrócić do mojego domu, wyjść z przyjaciółmi i biec trochę wolniej niż w wielkim mieście, ale też wiem, że nie lubię żyć na pół gwizdka pod względem rozwoju i potrzebuję cały czas się z czymś zmagać.
      3. Rozczaruję Cię i zacytuję mojego kolegę "Trudniej się do mnie dodzwonić niż do papieża". O wiele łatwiej człowiek złapie mnie pisząc smsa. Mój telefon jest zwykle wyciszony, ale często mam go przy sobie gdyż mam tam Internet, radio, muzykę.
      4. Pół żartem pół serio lub Śniadanie u Tiffanny'ego.
      5. Wydaje mi się, że to było większość produktów z Eveline. Ich peeling taki z serii morskiego zielonego był ciągnącym nie peelingującym glutem, płyn micelarny mało co nie wypalił mi twarzy a jakiś balsam do skóry bardzo suchej był jak balsam perfumowany czyli nie robił nic oprócz ładnego zapachu. I ogólnie jakoś ta firma kojarzy mi się z dobrymi bajkami. Niewiele tam jest pokrycia z rzeczywistością.
      6. Jest ich na pewno wiele a już na bank jeśli powrócę do nich ponownie to można wyczuć, że zaspokoiły mnie w 100% bo jestem jednak wymagająca.
      7. W telefonie, ale czasami zdarza mi się na komputerze bo radio, którego zwykle słucham jest tzw. radiem z wizją czyli audycji można nie tylko posłuchać, ale też zobaczyć co dzieje się w studio itp. Mówiłam o Czwórce.
      8. Nie za bardzo rozumiem sens pytania.
      9. "Marilyn, Ostatnie Seanse" Michaela Schneidera a dlaczego bo jeśli miałabym wybrać między Audrey a Marilyn to Marilyn była dla mnie o wiele ciekawszą postacią w historii kina. Genialne połączenie książki psychologicznej i biograficznej.
      10. Chyba najbardziej mnie wkurza jeśli mam zamiar prezentować kosmetyki kolorowe. Jestem trochę perfekcjonistką jeśli na czymś mi zależy i będę to tak długo poprawiać aż wyjdzie mi znośne lub prawie idealne zdjęcie czyli to co chciałam przekazać. A co lubię najbardziej? Mogę powiedzieć, że obecnie bardzo podoba mi się strona wizualna mojego bloga. Zdjęcia są coraz bardziej dopracowane, czcionka, rozmieszczenie. Nie mam być może jakiegoś artystycznego daru, ale zawsze podobały mi się blogi z dobrze zrobionymi zdjęciami jak np. u Obsession, która jest pod tym względem moim guru. Być może gdybym miała lepszy sprzęt byłby lepsze, ale póki co jestem zadowolona.

      Usuń
    2. Ad. 1.. Mam podobnie..tzn. absolutnie nie jestem monogamistką zapachową:) Lancome - bardzo ładny..Sashy nie znam..Z benefitu mam Carmellę:)
      Ad.2. Dla mnie Wawa - to jak NY - totalnie zagubiona jestem - zawsze czuję się jak z ubogiej prowincji:)
      Ad.3. Rozumiem..zawsze mnie ciekawi ten topik - nie wiem dlaczego..
      Ad.4. Mój to bezprzecznie Rzymskie wakacje :) w tym temacie :)
      Ad.5. Ja też nie lubię Eveline - kilka produktów już po pierwszym razie zaliczyły śmietnik
      Ad.6 Aha :)
      Ad.7. Rozumiem..ja lubię czuć basy hehehe
      Ad.8. Czy miałaś kiedyś wymyślonego przyjaciela w dzieciństwie :)
      Ad.9. Ja bym wybrała Audrey :)
      Ad.10. Mnie perfekcja nudzi:)
      Dziękuję za odpowiedzi Marilyn :)

      Usuń
  4. Ja mam kilka pytań, zwłaszcza związanych z MM, ale chyba Cię to nie zdziwi :D

