Powiem wam , że kupując tak tani kosmetyk człowiek ma obawy czy oby na pewno on będzie dobry. Bardzo często producenci stosują ten zabieg psychologiczny i specjalnie podwyższają ceny aby jak to teraz ujmę zapewnić nam komfort psychiczny. Jednakże stwierdziłam, że coś w nim musi być skoro robił taką furorę podczas zakupów w Rossmanie podczas obniżki -40%. Stwierdziłam, że 6 zł mogę wydać w KFC i napakować się pustymi kaloriami lub spróbować tego fenomenu.
Cena
Poniżej 10 zł
Dostępność
Rossmann
Pojemność
8ml
Opakowanie
Dziwne ale podoba mi się. Jedynie zmieniłabym napis Lovely, który według mnie ma irytującą czcionkę. Reszta jest utrzymana w żywych kolorach co ułatwia znalezienie go w kosmetyczce. Wiadomo nie jest to Francja, elegancja jak Pyton HR ale w końcu nikomu tuszem raczej nie machamy przed nosem i głównie ma zadowalać nasze potrzeby wizualne pod względem działania. W każdym bądź razie opakowanie póki co w ogóle się nie zniszczyło. Nie ma startych napisów.
Szczoteczka
Jest to silikonowa szczoteczka o zaokrąglonym kształcie co jest typowe dla maskar mające za zadanie podkręcić nasze rzęsy. Na początku martwiłam się bo raczej wolę ogromne szczoty, które większości nie pasują jak np. Scandal Eyes z Rimmel czy Full Volume z Burżuja. Okazało się, że po kilku użyciach doszłam do wprawy i nie zostawił u mnie śladów na górnej powiece podczas malowania. Silikonowe szczoteczki z mojego doświadczenia również o wiele lepiej radzą sobie z rozczesaniem rzęs i ta również posiada tę właściwość
Działanie
Zacznijmy od tego, że moje rzęsy są raczej jasne i bez tuszu moje oko wygląda na gołe. Oczekuję od takiego kosmetyku intensywnej czerni, pogrubienia, wydłużenia ogólnie na tym oku ma się coś dziać i chcę aby to było widoczne. Rzęsy są raczej liche i mizerne chociaż ostatnimi czasy lepiej odżywione i mam wrażenie, że to również wpłynęło na ich ogólny wygląd( olej abisyński). Podkreślam jednak, że zachwytu to one nie wywołają.
Jak się sprawuje ten tusz? Po pierwsze jest tak czarny jak tego oczekiwałam i nawet jeśli ostatnio zdarza mi się często nosić okulary zamiast soczewek to zdecydowanie są one widoczne. Do tego tak jak obiecuje producent ten tusz ładnie podkręcił moje rzęsy chociaż zdaję sobie sprawę, że najlepszą metodą na to jest zalotka i wodoodporny tusz. Dzięki silikonowej szczoteczce ładnie je rozczesuje. Moje rzęsy są wydłużone i pogrubione chociaż zdaję sobie sprawę, że większość lubi dramatyczny look co w moim odbiorze często wygląda jak rzęsy z licznymi farfoclami. Na takim wyglądzie mi nie zależy. Nie osypuje się nawet po całym dniu. Zauważyłam, że zaczął lekko wysychać, ale tak się dzieje u mnie z każdym tuszem po miesiącu użytkowania. Wtedy dodaje dwie krople toniku/płynu micelarnego i ponownie mogę się cieszyć kosmetykiem. Wydaje mi się, że jest lekko wodoodporny gdyż o wiele lepiej zmywa się go czymś tłustszym czyli mleczkiem niż płynem micelarnym. Nie uczulił, nie podrażnił chociaż ja rzadko kiedy mam z tym problem i bardziej inwazyjne są w moim przypadku produkty do demakijażu.
Na koniec zdjęcia z końcowym efektem. Na drugim zdjęciu moim zdaniem o wiele lepiej widać jak ładnie podkręcił rzęsy chociaż widać na nim moje niedoskonałości skóry( a nie chciałam bawić się w Photoshopie bo to nie reklama L'oreala) ale mówi się trudno bo serio tym zdjęciu podoba mi się jak wyglądają moje oczy.
Jestem bardzo mile zaskoczona tym tuszem. Według mnie daje naprawdę ładny efekt na moich rzęsach, który mnie zadowala. Ma ładną czerń. Można poznać po tym, że jest dobrze widoczny na fotografiach. Podkręcił, wydłużył, pogrubił czyli wszystko to co chciałam ale bez efektu przesadnego i mało estetycznego. Do tego nie osypuje się i ma zawrotnie niską cenę jak na tak udany kosmetyk. Zdecydowanie kupię ponownie.
