czwartek, 12 września 2013

Pat&Rub, rewitalizujący balsam do rąk

Skóra moich dłoni jest raczej normalna. Jedynie czasami wykazuje skłonności do mocnego przesuszania. Zazwyczaj dzieje się tak zimą bo notorycznie zapominam rękawiczek a reszta to kwestia mojego zapominania o posmarowaniu dłoni przez dłuższy czas. Odzywają się wtedy skutki zmywania naczyń lub częstego mycia rąk detergentami niekoniecznie łagodnymi. Także w moim słowniku nie istnieje coś takiego jak systematyczne stosowanie kremu do rąk. Ogólnie jeśli już dopadnie mnie szorstkość, suchość i inne tego typu niespodzianki to wtedy szukam pomocy w postaci dobrego preparatu do dłoni

Cena
19 zł

Pojemność
50ml

Dostępność
Sklep internetowy P&R  *  lub Sephora 

*link bezpośredni do produktu na stronie internetowej

Opakowanie
Zdaję sobie sprawę, że opakowanie większej pojemności jest zdecydowanie lepsze gdyż jest air-less i tłoczek popycha produkt do góry ale myślę, że nie byłabym w stanie zużyć kremu w trakcie 6 miesięcy bo używam tylko wtedy takich specyfików jak mi się przypomni. Ta mała tubeczka świetnie nadaje się do torebki. Ma wygodny zatrzask oraz jest wystarczająco elastyczna. Po rozcięciu opakowania niewiele zostało produktu na górze. Wszystko skumulowało się na dole. Przełożyłam produkt do mini słoiczka i zużyłam do końca. Sama grafika nie do końca mnie urzeka może dlatego, że nie darzę sympatią tej serii ze względu na zapach o wiele przyjemniej kojarzy mi się seria relaksująca.

Zapach
Niestety seria żurawinowa mi nie podchodzi. Zdaję sobie sprawę, że w każdym przypadku cytryna będzie się przebijać z produktów P&R gdyż jest to bardzo mocny olejek eteryczny. Do tego żurawina również jest dosyć cierpka zarówno w smaku i zapachu.  Po prostu nie moja wersja zapachowa ale w żaden sposób nie uwłacza to właściwościom produktu.

Konsystencja
Moim zdaniem konsystencja jest bardzo treściwa i musicie mieć mocno wysuszone, zmasakrowane dłonie aby zdołały wypić to co ten balsam ma do zaoferowania. W innym przypadku będzie to dobre remedium na noc gdy raczej nie piszemy na komputerze tylko raczej śpimy i ochronna warstwa nam nie przeszkadza. Gdy miałam mocno zmasakrowane dłonie zimą wtedy ten balsam był wchłaniany błyskawicznie. Problem pojawiał się gdy moje łapki były już takie jak zawsze czyli z lekką tendencją do przesuszenia przez detergenty.

Działanie/ Skład
Zgodzę się, że jest to prawdziwa bomba dobroczynnych składników. Dla zapominalskich rękawiczek w zimie będzie to idealny krem.  Zdecydowanie gdy miałam bardzo zniszczone dłonie balsam nawilżył je oraz ukoił.  Radził sobie również z obtarciami na stopach, które mi zdarzają się bardzo często przy noszeniu wysokich butów. Dodatkowo ostatnio uratował mi też łuszczącą się szyję bo jednak przy kuracji dermatologicznej nie da się oddzielić szyi od twarzy i smyram się kwasem salicylowym zostawionym na poduszce też w tej partii. Nie zgodzę się, że świetnie się wchłania. Przynajmniej nie wtedy jeśli wasza skóra nie jest problematyczna. Do takiej moim zdaniem został stworzony. Jeśli moje dłonie były takie jak zawsze to stosowałam ten krem od czasu do czasu jako taki preparat regeneracyjny na noc. Mam też wrażenie, że to uczucie miękkich i gładkich dłoni utrzymuje się nawet po ponownym umyciu rąk. Myślę, że skuszę się ponownie na pojemność 50 ml jako dopełnienie zakupów bez dodatkowych  kosztów przesyłki.

Składniki niby proste. Pewnie każdemu dobrze znane ale jakże skuteczne. Dokładne właściwości postarałam się umieścić na zdjęciu i myślę, że nie będzie dla nikogo problemem odczytanie ich.


Podsumowując jeśli masz dłonie bardzo wymagające to ten krem powinien się u Ciebie sprawdzić. Ja mogłam przetestować go zarówno w kryzysowych warunkach i takich neutralnych. Przyznaję, że bardziej sprawdził się w tej sytuacji bardziej ekstremalnej. Zapach mi akurat nie odpowiada ale mam jeszcze inne wersje zapachowe do wyboru, więc nie widzę problemu. Minusem natomiast może być cena bo jednak problematyczne dłonie zużywają takie preparaty litrami chociaż to też kwestia indywidualna.