    1. O czym sama najchętniej czytasz na blogach kosmetycznych?

    2. Czy czytałaś opublikowane stosunkowo niedawno zapiski z notatników MM i jeśli tak, co o nich sądzisz?

    3. Wolisz MM ze starszych fotografii, przed jej karierą, czy bardziej Ci się podoba jej styl już po dojściu na szczyt?

    4. Czy masz niezawodny sposób na "bezbolesne" oszczędzanie?

    5. Grasz w lotka? :)

    6. Co robisz, jak nie możesz zasnąć, a musisz bo np. rano wstajesz?

    7. Gdybyś dostała talon na 500zł do zrealizowania jedynie na kosmetyki, co byś wybrała?

    8. Twoja ulubiona książka/jedna z książek, która zrobiła na Tobie największe wrażenie?

    9. Ekranizacja filmowa lepsza, niż książka....

    10. Ekranizacja filmowa znacznie gorsza, niż książka...

    11. Jakie filmy ze starego kina polecasz dla laika w tym temacie? Z chęcią obejrzę w weekend :) Śniadanie u Tiffanny'ego obejrzałam w końcu pierwszy raz dość niedawno i absolutnie pokochałam!

    12. Czy miałabyś coś przeciwko, gdybym ściągnęła pomysł na taki post? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Raczej o pielęgnacji a zwłaszcza jeśli ktoś sporo wie o składach to mogę wtedy sporo się od niego nauczyć. A tak to myślę, że z blogami jest jak z ludźmi czasami przyciągnie mnie profesjonalizm, czasami zdjęcia i oprawa wizualna bloga a czasami humorystyczne pisanie autorki. Makijaże to raczej wolę oglądać na you tubie gdyż łatwiej mi się uczyć na filmikach instruktażowych. Wychodzę z założenia, że z podziwiania nic nie będzie. A tak to z takich makijażowych rzeczy to myślę, że podkłady i korektory bo to tworzy płótno do dalszej pracy nad twarzą. A uwierz mi jak za jakiś czas będę pokazywać moje zmagania z przebarwieniami to zobaczysz, że u mnie gra to znaczącą rolę lub odeślę Ciebie do zakładki "Korres" ;). Tylko jedna recenzja, ale świetnie obrazuje dlaczego dobór podkładu i korektora jest dla mnie ważny.
      2. Oczywiście, że czytałam i dla mnie to było takie dopełnienie książki "Ostatnie seanse". Chyba najbardziej lubię fragment o tym jak mówi o tym jak czuję się na planie filmowym. Myślę, że to jej uczucie o byciu niewystarczająco dobrą brało się z tego, że po pierwsze była sierotą a po drugie ciągle była porzucana przez ludzi. Wydaje mi się, że takie osoby mają w swojej głowie coś takiego, że nigdy nie będą wystarczająco dobre dla kogoś dlatego próbują za wszelką cenę być idealne.
      3. To zależy co masz na myśli mówiąc o starych fotografiach bo ja podzieliłabym to na trzy etapy: kiedy zarabiała na sesjach do gazet, kiedy wkraczała w świat filmu i musiała stać się seksbombą i raczej już dojrzała kiedy widać, że jej styl jest coraz bardziej dystyngowany. Nie umiem określić, które zdjęcia podobają mi się najbardziej. Trzeba przyznać, że na fotografiach rzeczywiście miała w sobie to coś co przyciąga wzrok. Niezależnie od tego w jakim czasie kariery była.
      4. Myślę, że po prostu coraz mniej we mnie takiej blogerki o ile w ogóle taka część była we mnie, która napychała się kosmetykami. Raczej mam dosyć praktyczne podejście do życia. Kupuję tyle ile jestem w stanie sama zużyć i to co akurat jest dla mnie dobrym wyborem w obecnej chwili. Na bank bezbloesnym oszczędzaniem mogę nazwać zwyczajne kupowanie 50 podkładu, tuszu, różu, cienia o tym samym odcieniu. Jeśli minimalizm mogłabym nazwać bezbolesnym oszczędzaniem to właśnie taki jest mój sposób.
      5. Nie, raczej o wiele bardziej wolę zakłady gdzie istnieje szansa 50/50 że wygram. Np. Obstawianie meczów w gronie znajomych lub innych takich rzeczy. Za dużo rachunku prawdopodobieństwa jeśli chodzi o totolotka i możliwości.
      6. Zwykle nie mam problemu z zasypaniem. No chyba, że zdarzy mi się tak zwyczajna rzecz jak pierwszy dzień okresu gdzie przeżywam agonie i tylko czekam aż przeciwbólowy proszek zacznie działać.