Nie znam tego Pana, ale od tanich maskar trzymam się z daleka. Jeszcze żadna nie przyczyniła się do niczego dobrego na moich rzęsach. O ile tania wpadka nie boli, to w drugą stronę jest gorzej.
OdpowiedzUsuńTo, co mi się podoba to ładnie podkreślone rzęsy, lecz ja potrzebuję bardziej wyrazistego efektu :)
Przyznam się, że gdybyś nie pokazała zdjęcia przed to pomyślałabym, że Matka Natura obdarowała się ładnie widocznymi i zaakcentowanymi rzęsami w tym sensie, że wyglądają bardzo naturalnie.
Podeszłam do tego właśnie tak, że tania wpadka nie będzie bolała.
UsuńRozumiem jeśli jest to ten wyrazisty efekt, który u Ciebie widzę to jak najbardziej wpasowuje się w moje gusta.
Hexx niestety w tym przypadku matka Natura była skąpa ;P
Tak, to co widzisz u mnie w większości przypadków mnie zadowala :)
UsuńMoja Droga :))) myślę, że nie możesz narzekać na Matkę Naturę :P Moje rzęsy nigdy nie należały do dobrego materiału, gdyby nie RapidLash nadal bym miauczała :P
ja tam z HR nie byłam zadowolona, ale to nie był pyton :P
OdpowiedzUsuńteraz mam miniaturkę maskary za jakieś 40zł chyba i jestem totalnie zauroczona.
Dochodzę powoli do wniosku, że jednak z maskarami to chyba nie ma co przeginać, jak się nie ma firan to się nie pojawią.
Ale u Ciebie jakoś efekt po przekonuje :P
Odnośnie HR mówię o opakowaniu Pytona.
UsuńJaki to tusz ;>?
Ja doszłam do tego przy testowaniu Helenki, że z pustego i salomon nie naleje, ale ten efekt jak dla mnie jest ładny.
lubię ten tusz:)
OdpowiedzUsuńarghh, czemu zawsze, w każdym rosmannie, którego nawiedzę, brak tego tuszu? ;(
OdpowiedzUsuńpoluję na niego, poluję i dochodzę do wniosku, że marny ze mnie łowca ;)
bardzo ładnie na rzęsach się prezentuje :)
Coś musi być na rzeczy skoro jest ciągle wykupiony.
UsuńMam go i ja. Na początku był "taki sobie", ale gdy wtłoczyłam w niego już odpowiednią ilość powietrza zaczął sprawiać, że bardzo go lubię za efekt jaki daje :D
OdpowiedzUsuńI jest tani ! :D
Zwykle tak jest z tuszami, że muszą dostać odpowiednią ilość powietrza.
Usuńtego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam ;)
UsuńNie miałam, bardzo ładnie się prezentuje na twoich rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje.
UsuńMam już trzecią tubkę i ma miłość do niego nie słabnie:) U mnie daje efekty jak mf masterpiece i jest nawet trwalszy - jeszcze nigdy mi się nie osypał.
OdpowiedzUsuńMasterpiece się u mnie nie sprawdzał z Max Factora lubię ten fioletowy i klasyczny 2000calorie.
Usuńnigdy nie miałam tuszu lovely/wibo :)
OdpowiedzUsuńW takim razie spróbuj. Cena niewielka a może się zakochasz.
UsuńNajlepszy tusz jaki do tej pory miałam i jeszcze ta cena;)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńU mnie cały czas czeka na swoją kolej w zapasach. Mam nadzieję, że będę z niego równie zadowolona co Ty :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa.
UsuńBardzo go lubię :) Mam już drugie opakowanie i używam go na zmianę z Max Factorem 2000 kalorii. Tak dla urozmaicenia :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię 2000 calorie.
Usuńpatrzam patrzam i myślę : tyłka nie urywa :) zwyklaczek
OdpowiedzUsuńTyśka bo moje rzęsy to marny materiał :P
Usuń:D gdyby nie zakwasy to bym się smiała :D
UsuńNie miałam jeszcze żadnego tuszu z Lovely... Ładnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje :).
OdpowiedzUsuńTo była moja ulubiona maskara do puki wibo nie wypościło Doll Lash. Gdy ta wpadła w moje ręce to lovely niestety poszło w odstawkę, chociaż czasem zdarza mi się po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńW takim razie będę musiała spróbować tamtej.
