Czyli tradycyjnie przegląd co działo się w tym miesiącu bo większość z moich kosmetyków ma większą notkę na blogu. W tym miejscu zgromadzeni są zużyci, ulubieńcy( kosmetyki do których powróciłam ponownie) oraz próbki. Nie umiem wyłaniać ulubieńców bo zbyt wylewna w uczuciach nie jestem ale jak już coś mi się spodoba to jestem wierna lub rzadko pozwalam sobie na kosmetyczny skok w bok. Dlatego w tej notce możecie szukać również ulubieńców, których zużywam butla za butlą. A teraz przechodzę do zużytych produktów:
Zniszczona do granic możliwości ekoampułka 4 z Pat&Rub to jeden z moich ulubieńców. Ładnie podtrzymuje działanie kuracji dermatologicznej chociaż na początku lipca miałam niezły wysyp spowodowany:
a) złym odżywianiem
b) stresem
c) alergią
d) zmianami hormonalnymi
e) być może chorymi zębami, które wymagały leczenia
Teraz moja skóra wraca powoli do normy czyli do w miarę dobrego stanu po małych korektach w powyższych dziedzinach. Zwłaszcza w dziedzinie odżywiania.
Olej arganowy uwielbiam gdyż ma bardzo wielofunkcyjne zastosowanie. Sprawdza się zarówno jako krem pod oczy, do olejowania włosów, jako nawilżacz do ciała.
Macerat z marchwi to nie był udany eksperyment moim wykonaniu. Nawilżał dobrze, ale niestety brudził wszystko na czym siadłam niezależnie od metody aplikacji.
Linki do recenzji:
ekoampułka 4
olej arganowy
macerat z marchwi
Masło do ciała Pat&Rub to najlepszy produkt jaki miałam okazję używać z tej kategorii. Nawilża na długo, nie maże się, nie zostawia białych śladów a do tego cudownie pachnie.
Pierwsze opakowanie glinki żółtej już skończyłam. Zostało mi jeszcze jedno i powinna być recenzja w ciągu dwóch tygodni. Myślę, że jest to jeden z tych produktów, które wspomógł moją walkę z wysypem na początku lipca, ale więcej opowiem w pełnej recenzji.
Do zamówienia w ZSK dostałam peeling z nasion bzu czarnego. Szczerze bez rewelacji jak dla mnie jeśli chodzi o stopy bo jakoś jeśli chodzi o twarz to nie mam ochoty się drapać.
Link do recenzji:
Masło Pat&Rub
Jeśli chodzi o płyn micelarny to jestem jak najbardziej na tak jeśli chodzi o zmywanie twarzy. Oczy jednak wolę zmywać czymś tłustszym czyli mleczkiem lub płynem dwufazowym.
Żele pod prysznic z tej serii uwielbiam głównie za to jak świetnie pachną. Sprawdził się idealnie na wyjeździe ze względu na swój rozmiar oraz wszechstronne zastosowanie.
Krem do rąk z tej serii pomimo poprawnego działania według mnie miał tak nieprzemyślane opakowanie, że więcej było bawienia się z nim niż przyjemności w używaniu. Jednakże do tej wersji zapachowej YR chętnie powrócę bo według mnie udana kompozycja zapachowa.
Linki do recenzji
Hydra Vegetal Płyn micelarny
Żel pod prysznic o zapachu pomarańczy z Florydy
Odżywczy krem do rąk z owsem
*Wszystkie dane techniczne(ceny, pojemność) są podane w pełnych postach o tych produktach. Szukajcie tam również dokładniejszej opinii.
A jak wygląda wasze denko w tym miesiącu?
Trochę tego zużyłaś :D
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze denko jest w przygotowaniu :D
W takim razie czekam :)
Usuńczekam na pełną recenzję glinki :)
OdpowiedzUsuńBędzie już niedługo
Usuńgratuluję denka, moje zużycia są mizerne
OdpowiedzUsuńdenko małe, ale własne ;) To się liczy.
UsuńU mnie chyba będzie więcej, jeszcze nie zerkałam do pudła ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej żółtej glinki, jak na razie używałam tylko czarnej, a białą mam w zapasie :)
Powiem ci, że zakochałam się w takiej formie maseczek bo za pomocą sypkiego proszku odrobiny ziołowej herbaty, którą obecnie piję i innych dodatków można wyczarować świetną maskę :)
UsuńCha, ja to sama widziałaś jakie ostatnio dno zaliczyłam ;) Teraz znowu zaczynam zbieractwo.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to u Ciebie, że praktycznie do wszystkich produktów masz już obszerne opisy w postaci notek. Wtedy przez denko można przebrnąć bardzo sprawnie, a kto zainteresowany - ten kliknie :)
U mnie zdecydowanie będzie królowało zużywanie.