      Usuń
    2. 7. Chyba jednak perfumy Lancome La vie est belle bo doskonale do mnie pasują.
      8. Wydaje mi się, że takie najmocniejsze wrażenie ostatnio zrobiła na mnie książka o Nergalu. Bardzo dobrze mi się ją czytało chociaż jak dla mnie zbyt dużo nawiązań do religii, ale jak dla mnie to po prostu intrygujący facet o którym warto na bank dowiedzieć się więcej. Moim zdaniem ciekawie przedstawia Dodę i według mnie nie jest to na pokaz bo jak sam powiedział to jednak był ważny okres w jego życiu. Lubię ogólnie książki biograficzne o ludziach którzy mnie intrygują. Na chwilę obecną mam ochotę przeczytać książkę Macieja Stuhra gdyż uwielbiam jego Felietony w Zwierciadle.
      9. Wydaje mi się, że 50 twarzy Grey'a na bank będzie lepszą ekranizacją niż książka bo uważam, że o seksie się nie gada, nie pisze tylko zwyczajnie się go uprawia. Czy obejrzę? Nie wiem, ale myślę, że na pewno będzie to lepsze niż książka.
      10. Myślę, że na bank jest to seria książek o Harrym Potterze bo raczej jeśli ktoś nie czytał to nie zrozumie całkowicie tego klimatu. Zdecydowanie w takim przypadku jestem za tym aby najpierw przeczytać. Wtedy o wiele lepiej rozumie się film nawet jeśli ma jakieś niedociągnięcia. Przypuszczam, że gdybym nie przeczytała miałabym ogromny niedosyt.
      11. Pół żartem, pół serio, Jak poślubić milionera, buntownik bez powodu, mężczyźni wolą blondynki, Rzymskie wakacje. W ogóle śniadanie u Tiffaniego było pisane z myślą o MM i inspirowane jej życiorysem chociaż ona nigdy nie była utrzymanką, ale jej sposób mieszkania bardzo przypominał ten Holly. Raczej nigdzie nie zagrzała miejsca na stałe.
      12. Nie ma sprawy przecież to nie jest jakieś odkrycie ameryki ;)

      Usuń
    3. Dziękuje za ciekawe i wyczerpujące odpowiedzi. Tak właśnie odnośnie tego, co napisałaś sama w pierwszym punkcie - wydajesz się być bardzo interesującą osobą i to jest właśnie takie wrażenie oparte na wielu małych rzeczach, po których się czuje pewne rzeczy względem innych osób, nawet przez bloga :) Ja znów nie czytałam Ostatnich seansów, ale wydaje mi się, że mój partner ma tę książkę, muszę sprawdzić, czy u nas w Anglii, czy u rodziców w Polsce. Nie wiedziałam, że Śniadanie... było pisane z myślą o MM! Ja byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym filmem, nie jest ani trochę przegadany, jest po prostu niesamowicie magnetyczny :) Co do Pottera przeczytałam cztery części dawno, dawno temu i jak byłam młodsza uwielbiałam tę książkę, ale filmy właśnie mi wcale nie przypadły do gustu.
      Dzięki za polecenie kolejnych tytułów, muszę się z nimi bliżej zapoznać. Ma w domu jeden, czy dwa egzemplarze Zwierciadła, ale nie kojarzę tych felietonów Stuhra, nie przepadam za jego osobą i pewnie je omijałam, teraz n pewno do nich zajrzę. A co do pomysłu na notkę, bardzo mi się spodobał, myślę że w takim razie wykorzystam go nawet już w nadchodzącym tygodniu. Pozdrawiam :)

      Usuń