UsuńEfekt całkiem fajny.
OdpowiedzUsuńJa za to nie lubię połączenia żółtego i niebieskiego więc opakowanie dla mnie jest wstrętne;p;p
Skoro działa to myślę, że jego wygląd jest drugorzędną kwestią.
Usuńu Ciebie ładnie wygląda i efekt widac, z mojego doswiadczenia ten tusz to porażka niestety. Masz racje, czcionka beznadziejna. Ten kolor zresztą też, a może po prostu nei lubię żółtego :p marzy mi się Helenka ale jeszcze poczeka niestety.
OdpowiedzUsuńHelenki kiedyś sobie spróbuj i zaspokój swój apetyt.
Usuńza dyszkę mogę spróbować, tym bardziej że jego zielony brat Wibo mnie wciąż zachwyca :]
OdpowiedzUsuńza dyszkę warto spróbować.
Usuńtyle dobrych recenzji już o nim czytałam, że chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńzaspokój swoją pokusę :P
UsuńRzeczywiście daje bardzo fajny efekt :) Ile to ja już o nim pochlebnych opini słyszałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam spróbować.
UsuńKiedy nie pójdę do Rossmana to szafa Lovely zawsze jest ogołocona z tego tuszu. Nie przepadam za silikonowymi szczotkami, ale za taką cenę i przy takiej ilości zachwytów w blogosferze no głupio by było nie spróbować. Ślicznie zdefiniował rzęsy, wyglądają pięknie i naturalnie :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym tuszu jednak jest. Też mi się tak wydaje, że rzęsy są ładnie i naturalnie podkreślone.
Usuńposta przeoczyłam, ale jest i śliczna buźka :-) ja się jeszcze nie odważyłam na pokazanie swojej, jakoś nie mogę się przełamać :D
OdpowiedzUsuńMnie chyba złamały posty podkładowe bo jednak tutaj zdjęcia całej twarzy odgrywają dużą rolę.
UsuńSlyszalam juz tyle rozbierznych opinii na temat tego tuszu, ze bardzo mnie on zaintrygowal ;)
OdpowiedzUsuńA za tą cenę naprawdę niewiele mamy do stracenia ;)
O tym samym myślałam kupując ten tusz ;)
UsuńŁadnie wyglądasz, ale ja również poszukuję bardziej dramatycznego wyglądu. Tylko, że jeżeli o tusze chodzi, to wszystkie polecane i lubiane u mnie się nie sprawdzają - muszę wypróbować jakiegoś bubla, może u mnie sprawdzi się dobrze - idąc tym tropem... ;)
OdpowiedzUsuńWeźmy też pod uwagę, że moje oczy są dosyć spore, więc na logikę aby to spójnie wyglądało musiałabym mieć rzęsy jak panie w reklamach Maybelline ;P
UsuńTeż go mam i też mnie zaskoczył. Początkowo podeszłam do niego z obawą, że się osypie, albo rozpłynie pod okiem (takie przypadki miały u mnie miejsce z kilkunastokrotnie droższymi tuszami :/), ale nie! Sprawdza się świetnie i na pewno sięgnę po niego ponownie. Cena mnie wybitnie zachęca, więc mogę go nawet co miesiąc wymieniać, bo rzeczywiście dość szybko wysycha :)
OdpowiedzUsuńa spróbuj podobnie jak ja dać jedną lub dwie krople toniku ;) Powinien wrócić do właściwej konsystencji.
UsuńA żebyś wiedziała, że spróbuję :)
UsuńMuszę w końcu wypróbować ten tusz.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńKupiłam ten tusz podczas promocji w Rossmannie ale póki co jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńWykańczam wychwalaną maskarę Wibo Dolls Lash, która mnie średnio zachwyciła ;)
Jeśli coś jest tak zachwalane to również poprzeczka rośnie :)
UsuńWIele dobrego o nim piszą :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak trochę zbyt mało wyrazisty efekt..tak jak Hexx gdyby nie "gołe" oko przed ..pomyślałabym, że to Twoje naturalne rzesiska..:) czyli ..sztuczka się udała ;)
moje naturalne rzęsiska to bida z nędzą ;P Raczej ciężko jest mi uzyskać baaaardzo wyrazisty efekt przy takim rozmiarze oczu :P
UsuńMiałam, używałam i byłam bardzo ale to bardzo zadowolona ;) tym bardziej, że cena jest bardzo atrakcyjna !
OdpowiedzUsuńza taką cenę pewnie, że warto :)
OdpowiedzUsuń