58 komentarzy:

  1. szkoda, że cena wysoka, ale i tak bym chciała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie akurat wydatek 19 zł na prawie pół roku. To nie jest dużo ale są osoby, które systematycznie używają kremów do rąk i wtedy to jest droga zabawa.

      Usuń
  2. link Ci nie działa do sklepu :)
    ja z tej serii żurawinowej mam maske do wlosów i też mnie jej apach nie zachwyca, masz racje cytryna gra pierwsze skrzypki :)
    te tubkowe wersje i te z pompka to jedno i to samo no nie?? ja mam ten cytrynowy i moja skóra wypija go a jakis mega suchych rąk nie mam, bo moim nerwowym trikiem jest smarowanie rąk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawiłam chociaż u mnie działał jak kliknęłam.
      Tak, to samo tyle, że ta co ja mam jest do torebki. O widzisz a moja jak nie jest mega sucha to woli się nim raczyć na wieczór.

      Usuń
    2. już działa :D może to kwestia długości wcierania?:D

      Usuń
  3. Zapach serii żurawinowej też nie do końca mi odpowiada. Jestem za to ogromnie ciekawa najnowszej serii karmelowej. Brzmi wyjątkowo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że bez problemu autentyczny zapach będziesz mogła sprawdzić w Sephorze bo to dosyć nowa seria, więc jeszcze nie powinno się nic z nią dziać.

      Usuń
    2. mam masełko do ciała karmelowe i zapach słodziuśny :D, bardzo przyjemny :)

      Usuń
  4. cena jak na krem do rąk dość wysoka, tym bardziej, że ja smaruje ręce w każdej wolnej chwili ;) mimo to, bardzo przydatna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja go lubię,ze wszystkich dostępnych balsamów do rąk od P&R,ta wersja sprawdza się u mnie najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydawało mi się, że w działaniu wszystkie 3 serie podstawowe powinny być takie same ;) bardziej odżywcza powinna być właśnie ta z Home SPA

      Usuń
  6. Z pewnością przyda się na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zdecydowanie wolę z trawą cytrynową:) u mnie tyle kremów natomiast schodzi, że każdy jaki mam i w każdej ilości sięga denka szybciutko:), pewnie wypróbuję wszystkie dostępne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla moich wymagających dłoni na zimę jak znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja miałam z tym kremem różnorakie relacje. Gdy go kupiłam po raz pierwszy początkowo się sprawdzał, potem nadeszła zima i nie do końca mnie zadowalał. Teraz jestem w trakcie któregoś z kolei opakowania i uważam go za jednego z moich faworytów, na każdą porę roku. Nie wiem zatem, co było z tym pierwszym opakowaniem nie tak, bo moja skóra rąk, jeśli uległa zmianie, to tylko w tę mniej korzystną stronę (lubi się przesuszać) i generalnie jest dość wymagająca. Moimi ukochanymi kremami są te z Phenome (wersja migdałowa i cukrowa).

    Mnie akurat zapach wersji żurawinowej do gustu przypadł. Wydaje mi się, że obok serii Home Spa jest ona najbardziej dyskusyjną kompozycją.
    Fajnie, że wpadli na pomysł urzeczywistnienia również torebkowej wersji, bo noszenie kremu z pompką w 100ml tubie, nawet w moich przepastnych torbach nie było najwygodniejszym wyjściem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Home Spa chyba jednak bardziej mi odpowiada :) Mam peeling. Pachnie ziołowo pewnie przez rozmaryn oraz grejpfrut gdzieś jest tam w tle. Chociaż nie obraziłabym się gdyby peelingów o tej formule powstało więcej bo dla mnie jest idealna tylko brakuje mi różnorodności zapachowej ;)

      Może coś zmienili formułę bo mam wrażenie, że czasami składy nie pokrywają się z tymi podanymi na stronie.

      Usuń
    2. Mnie zapach peelingu z Home Spa też się widzi, ale olejek z tej serii już pachnie inaczej - gorzej :P

      Ze zmianą formuł coś jest na rzeczy. Tak, jak w przypadku odżywki wzmacniającej, o której ostatnio pisałam. Szkoda, że nie informują o tym klientów, tylko tak po cichaczu działają.

      Usuń
  10. miałam odlewkę tego balsamu, ale moich problematycznych dłoni niestety nie nawilżał :/

    OdpowiedzUsuń
  11. jakoś do mnie mnie przemawia skoro tak mocno pachnie, potrafię dostac ból glowy od zapachu kremu do rąk :p a w zasadzie potrzebuję nowego kremu juz... moze cos Ci przychodzi dlo glowy innego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...a seria hipoalergiczna z P&R? Powinna mieć bardzo dyskretny i nienachalny zapach.