UsuńWiem, że na wielu blogach praktykuje się inne denka i dziewczyny selekcjonują co wyląduje w szerszej recenzji, ale ja nie mam aż tylu kosmetyków aby mieć takie dylematy. Dlatego taki post jest głównie dla mnie, ale też i dla was aby jeśli was coś ominęło to szybko kliknąć.
Uwielbiam Pat&Rub, chociaż moja ekoampułka (mam ampułke do cery naczynkowej) nie rzuciła mnie na kolana ;)
OdpowiedzUsuńnaczynkowej nie miałam gdyż takiego problemu nie mam.
Usuńu mnie szykuje się zaskakująco duże denko. sama jestem zdziwiona :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoje denko.
Usuńciekawe to masełko Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńi bardzo dobre jakościowo.
UsuńDenerwuje mnie w opakowaniach ekoampułek ta kiepska jakość nadruków.
OdpowiedzUsuńDołączam się do głosów wyżej i czekam na Twoje przemyślenia w temacie glinki żółtej :)
Z innymi opakowaniami P&R tak nie mam tylko zawsze ta ekoampułka wygląda pod koniec jakby wróciła z tygodniowej imprezy.
UsuńBędzie szersza recenzja tylko chce zużyć drugie 50g do końca.
Ja, aż się boję denka zrobić, bo tyle mi się tego wszystkiego uzbierało
OdpowiedzUsuńaż tyle tego masz?
Usuńu mnie z denkiem słabo w tym miesiącu, mam dużo produktów które jak patrzę to wydaje się że na dwa razy a tak naprwdę na kolejny miesiąc :p nie lubię tak hehe ale co zrobic :)
OdpowiedzUsuńto zrobisz w następnym miesiącu.
Usuńglinki to jest to co uwielbiam,żółtej nie miałam, więc czekam na recenzję:)
OdpowiedzUsuńBędzie o niej na bank :)
Usuńa widzisz a ja chciałam się połaszczyć na ten peeling z nasion bzu :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz robić zamówienie na ZSK to powinni dorzucić ten peeling bo sama z siebie go nie zamawiałam tylko był jako gift do zamówienia.
UsuńChyba nadszedł czas, żebym zaopatrzyła się w końcu w olej arganowy. Denko mi nie idzie. Tzn idzie, ale ze trzy na raz ;) W domu jedno, u mojego M. drugie, na wakacjach trzecie :D kiepska jestem w denkowaniu!
OdpowiedzUsuńAż trzy ;P To obrotna dziewczyna jesteś :P
UsuńJestem ciekawa tej glinki :)
OdpowiedzUsuńBędzie o niej recenzja.
UsuńJa natomiast płyn micelarny tylko i wyłącznie stosuje do oczu:)
OdpowiedzUsuńTen wyjątkowo stosowałam do zmywania twarzy aby sprawdzić go pod każdym względem bo tak to podkład itp. zmywam żelem effaclar.
UsuńMasło i olej arganowy to coś, z czym nie rozstaję się nigdy :) Uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do siebie na recenzje kosmetyków i makijaże http://lusiakowy.blogspot.com/ Ja oczywiście pozostaję na dłużej i obserwuję blog.
Olej i masło to moje ulubione formy nawilżania :P
UsuńWidzę, że P&R Cię nie zawiodło, świetne zużycia :)
OdpowiedzUsuńOgólnie polubiłam się z tą firmą.
UsuńCiekawe to Pat&Rub. Nigdy nie miałam. Miałam tylko z tego żel Yves Rocher ;)
OdpowiedzUsuńPolecam coś wypróbować z P&R.
Usuńooo faktycznie, to już czas na denki :)
OdpowiedzUsuńNiedługo zacznie się wysyp tego typu postów.
UsuńGratuluję zużyć :) U mnie lipcowe denko będzie niestety bardzo skromne...
OdpowiedzUsuńSkoro lipiec był miesiącem chudym to sierpień będzie o wiele lepszy.
Usuńten micel akurat dziś do mnie przywędrował :D mam nadzieję, że będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDaj znać ;)
UsuńGratuluję denka! Ja mam zamiar jeszcze kilka kosmetyków wydenkować, więc posumuję pierwszego:)
OdpowiedzUsuńU mnie raczej denek nie będzie już w tym miesiącu.
UsuńJa z Pat&Rub mam peeling różany do ust i jestem zadowolona :) Będę musiała spróbować masełka :)
OdpowiedzUsuńTe peelingi mnie bardzo kuszą ;P Chociaż w moim przypadku to taka fanaberia :P
UsuńMimo powszechności świetności olejku arganowego, ja ciągle jeszcze go nie kupiłam:/
OdpowiedzUsuńDenko spore:)
ŁAdnie poszło :) ale się zjechało opakowanie po eco - ampułce :)
OdpowiedzUsuń