      Usuń
  12. Ja używam kremu do rąk przynajmniej raz dziennie, ale to tylko dlatego, że leży na pralce "na widoku" i mi o sobie przypomina ;)

    Chętnie bym widziała u siebie ten kremik, bo też jestem zapominaczem w kwestii rękawiczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku krem jest raczej stoi na biurku ;)

      Usuń
    2. Ja zawsze kremują ręce po ich wymyciu w łazience, więc wolę pralkowe rozwiązanie ;)

      Usuń
  13. Mam tą dużą wersję i bardzo ją lubię, mój ukochany krem do rąk. U mnie wchłania się szybko, chociaż nie mam specjalnie zniszczonych rąk, ale na pewno są suche. Teraz zaopatrzyłam się jeszcze w krem z serii otulającej, pachnie wręcz bosko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co patrzyłam to nie ma mniejszej wersji z serii otulającej, więc sobie darowałam ;)

      Usuń
  14. Moja mama była z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie lubię kremować rąk - nie dawno doznałam takiegoż to oświecenia - że po prostu nie lubię :) wszystkie bez wyjątku długo się wchłaniają - nawet jeśli jest to minuta:) z P&R miałam krem w tym zielonym opakowaniu - teraz męczę krem do stóp trawa i kokos - i nie przepadam za tymi kosmetykami..ta właśnie cytryna i gliceryna strasznie mi dokuczają..Ale to jest bardzo subiektywne odczucie:)
    Wąchałam tą serię żurawinową i też mnie nie zachwyciła ..podobno Hipo jest ładna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytryny raczej nie da się uniknąć chyba. Musieliby całkowicie z niej zrezygnować bo tak to zawsze będzie się przebijać przez swój mocny zapach. Jak obierasz pomarańczę czy też dajesz kilka kropel cytryny do herbaty to zapach jest bardzo trwały i ciężko się go pozbyć z dłoni.

      Usuń
  16. słyszałam żę ich kremy do rąk są warte swojej ceny. jeśli chodzi o zapachy to jestem tolerancyjna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można dorzucić taką wersję torebkową lub jeśli jest możliwość to próbkę do zamówienia.

      Usuń
  17. nie miałam tego balsamu w tubie, ale znam te pompkowe (nie wiem czy one się różnią?) i bardzo lubię.. zwłaszcza ten nowy otulający, który wydaje się być lepszy jednak od tych z serii regularnej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie różnią się raczej ;) Moim zdaniem to ten sam produkt tylko w wersji mobilnej.

      Usuń
  18. Nie miałam, ale jestem pozytywnie zaskoczona, że kosztuje tylko 19 zł ;) Może go kupię, jak będę w PL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się rozsądną ceną za połowę pojemności standardowej :)

      Usuń
  19. strasznie jestem ciekawa tej firmy moze kiedys sie na cos skusze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli trafisz na dobrą promocję to dlaczego nie ;)

      Usuń
  20. Nie jest za tani, ale w promocji myślę, że bym się skusiła:). Też czasem zaniedbam skórę dłoni,więc jak znalazł :P
    O proszę! Ja używałam jakiś czas minerałów, ale nie zauważyłam różnicy w stanie mojej cery, u mnie przyczyna tkwi gdzie indziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że prędzej w promocji będzie większa pojemność czyli 100ml.

      Usuń
  21. Pierwszy raz widzę / słyszę o tej firmie ! ;) Trzeba sprawdzić to głębiej ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie to jedna z bardziej znanych firm produkująca kosmetyki naturalne.

      Usuń
  22. niekoniecznie lubię żurawinę ale kto wie może niedługo skuszę się:)

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie ze stosowaniem kremów do rąk jest trochę na bakier jednak teraz idą chłody, zima i będę musiała pamiętać o nawilżaniu dłoni gdyż w tym okresie są strasznie przesuszone :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w moim przypadku są przesuszone przez ciągłe zapominanie rękawiczek.

      Usuń
  24. U mnie sprawdzi się tylko na noc, ale i tak mam ochotę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można zamówić właśnie taką wersję torebkową, która jest tańsza ;)

      Usuń
  25. Mam w posiadaniu otulający balsam do rąk Karmel cytryna wanilia i dla mnie zapach boski :) Działanie również super, choć używam go od kilku chwil. Bardzo mi się podoba fakt, że te kosmetyki są naturalne. W końcu wsmarowujemy w skórę naturalność a nie chemię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś czuję, że ta seria otulająca zostanie na dłużej.

      Usuń
  26. Nie miałam okazji przetestować, jednak moim ulubionym kremem jest ten z Garniera, ostatnio w Rossmanie są na niego promocje, więc kupiłam zapas :D
    Mam do oddania voucher do sklepu Answear.com, więcej u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. szkoda tylko, ze jest taki drogi, ale może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kremy P&R bardzo lubię, choć skórę rąk mam raczej normalną, a z jej suchością szczególnie zmagam się zimą, wówczas moim ulubieńcem jest krem z serii Home&Spa.

    OdpowiedzUsuń